Zespół Gunslinger to post-hardcorowe trio, które pochodzi z niewielkiej miejscowości o nazwie Egilsstaðir, znajdującej się we wschodniej Islandii.
W skład zespołu wchodzą:
Breki Steinn Mánason – gitarzysta i wokalista,
Hakon Freyr Adalsteinsson – basista i wokalista,
Bessi Þór Atlason – perkusista.
Muzycy odbywają swoje próby w starej, opuszczonej rzeźni, która została zamknięta w 2010r. Być może to miejsce ma także swój wpływ na brutalne, gęste i mięsiste brzmienie Gunslinger.
Muzykę zespołu oprócz technicznego hardcore’u, cechują także ciekawe noise’owe tła oraz intrygujące „wykrzykiwane harmonie” wokale. Dodatkowo zespół odważnie ubogaca swoje brzmienie pięknymi post-rockowymi smaczkami. Całość tworzy specyficzną mroczną i niepokojącą atmosferę. W twórczości islandzkiego zespołu możemy doszukać się również pewnych inspiracji, na przykład takimi kapelami jak Gavin Portland, Dominic, The Sons of Saturn czy nawet Sonic Youth.
W październiku 2011 roku Gunslinger wydał swój debiutancki album zatytułowany „Sleepless Knights”.
Ten zespół to czysta nieskrępowana energia i powalające brzmienie. Krążek powinien stać się obiektem pożądania fanów gatunku i nie tylko. Od tych nagrań aż bije prawdziwość, którą nie sposób zignorować. Gunslinger brzmi wybornie. Potężne, brudne, a jednocześnie czytelne gitary. Żywo brzmiąca perkusja. Szalona i wściekła ekspresja wokalna. Muzyka bezkompromisowa i łamiąca konwenanse. Do tego krew, pot i łzy. Ten album to doskonały przykład jasno określonej wizji tego, co i w jaki sposób chce się grać.
Zespołowi udało się połączyć hałas, na który składa się skumulowana dzika energia, zrodzona z bólu i frustracji, z bardziej eksperymentalnym podejściem i ciekawymi, między innymi post-rockowymi rozwiązaniami. Całości obrazu dopełniają charakterystyczne i charyzmatyczne wokale. Wydaje się, że Gunslinger udało się zawrzeć w swojej muzyce charakterystyczne dla gatunku elementy, ale co więcej muzycy potrafili umiejętnie przemycić wiele swoich barwnych i bogatych w skrajne emocje pomysłów.
Debiutancki album „Sleepless Knights” ma w sobie coś czego często brakuje tego typu kapelom. Mam tutaj na myśli autentyczność i szczerość w tym co robią. Ponadto ich podejście do muzyki jest niewymuszone i niepodyktowane żadną modą. Końcowy efekt jest imponujący. Gunslinger ma moc!
Gunslinger :: Sleepless Knights
1 . Sleepless Knights 1:43
2 . Kissing Dead Chicks is Creepy 3:16
3 . Howling 3:03
4 . Stallone 2:12
5 . Amygdala 3:46
6 . Sinking Ship 2:59
7 . Að Dauðastund 1:50
8 . Will You Bend or Will You Break? 4:10
Gunslinger : facebook