Jeden z najbardziej utalentowanych islandzkich pianistów jazzowych powraca z nowym albumem.

Ingi Bjarni Skúlason to jazzowy kompozytor i pianista, o którym pisaliśmy już przy okazji recenzji debiutanckiej płyty projektu Sarkali („Sarkali”, 2015; recenzja TUTAJ), w któym występował oraz jego autorskiego albumu, nagranego w trzyosobowym składzie „Fundur” (2018; recenzja TUTAJ)  

30 sierpnia 2019 roku na rynku ukazało się najnowsze wydawnictwo Ingi Bjarni zatytułowane „Tenging”. Autorem wszystkich kompozycji i ich producentem jest Ingi Bjarni Skúlason. Materiał został zarejestrowany w październiku 2018 roku w szwedzkim Studio Epidemin przez Johannesa Lundberga, który w lutym następnego roku zajął się również jego miksowaniem. Końcowy mastering wykonał Kjartan Kjartansson. Współproducentem płyty był Odd Gjelsnes.

Tytuł albumu „Tenging” można tłumaczyć jako  „połączenia”, co w tym przypadku odwołuje się do osobistych doświadczeń i odkryć Ingi Bjarni’ego. Kompozytor ma tu na myśli umiejętność łączenia się między innymi z własną wewnętrzną muzykalnością poprzez odczuwanie jej przepływu w sobie. Łączenie się również z poczuciem wewnętrznej wolności, pewnością siebie i swoimi możliwościami, a przede wszystkim wsłuchanie się w intuicję i podążanie za nią. Islandczyk podkreśla fakt, że w wyniku rozwoju cywilizacyjnego i technologicznego tracimy głębszy kontakt z samym sobą, jak również bezpośredni kontakt z innymi (wpływ mediów społecznościowych i cyfryzacji). W tym galopującym postępie większość społeczeństwa zatraca wewnętrzną harmonię, mniej jest siebie świadoma, zamiast być dąży do tego, żeby mieć. Równocześnie wiele osób coraz częściej zauważa jak ważnym elementem naszego życia i kluczowym czynnikiem gwarantującym zdrowie jest życie w zgodzie z samym sobą, a dochodzi do tego wtedy gdy nawiążemy połączenie z tym co jest wewnątrz nas. To połączenie działa nie tylko pozytywnie na nasze emocje, ale także na funkcjonowanie. Człowiek staje się twórczy i kreatywny na wielu poziomach, także jako muzyk. Podążając dalej ścieżką takiego myślenia, należy dodać, że dana płyta powstała w wyniku połączenia aż pięciu muzyków, które to również nie jest przypadkowe. Otóż Ingi zgromadził tutaj kilku swoich przyjaciół, których zna od wielu lat i z którymi wielokrotnie grywał, kiedy jeszcze mieszkał (podczas studiów) w Göteborgu, Kopenhadze i Oslo. Jak wyjaśnia autor początkiem, myślą przewodnią powstania danego projektu byli konkretni ludzie-muzycy. Islandczyk tłumaczy, że wcześniej nie miał żadnych założeń co do instrumentalnego oprzyrządowania swojego nowego materiału. Bardziej niż o wyborze instrumentów myślał o wyborze tych konkretnych postaci. W konsekwencji osiem utworów, które znalazły się na albumie zostało zainspirowanych ich osobowościami i artystyczną otwartością. W tym miejscu warto w końcu przedstawić towarzyszących Ingi Bjarni’emu (fortepian) muzyków, a jest to skład międzynarodowy (fascynujące połączenie):

Jacob Eri Myhre (Norwegia) trąbka
Merje Kägu (Estonia) gitara
Daniel Andersson (Szwecja) bas
Tore Ljøkelsøy (Norwegia) perkusja

Dzięki znajomości tych muzyków na płaszczyźnie prywatnej oraz artystycznej, tego jacy są jako ludzie na co dzień, poza sceną oraz tego jakie posiadają doświadczenie i umiejętności jako instrumentaliści, Ingi Bjarni przyznaje, że mógł sobie pozwolić na większą swobodę i elastyczność w zakresie komponowania materiału, dalszych aranżacji i samego wykonania. Artysta głośno zastanawia się nad tym, czy człowiek jest w stanie tak naprawdę poznać siebie i to do czego jest zdolny w życiu i w muzyce. Uzyskujemy od niego jedynie odpowiedź, że „muzyka już tu jest, to nieustannie płynący wodospad – a nasza kreatywność zależy od tego, jak bardzo się jej poddamy”.

Choć za albumem „Tenging” stoi pewna koncepcja filozoficzna i niecodzienna wizja artystyczna, to jednak zapewne większość interesuje sama muzyka. Śpieszę zatem donieść, że  kwintet podaje nam bardzo kunsztowny jazz. Generalnie jest on osadzony w tradycji nordyckiego jazzu, ale znajdziemy tutaj również fragmenty improwizowane oraz połączenia z innymi stylistycznymi ścieżkami, szczególnie folkowymi i bluesowymi. Wielominutowe jazzowe opowieści ukazują w pełni talent kompozytora i możliwości jazzmanów. Kotłują się tutaj różnorodne inspiracje, niekiedy wyraźniej rozdzielone, innym razem nachodzące się na siebie. Muzyka mieni się od detali i aranżacyjnych smaczków, które mieszają się i przepływają jedne w drugie. Imponuje konstrukcja poszczególnych kompozycji, zmiany tempa, nastrojów, napięć i barw.

Mimo że „Tenging” to produkcja autorska Ingi Bjarni’ego, pozostali muzycy są czymś więcej niż „tylko” znakomitym wsparciem kompozytora. Połączenie różnych osobowości, doświadczeń, instrumentów i brzmień zaowocowało materiałem, na którym znajduje się całe mnóstwo błyskotliwych rozwiązań, niezapomnianych motywów, ujmujących harmonii i dużo lirycznej skandynawskiej atmosfery. Z pewnością wymagało to od muzyków niemałej ekwilibrystyki, ale wyszli z tego zadania wyśmienicie, otrzymaliśmy naprawdę lekką narrację. Czuć w ich graniu swoisty flow, wolność i swobodę wykonania. To sprawia, że chce się wciąż wracać do tej muzyki. Ja zatopiłem się w nią z dużą przyjemnością

 

 

Ingi Bjarni :: Tenging

1. Já í dag (Yes today)
2. Kannski blús (Maybe a blues)
3. Ballad for my fearless friend
4. Á sunnudegi (On a Sunday)
5. Tenging
6. Angurvært (Bittersweet melancholy)
7. Falin laglína (Hidden melody)
8. Ekki þjóðlag, ekki jazz (Not a folk song, not jazz)

 

 

 

Ingi Bjarni : website / facebook

Ingi Bjarni :: Tenging (recenzja)
5.0Wynik ogólny
Ocena czytelników 0 Głosów