hallvardur

Hallvarður Ásgeirsson (urodzony w 1976 roku) to islandzki gitarzysta i wszechstronny kompozytor, którego prace składają się z wielu kategorii muzycznych, wykraczając tym samym poza przyjęte granice gatunków i stylów.

Artysta tworzy dźwięki awangardowe. Z łatwością odnajduje się w komponowaniu instrumentalnej muzyki klasycznej, jak również kompozycji electro akustycznych czy w gatunku ambient. Pisząc swoje utwory z przyjemnością korzysta także z gitary elektrycznej. Czasami używa jej jako punkt wyjścia do elektronicznego przetwarzania i kształtowania dźwięku.

Muzyk najczęściej występuje w towarzystwie instrumentalistów: Alexandra Kjeld (kontrabas) i Hallgrímur Jónas Jensson (wiolonczela).

Hallvarður swoje życie związał z muzyką bardzo wcześnie. Uczył się gry na gitarze klasycznej i elektrycznej w Music Unions School of Music w Reykjaviku. A w latach 2000-2001 studiował na wydziale muzyki elektronicznej w Kópavogur Music School Electronic Lab. Następnie w okresie 2002-2006 kontynuował edukację na wydziale kompozycja/nowy dział mediów w Icelandic Art Academy. Po czym w latach 2007-2009 studiował jeszcze kompozycję w Brooklyn College, który ukończył z tytułem M.Mus.

Jego kompozycje wykonywane były na Międzynarodowym Festiwalu Muzyki Elektroakustycznej w Brooklyn College, a także podczas LEMUR (League of Musical Urban Robots) w Nowym Jorku. Kompozytor może się także pochwalić tym, że jego utwór do spektaklu MIKA odegrano przed Organizacją Narodów Zjednoczonych w listopadzie 2008 roku. Ponadto Hallvarður wygrał konkurs Nowych kompozytorów na festiwalu Við Djúpið. Różnego rodzaju osiągnięć i nagród w tym przypadku można by było jeszcze długo wymieniać.

Hallvarur+sgeirsson+25fxnwx

O wszechstronnym talencie Hallvarðura i jego niebywałej muzycznej wyobraźni kompozytorskiej może również świadczyć kilka wymienionych poniżej prac.

Otóż napisał on kompozycje na halldorophone, wykonywane przez Halldór Úlfarsson. Kompozycje umieszczone na „Seasons in black” (2003) oraz „Miniature #5” (2011) rozpisał na fortepian i dorophone. Natomiast „Serial Killer” (2004) napisał na orkiestrę smyczkową i dwie gitary. Ponadto stworzył „Paradox XII” (2008), tym razem z myślą o skrzypcach.

Hallvarður oprócz twórczości solowej, udziela się także w wielu zespołach, takich jak na przykład: Storsveit Nix Noltes, Líkn, The Coma Cluster, Jara (brał udział w nagraniach albumu).

Muzyk wśród swoich muzycznych inspiracji wymienia między innymi takich wykonawców jak: Earth, Roy Cooder, A Silver Mt. Zion, Godspeed You Black Emperor, Marc Ribot, Marc Ducret.

W 2006 roku ukazała się solowa płyta Hallvarðura Ásgeirssona zatytułowana “Lifsblómið”. Jej opakowanie stanowi białe etui DVD z czerwoną wkładką. Album został wydany w limitowanej edycji 500 egzemplarzy. Oczywiście w nagraniach Hallvarðurowi towarzyszyło wielu muzyków (wymienieni poniżej).

Lifsblómið” to wspaniałe wielowymiarowe, neoklasyczne i ambitne dzieło. Pełne ciemnych doom’owych i drone’owych dźwięków osadzonych w klimacie muzyki filmowej oraz wycieczek zmierzających w kierunku ambientu.

Kompozycja poszczególnych utworów swoją budową i strukturą przywodzą na myśl filmowe obrazy. Hallvarður z dużym wyczuciem rozrzucił różne akcenty muzyczne.

IMG_03512

Na początek otrzymujemy ponad dwunastominutowy „Seasons In Black„. Mrocznie, bardzo mrocznie się zaczyna. Drone’owe dźwięki wprowadzają nas coraz głębiej w mrok. Ciemność z każdą chwilą przygniata nas mocniej. Na wierzch wypływają lęki. Można oszaleć z powodu narastającego napięcia. Dopiero partia pianina wprowadza na chwilę nieco uspokojenia. W tle wtórują smyki, a także różne zgrzyty i piski. Można wyobrazić sobie tańczące w otwartym oknie firany, targane wiatrem. A na zewnątrz mgłę unoszącą się tuż nad powierzchnią.

Die Blume Des Lebens” brzmi dramatycznie i operowo. Przy akompaniamencie pianina wybrzmiewają pojedyncze wokale, a także chór. Całość ma w sobie dużo z muzyki klasycznej.

Kolejny utwór „Die Blume Des Lebens (Part Two)” jest kontynuacją poprzednika. Prezentuje się subtelniej. Cechuje go ulotność. Dzieje się tak za sprawą pojedynczych dźwięków pianina i eterycznego śpiewu. Dodatkową warstwę tworzy melorecytacja. Swoją obecność nieśmiało zaznacza także wiolonczela.

