Pół-akustyczny gitarowy zespół Esja założyli dwaj znani i utalentowani muzycy/wokaliści Daniel Ágúst Haraldsson i Krummi (aka Oddur Hrafn aka Spike Raven), którzy pochodzą z dwóch zupełnie odmiennych muzycznych światów.
Daniel znany jest chociażby z electro-popowej grupy GusGus oraz Ný Dönsk, a Krummi pochodzi z hardcore/metalowego zespołu Minus. Panowie po raz pierwszy spotkali się w październiku 2006 roku i od razu coś między nimi zaskoczyło, zaczęli pisać wspólnie piosenki, które miały niewiele wspólnego z ich dotychczasowymi projektami, były czymś zupełnie innym.
Do zespołu Esja zaproszono również innych utalentowanych muzyków, którzy stanowią istotne elementy grupy:
Frosti Gringó (Klink) – perkusja
Halldór Ágúst Björnsson (The End, Sólstafir) – klawisze
Bjarni Sigurðsson (Mínus) – gitara
W sierpniu 2008 roku na rynku pojawił się debiutancki album zespołu zatytułowany po prostu „Esja”. Na krążku znalazło się 11 opowieści koncentrujących się na temacie bycia człowieka w ruchu, jego podróżowania, tak fizycznego jak i duchowego.
Muzycy dość prostymi środkami potrafili swoją muzykę naładować uczuciami, które chwytają za serce. Szkoda tylko, że działalność (supergrupy?) Esji była taka krótka. Zespół po 3 latach od powstania ogłosił przejście w stan hibernacji, w której trwa po dziś dzień. Na szczęście pozostał nam album, TEN album.
Organiczne brzmienie wydawnictwa „Esja” jest wynikiem inspiracji i wpływów Islandczyków muzyką z gatunku dark country, southern rock i blues oraz classic rockiem lat 70-tych. Odnajdziemy w ich muzyce nawiązania do takich kapel jak np. Crosby, Stills, Nash and Young, Cream, The Allman Brothers, Lynyrd Skynyrd, JJ Cale, a także echa przywołujące na myśl albumy Toma Patty’ego, czy spokojniejsze odsłony Stone Temple Pilots oraz Pearl Jam.
Przez muzykę Esja przemawia pewna surowość i prostota blues/country/rocka, jego szczerość i naturalność wraz z przeszywającą linią melodyczną. Panowie doskonale rozumieją istotę gitarowej muzyki, cieszą dojrzałością i talentem. Umiejętne rozkładają na płycie różne akcenty, żonglują nastrojami. Stąd znajdziemy tutaj fragmenty bardziej liryczne, momenty wyciszenia, poszanowania pojedynczych akustycznych dźwięków, które bosko pieszczą i łagodzą rozkołatane serce. Ale są też zmiany dynamiki, kompozycje mające szybszy i mocniejszy puls, drive i lekko upstrzony przesterem riff smakujący klasyką gatunku. Całość utrzymana jest w bardzo przyjemnym, lekko psychodelicznym nastroju. Od czasu do czasu w tle pojawiają się również klawisze.
Sekret „Esja” kryje się nie tylko w samym brzmieniu muzyki, specyficznej atmosferze albumu i pomysłowych utworach, ale również w wokalach Krummi’ego i Daniela. Wokaliści mają świetny warsztat i możliwości. Wykorzystują swoje głosy bezbłędnie, w odpowiednim momencie i z odpowiednim natężeniem. Dodajmy do tego szczerość przekazu i prawdziwe emocje i już wiemy, że to nie może nie złapać za serce.
Wydawnictwo „Esja” to piękna i stylowa rzecz, która mnie po prostu ujmuje. Co tu dużo mówić, klasa płyta, pozycja obowiązkowa dla każdego fana blues rocka, southern rocka czy alternative country.
Esja :: Esja
1. Hit It 3:47
2. Drinking And Driving 5:30
3. Sound On Sound 3:47
4. Till The End 3:50
5. Slithering 3:27
6. Chase (Till Kingdom Come) 4:18
7. Wind Machine 3:30
8. Rider Of The Meadows 3:59
9. Don’t Know Anything 3:29
10. Slow Ride 3:52
11. Find My Way 3:59
Esja : myspace