O islandzkim singer songwriterze Jón Tryggvi (właś. Jón Tryggvi Unnarsson) pisaliśmy już wcześniej przy okazji recenzji albumu duetu UniJon (recenzja tutaj), który współtworzy wraz ze swoją żoną.
W grudniu 2009 roku artysta wydał swój solowy album zatytułowany „Silkimjúk er syndin” (ang. „The sin is soft as silk”).
Nagrania na album wykonano w studiu Tankurinn znajdującym się we Flateyri, przy udziale Önundura Hafsteinna Pálssona. Mastering albumu przeprowadził Birgir Jón „Biggi” Birgisson ze Sundlaugin Studio. A okładkę albumu zaprojektował Marino Thorlacius.
Jón Tryggvi napisał teksty do większości kompozycji. Natomiast w dwóch utworach wykorzystał wiersze autorstwa Davíða Stefánssona („Óráð”) i Steina Steinarra („Í Draumi Sérhvers Manns”).
Muzyk na swoim albumie śpiewa oraz gra na gitarze akustycznej i elektrycznej. W nagraniach wspomaga go instrumentalnie również kilku artystów: Óskar Þormarsson i Önundur Hafsteinn Pálsson (perkusja), Brynjar Páll Björnsson (bass), Halldór Smárason (pianino, organy Hammonda, wurlitzer, akordeon) i Uni (wokale).
Jak przyznaje w swoich wypowiedziach Jón, jego wiecznymi bohaterami muzycznymi są Johnny Cash i Neil Young. Artysta przyznaje się do pozostawania pod wpływem amerykańskiego folku, bluesa i alternative country. I właśnie te inspiracje wyraźnie słychać na jego solowym albumie.
Na uwagę zasługuje fakt, że muzyk wykonuje swoje pieśni w języku islandzkim. Jego szczere teksty i uczuciowa gra na gitarze zdobyły serca już wielu słuchaczy. Będąc niewidomym na jedno oko, po okropnym wypadku i walce z alkoholizmem w młodych latach, dzielnie pokonał wszelkie trudności i przeciwności losu, wierząc, że naprawdę ma coś ważnego do zrobienia w swoim życiu.
Kompozytor w swoich tekstach często porusza tematy związane uczuciami i emocjami ludzi, takimi jak miłość, strach, lęki, obsesje i uzależnienie. Stara się jednak przekazać nadzieję i wiarę w pozytywne zakończenie, a także zachęcić do walki o siebie, o dobro, sprawiedliwość i prawdę.
Jón Tryggvi to artysta współczesny, który ma coś do powiedzenia. Jego debiutancki solowy album „Silkimjúk er syndin” jest refleksem jego fascynacji muzyką, jakiej słuchał w młodości. Można śmiało powiedzieć, że ten album artysta dedykuje folkowej i bluesowej tradycji. To zdecydowanie szczery materiał, sięgający do korzeni amerykańskiej muzyki, a przy tym autentycznie urozmaicony. Islandzki muzyk zachowuje przy tym także swój charakter, a jego muzyka pozostaje klimatyczna. Wymienione gatunki zostały skojarzone przez niego w równych proporcjach. Płyta jest połączeniem spokojnych, oszczędnych i akustycznych folkowych kompozycji oraz bardziej bluesowych, żywszych aranżacji z pięknymi gęstymi partiami Hammonda. No i są to przede wszystkim utwory z melodią.
Na albumie „Silkimjúk er syndin” odnajdziemy wiele intrygujących momentów zakorzenionych w amerykańskiej tradycji oraz odkryjemy sporo przyjemnych dźwięków, które z pewnością umilą spędzony z tą muzyką czas. Płyniemy lekko niesieni nurtem tej muzyki. Dajemy się porwać zmieniającym się nastrojom melodyjnego bluesa, nostalgicznych ballad oraz chwytliwych tematów. W muzyce Jóna czuć miłość do muzyki.
Jón Tryggvi :: Silkimjúk er syndin
1. Orðaflaumur (3:13)
2. Hugur & Bál (, Bjór & Sál) (2:56)
3. Stúlkan í Skugganum (3:47)
4. Í Draumi Sérhvers Manns (4:45)
5. Silki (4:53)
6. Uppskriftin I (3:18)
7. Uppskriftin II (4:00)
8. Hræsnarinn (4:20)
9. Háttur Og Höfuðstafur (2:39)
10. Óráð (2:26)
11. Til Unnar (4:26)
12. Svartir Vængir (3:16)
Jón Tryggvi : website / bandcamp / UniJon