Islandzka legenda muzyki elektronicznej, zespół GusGus, nadjeżdża w swoim nowoczesnym mobilnym domku.

Przypomnę, że dotychczasową dyskografię GusGus zamyka wydana w 2018 roku płyta „Lies Are More Flexible” (recenzja TUTAJ

Natomiast 28 maja 2021 roku elektroniczny projekt wydał swój jedenasty studyjny album zatytułowany „Mobile Home”, za pośrednictwem wytwórni Nopaper Records. Na wstępie warto wspomnieć o tym, że zespół obecnie zasiliła wokalistka Margrét Magnúsdóttir z islandzkiej grupy Vök. A gościnnie na płycie pojawia się również John Grant.

Najnowsze wydawnictwo islandzkie grupy reklamowane jest przez wydawcę jako „jeden z najbardziej ambitnych dotychczas albumów duetu, łączący najnowocześniejszą produkcję muzyki elektronicznej z klasyczną wrażliwością popu, aby przedstawić jej mroczną i dystopijną wizję”. Konceptualny album GusGus ukazuje futurystyczny, dystopijny świat, w którym rządzą nowoczesne technologie, automatyzacja i maszyny. W takim świecie człowiek jest jednostką z jednej strony zagubioną, niepewną, samotną, pełną gniewu i buntu, a z drugiej strony jednak skoncentrowaną na dobrach materialnych, zaangażowaną wyłącznie w pogoń za przyjemnością i dążącą w sposób hedonistyczny do ciągłego konsumpcjonizmu. Ta koncepcja jest odzwierciedleniem walki pomiędzy duszą a nowoczesną technologią. Zresztą bardzo wymowny jest również sam tytuł wydawnictwa „Mobile Home” – tak wygląda współczesny świat.

Okazuje się, iż pomimo bardzo długiej kariery, zespół GusGus wciąż zdolny jest tworzyć intrygującą i efektowną muzykę elektroniczną, która potrafi zaskoczyć i zachwycić słuchacza. Talent i kreatywność muzyków bez wątpienia zasługuje na wielkie brawa. Muzycy przez cały czas, nieustannie rozwijają się jako artyści, poszukują nowych brzmień  i rozwiązań, dzięki czemu ich muzyka nadal brzmi świeżo. Teraz nie dziwię się sloganom, które zapowiadały konceptualne wydawnictwo islandzkiej formacji.

„Mobile Home” to fascynujący album, który został skonstruowany, zaaranżowany, wykonany (tak instrumentalnie jak i wokalnie) i wyprodukowany po mistrzowsku, z dbałością o każdy szczegół i detal. Czuć w tej pracy niewyobrażalne doświadczenie i profesjonalizm, który idzie z parze z pasją i artyzmem. Kompozycje cechuje różnorodność i bogactwo brzmień, motywów, melodii, rytmów i stylistyk. Na pierwszy plan wysuwają się inspiracje electro i synth popem lat 80-tych, współczesną muzyką klubową, techno housem i darkwave, za którymi w oddali unoszą się piękne i przestrzenne pogłosy ambientu. GusGus na swojej najnowszej płycie porywa nas taneczną mocą, pulsującym i transowym rytmem, wciągającym groove’m oraz hipnotyzującą, sensualną atmosferą swoich utworów. Magnetyzuje nasze zmysły epicko i kosmicznie brzmiącymi syntezatorami i elektryzującą elektroniką oraz nostalgiczną melodyką, którą uzupełniają fenomenalny rozmarzony wokal Daníela Ágústa, który spowity jest lekką mgiełką tajemnicy, oraz zmysłowy i uwodzicielski głos Margrét Magnúsdóttir. Całość tworzy razem mocno sugestywny, futurystyczno-romantyczny nastrój.

Wydawnictwo „Mobile Home” to popis kunsztu i pomysłowości muzyków kolektywu GusGus. Ich twórczość cechuje dźwiękowa elegancja, styl i jakość godna podziwu. Najnowsza płyta Islandczyków robi duże wrażenie. Imponuje pomysłowością i brzmieniem. Koniecznie posłuchajcie, nie zawiedziecie się.

 

 

GusGus :: Mobile Home

  1. Stay The Ride 02:41
    2. Higher 03:56
    3. Simple Tuesday 05:36
    4. Love Is Alone (feat. John Grant) 03:20
    5. Our World (it’s o.ok) 06:08
    6. Original Heartbreak 04:36
    7. Silence 03:21
    8. The Rink 03:27
    9. Flush 04:20

 

 

 
GusGus : website / facebook / spotify





GusGus :: Mobile Home (recenzja)
5.0Wynik ogólny
Ocena czytelników 0 Głosów