Hans Andrias to młody interesujący singer-songwriter pochodzący z Wysp Owczych, a dokładnie z Klaksvíku.

W 2012 roku muzyk zdobył nagrodę Planet Awards w kategorii „Best new solo artist”. Jednak na jego oficjalny album przyszło nam trochę poczekać. Debiutancki krążek artysty zatytułowany „Vision” ukazał się dopiero 23 listopada 2016 roku, nakładem wytwórni Tutl Records.

1452114_692257704130284_1160442677_n

Na początek garść informacji technicznych. Produkcją płyty zajmowali się: Theodor Kapnas (odpowiedzialny również za nagrania i miksowanie materiału), Hans Andrias i Benjamin Petersen. Zaś mastering wykonał Tony Lindgren. Natomiast w nagraniach wzięli udział:

Hans Andrias – wokal, gitara elektryczna i akustyczna, Hammond, harmonijka, perkusja, akordeon, moog, pianino
Benjamin Petersen – gitara elektryczna, banjo
Jógvan Fróðin Balymssón – bas
Per L Hojgaard Petersen – perkusja
Mikael Blak – bas/mellotron w „Hell Hounds”, „Bad Habits”
Jakup Zachariassen – steel/dobro w „Oh Lover”, „Wastelend”
Mikkjal Hvannastein – gitara w „Don’t Want to Burn“
Brandur Jacobsen – perkusja w „Oh Lover”
Helgi Jonsson – trąbka w „Vision”
Kristian Pauli Eliefsen – pianino w „Skin”

1451495_630850620270993_1876506586_n

Na swoim debiutanckim albumie Hans Andrias prezentuje nam zestaw przejmujących i nastrojowych utworów, których brzmienie można w skrócie opisać jako połączenie na wpół akustycznego dark folk rocka z wpływami americany i alternatywnego country. To pieśni z nutą tęsknoty, melancholii i prawdy opakowane w niezwykle przyjemne aranżacje. Dodam, iż warstwa aranżacyjna, choć nierzadko oszczędna stoi tutaj na bardzo wysokim poziomie i dowodzi ogromnego talentu młodego artysty, jak i towarzyszących mu muzyków. Niemal intymne pokłady, w których nie brakuje interesujących smaczków, w połączeniu z ciepłym i emocjonalnym głosem wokalisty potrafią mocno zahipnotyzować.

Vision” to dzieło lekkie i niespieszne, ale przy tym bardzo urokliwe. Muzyka czaruje nas swoją naturalnością i koi duszę intymną kameralnością. Wystarczy poświęcić jej odrobinę uwagi, by już za chwilę móc bez reszty zatracić się w jej cudownej, wręcz nierealnej farerskiej aurze, pełnej pięknych melodii i emanującej spokojem. Ale na albumie Hansa Andriasa oprócz metafizycznej kruchości i zmysłowości możemy także zasmakować czegoś innego. Szczególnie wtedy kiedy artysta zakorzenia swoje kompozycje w dźwiękach pustynnego pustkowia. Do głosu dochodzą wówczas folkująco-bluesowe klimaty amerykańskiego południa i w człowieku ożywa chęć podróżowania, bycia wolnym i niezależnym.  Słychać, że Farerczyk znakomicie odnajduje się również w takiej stylistyce i wychodzi mu to niezwykle naturalnie.

Hans Andrias swoją muzyką wdarł się do mojego umysłu i sprawił, że nie mogłem się przez długi czas uwolnić od jego płyty . Szczerze mówić, wciąż nie mogę. Bo kiedy słucham „Vision” towarzyszy mi uczucie poruszania się w szerokiej i nieograniczonej niczym panoramicznej przestrzeni. Zamykam oczy i podążam za głosem wokalisty, który unosi się subtelnie w powietrzu i wypełnia ją nostalgicznymi nutami. Rozmarzony, enigmatyczny śpiew Hansa, cudowne wokalne melodie oraz oniryczna atmosfera muzyki chwyta za moje serce. Album „Vision” potrafi przenieść słuchacza w inną przestrzeń. To pozycja, od której ciężko oderwać uszy.

 

14330094_1155039114518805_2376497580954279731_n

 

Hans Andrias :: Vision

1. Hell Hounds (03:12)
2. Skin (04:06)
3. With You I’ll Be All Right (03:37)
4. Don’t Want to Burn (04:00)
5. Bad Habits (04:49)
6. Haze (04:09)
7. Oh Lover (02:59)
8. Wasteland (03:08)
9. Vision (03:28)

 

 

 

Hans Andrias : facebook / soundcloud

Hans Andrias :: Vision
4.8Wynik ogólny
Ocena czytelników 0 Głosów