Joe Dubius to muzyczny projekt utworzony przez Andriego Már Sigurðssona, islandzkiego króla swingu występującego także z zespołem >Contalgen Funeral, w którym gra na banjo i śpiewa. Andri urodził się w 1984 roku i dorastał w małym miasteczku Sauðárkrókur, leżącym nad morzem w północno-zachodniej części Islandii. Od młodych lat uczył się grać na gitarze, a po niedługim czasie pisać własne utwory.
Dotychczas Joe Dubius wydał dwie płyty. Debiutancki album „Matartíminn” („Dinnertime”) ukazał się w 2010 roku. Natomiast jego następca „Rainy day in the park” miał swoją premierę w październiku 2012 roku.
Na pierwszym albumie wszystkie teksty były śpiewane w języku islandzkim. Na drugim muzyk zaczął śpiewać po angielsku.
Muzyka Joe Dubius to mieszanka bluesa, country i folk rocka. Wszystkie utwory znajdujące się na ostatnim albumie „Rainy day in the park” skomponował Andri. A większość piosenek została napisana podczas jego podróży po Europie. Teksty opowiadają o próbie ucieczki od gorzkiej rzeczywistości i szarości codziennego życia. Utwory przepełnione są zatem poczuciem smutku, bólu i cierpienia.
Album nagrywany był w latach 2011-2012 w Studio Benmen, które należy do przyjaciela artysty, z którym gra wspólnie w Contalgen Funeral, czyli Fúsi Bena. Fúsi zajmował się także produkcją tego albumu.
Muzycy, którzy brali udział w nagraniach muzyki na „Rainy day in the park” to:
Joe Dúbíus – wokal, gitara akustyczna, organy, harmonijka, akordeon
Fúsi Ben – gitara elektryczna, perkusja, pianino, bass, organy
Snævar Örn Jónsson – bass
Gísli Þór Ólafsson – bass
Rögnvaldur Valbergsson – elektryczne pianino Rhodes
Kristján Þórir Sævarson – ukulele
Guðbrandur Guðbrandsson – trąbka
Sigurlaug Vordís Eysteinsdóttir – wokal
Muzyka na “Rainy day in the park” jest świetnie zaaranżowana i wykonana. Pojawia się wiele ciekawych momentów, rozwiązań muzycznych i smaczków. Interesująco wypada między innymi staromodne brzmienie organów i akordeonu. Słychać drzemiący w artyście potencjał, który co chwilę znajduje na płycie swoje ujście.
Charyzmatyczny, dojrzały i przyjemny głos oraz duże zdolności interpretacyjne Andriego bardzo dobrze współgrają z jego muzyką i emocjonalnym przekazem zawartym w bardzo osobistych tekstach. Do tego muzyk urozmaica swój repertuar chwytliwymi melodiami. Dlatego delikatny album już po pierwszym przesłuchaniu chwyta za serce. A za każdym kolejnym jeszcze bardziej ujmuje szczerością i naturalnością.
W gruncie rzeczy Joe Dubius przygotował przyjemną, zwartą płytę, bardzo melodyjną, ciepłą i refleksyjną, z inteligentnym dawkowaniem partii różnych instrumentów. Widoczne jest, że Andri i Fúsi rozumieją się znakomicie. Są pewni siebie i obranej drogi. Rozbudowane instrumentarium także decyduje o charakterze albumu. Dzięki niemu muzyka jest pełniejsza i bogatsza. No, ale przede wszystkim jest to zbiór po prostu zgrabnych kompozycji. Muzykom nie brakuje pomysłów i pasji grania. Ich współpracę śmiało można zaliczyć do udanych. Efekt ten jest frapujący, wart tego, by bliżej się zapoznać z zawartością płyty. Dlatego zdecydowanie warto zagłębić się w ten materiał, bowiem po pewnym czasie odkrywamy kolejne całkiem interesujące patenty.
Często album „Rainy day in the park” przykuwa naszą uwagę na dłużej, bo ma naprawdę sporo do zaoferowania. Muzyka Joe Dubius płynie lekko, bez względu na to, czy zespół prezentuje bardziej refleksyjne fragmenty, czy odpływa w kierunku radosnego grania.
Joe Dubius :: Rainy day in the park
1. Rainy Day in the Park 5:44
2. From The Netherlands 3:38
3. Good bye Mary Jane 4:18
4. Dead end Street 4:15
5. One Horse Town 3:45
6. Love Doesnt Love me 3:24
7. Hard Way 8:13
8. Lonesome Stranger 4:16
9. Footprints in the Snow 3:45
10. Anix manic 4:55
Joe Dubius : myspace / facebook