In Memoriam” brzmi jak ścieżka dźwiękowa do filmu, do tego ciekawie rozbudowana partią instrumentów dętych. Utwór także z elementami elektronicznymi i innymi trudnymi do identyfikacji dźwiękami. Początkowo utrzymuje się niepokojący charakter, który w trakcie trwania utworu narasta. Pod koniec robi się naprawdę groźnie i niebezpiecznie.

Filmowy klimat utrzymuje „Serial Killer„. Przestrzeń jest gęsta od dźwięków. Melancholijną atmosferę ujmująco budują przede wszystkim partie instrumentów smyczkowych oraz dźwięki klarnetu. Przed oczami pojawiają się smutne obrazy. Rewelacyjne budowanie napięcia.

Doom” brzmi zdecydowanie funeralnie. Powolne uderzenia perkusji i niskie dźwięki basu, kontrabasu i altówki tworzą smoliście mroczną i gęstą atmosferę. Obraz bardzo klimatyczny i ponury.

Atmosfera zmienia się przy „Soundscape II (Berlin)„. Tutaj mamy do czynienia głównie z ambientem i drone, co dodatkowo ubarwiają elektroniczne dźwięki.

Album zamyka ponad osiemnastominutowy „Vítisvélar„. Kolos skupiający w sobie pomysły, które można odnaleźć w pozostałych utworach. Mnogość instrumentów i tyleż samo ciekawych motywów, zmian i nastrojów. Rozpoczyna się marszowym rytmem, a potem utwór nabiera rozmachu muzyki filmowej i zaczyna żyć własnym życiem. Z klasą, szalenie smacznie i ciekawie. W tej długiej, rozbudowanej kompozycji zawarto tyle emocji, muzycznych rozwiązań i po prostu dobrych dźwięków, że nie sposób je wszystkie od razu ogarnąć. Ale przecież to sama przyjemność odkrywać je i delektować się nimi powoli.

Hallvarður Ásgeirsson ma pomysł na samego siebie i swoją muzykę, ucieka przy tym od łatwych rozwiązań. Za pomysłem na własne brzmienie idzie pomysł na własny styl. A ten rzeczywiście ciężko jednoznacznie określić. Jednak wszystkie użyte elementy tworzą unikalną i bardzo spójną mieszankę. Zdecydowanie warto sprawdzić. Rzecz obowiązkowa dla wszystkich fanatyków takich dźwięków.

 

R-1884778-1290352265

Hallvarður Ásgeirsson :: Lifsblómið

1. Seasons In Black 12:13
Cello – Hallgrímur Jónas Jensson
Contrabass – Páll Ívan Pálsson
Electronics [Dorophone] – Halldór Úlfar Arnarsson
Guitar [Noise Guitar] – Guðmundur St. Gunnarsson
Organ, Piano – Hallvarður Ásgeirsson
Viola – Þórunn Valdimarsdóttir

2. Die Blume Des Lebens 5:39
Alto Vocals – Þóra Gerður Guðrúnardóttir
Bass Vocals – Hallgrímur J. Jensson
Soprano Vocals – Aðalheiður M. Gunnarsdóttir, Sabine Hill
Tenor Vocals – Gestur Guðnason

3. Die Blume Des Lebens (Part Two) 7:27
Piano – Hallvarður Ásgeirsson
Vocals – Sabine Hill

4. In Memoriam 7:09
Electronics – Hallvarður Ásgeirsson

5. Serial Killer 11:24
Cello – Hallgrímur J. Jensson, Júlía Mogensen
Clarinet – Maher Al Doughly Dit Al Doghri
Guitar – Guðmundur St. Gunnarsson, Hallvarður Ásgeirsson
Trombone – Ingi Garðar
Trumpet – Áki Ákason
R-1884778-1290352265Viola – Andrea Brahmer
Violin – Gróa Valdimarsdóttir, Gunnhildur Daðadóttir

6. Doom 3:45
Bass – Magnús A. Jensson
Contrabass – Páll Ívan Pálsson
Drums – Helgi Hauksson
Guitar – Hallvarður Ásgeirsson
Viola – Charles Ross

7. Soundscape II (Berlin) 5:08
Electronics – Hallvarður Ásgeirsson

8. Vítisvélar 18:35
Cello – Ernir Óskar Pálsson, Hallgrímur J. Jensson
Clarinet – Grímur Helgason
Conductor – Úlfar Ingi Haraldsson
Contrabass – Óttar Sæmundsson
Flute – Elena Jegalena
Percussion – Valdimar Kolbeinn Sigurjónsson, Ólafur Björn Ólafsson
Saxophone – Snorri Haraldsson
Trombone – Ingi Garðar Erlendsson
Trumpet – Áki Ákason
Tuba – Sigurður Már Valsson
Viola – Kristín Þóra Haraldsdóttir, Þórunn Valdimarsdóttir
Violin – Guðbjörg Hlín Guðmundsdóttir, Jóhannes Wollertsen

Hallvarður Ásgeirsson : website / facebook / soundcloud

Hallvarður Ásgeirsson :: Lifsblómið (recenzja)
5.0Wynik ogólny
Ocena czytelników 0 Głosów