Zjawiskowa i niebanalna alternatywa. 

Kaktus Einarsson – artysta, muzyk, kompozytor, tekściarz i wokalista, frontman post punk-rockowego zespołu Fufanu. W przeszłości był również członkiem eksperymentalnego elektronicznego zespołu Ghostigital.

Urodził i dorastał w Reykjaviku, gdzie prowadził niezwykle bujne życie muzyczne. Aktualnie 28-letni artysta otwiera nowy rozdział w swojej twórczości, wkraczając odważnie na ścieżkę solowej kariery.

21 maja 2021 roku ukazał się debiutancki album Kaktusa Einarssona zatytułowany „Kick the Ladder”, wydany za pośrednictwem wytwórni One Little Independent. Artysta napisał swoje kompozycje na Islandii, a następnie wybrał się do Kopenhagi, gdzie nadał im odpowiedni kształt i formę współpracując z eksperymentatorem fortepianu Thibaultem Gomezem. Omawianą płytę Kaktus wyprodukował wspólnie ze szwajcarskim kompozytorem muzyki elektronicznej Kurtem Uenala aka Null & Void (Depeche Mode, Black Rebel Motorcycle Club, The Kills), i ostatecznie ukończył ją w Nowym Jorku. Album zmiksował Stephen Sedgwick w  Studio 13 London, a mastering przeprowadził John Davis at Metropolis Studios London. Oprócz Thibault Gomez, który udzielał się na fortepianie, na płycie zagrał również Sigtryggur Baldursson na perkusji oraz Calum Builder na saksofonie.

Kaktus Einarsson odwołując się do procesu nagrywania albumu wyjaśnia, że korzystał ze swojej dotychczasowej wiedzy na temat rozszerzonych technik gry i innych eksperymentalnych rozwiązań, które wprowadził do swojej muzyki. Zastąpił syntezatory akustycznymi dźwiękami, które uzyskał na wiele intrygujących i osobliwych sposobów. Co ciekawe wszystkie dźwięki na tej płycie są organiczne, nie ma tutaj żadnych sztucznych efektów. Wszystkie rezultaty, które można usłyszeć na tej płycie zostały stworzone za pomocą jednego instrumentu – fortepianu. Artysta wykorzystał go w niekonwencjonalny sposób – drapiąc jego struny, traktując je smyczkiem, naciągając je i wyginając, a nawet wykorzystując jego obudowę jako automat perkusyjny.

Album „Kick the Ladder” to zestaw dwunastu piosenek. Każda z nich jest listem miłosnym artysty skierowanym do środowiska, z którego się wywodzi, w którym się wychował i dorastał, a także do jego najbliższego otoczenia. Niektóre z kompozycji są pewną formą dialogu między dwojgiem ludzi, natomiast inne dotyczą konkretnie natury i tego, co obecnie dzieje się na naszej planecie. Krążek w dużym stopniu opiera się na koncepcji tego, jak my jako społeczeństwo odnosimy się do naszego otoczenia, zarówno w sensie czysto ludzkim, jak i środowiska naturalnego. Kaktus Einarsson zachęca słuchacza do zatrzymania się, aby mieć możliwość przyjrzenia się drobiazgom i docenienia otaczającej nas przestrzeni, natury i starania się, aby zachować jej czystość, jakkolwiek by to nie zabrzmiało.

Muzykę, którą serwuje nam Kaktus Einarsson można określić jako alternative chill experimental pop rock. Wsłuchując się w bogatą brzmieniowo i stylistycznie zawartość „Kick the Ladder” nie mamy wątpliwości, iż jej autorem jest dojrzały i świadomy artysta, umiejętnie kreujący muzyczne światy i dobrze radzący sobie z opowiadaniem ciekawych historii. Alternatywna twórczość Islandczyka zachwyca udanymi eksperymentami oraz wielością stylistycznych odniesień i wpływów, począwszy od electro popu, synth popu i dream popu, przez post punk/rock, shoegaze i psychodelię, aż po minimal, jazz i muzykę klasyczną. W rezultacie otrzymujemy płytę o niezwykłej przestrzeni, głębi i nowatorskim brzmieniu.

Kompozycje z „Kick the Ladder” nierzadko mają nietypowe struktury, nie mówiąc już o niekonwencjonalnych, ujmujących szerokim wachlarzem brzmień i dźwięków, aranżacji. Duże wrażenie robią nie tylko świetnie zrealizowane warstwy elektroniczne i syntezatorowe, które przyjemnie buzują w głośnikach, nie tylko ciekawe linie gitar i basu oraz praca perkusji, ale także kapitalne partie instrumentów dętych i fortepianu. Klimat muzyki balansuje na pograniczu rozmarzenia, melancholii i psychodelii. Jest niejednoznaczny, enigmatyczny i intrygujący. Dotyka jasnych i radosnych stron życia, jak i tych bardziej tajemniczych i posępnych. Jest też melodyjnie. Melodie te są chwytliwe, ale niebanalne. Nie ma tu mowy o prostactwie muzycznym. Wszystko jest na jak najwyższym poziomie. Istotną rolę odgrywa w tym wszystkim delikatna i ciepła barwa głosu wokalisty będąca niesamowitym nośnikiem emocji, a w połączeniu z hipnotycznie brzmiącą muzyką tworzą razem coś na kształt wyimaginowanej opowieści. Bardzo zajmującej aranżacyjnie i tekstowo.

Debiutancki album Kaktusa Einarssona to dzieło bardzo spójne i dopracowane z szalenie niezwykłą dbałością o detale. Wypełnione po brzegi nieoczywistymi pomysłami i wyszukanymi muzycznymi strukturami. Świetnie zaaranżowane i inteligentnie skomponowane, ale jednocześnie świeże i lekkie. Islandczykowi należą się gorące brawa i wyrazy wdzięczności za wspaniałą płytę. „Kick the Ladder” słucha się z zapartym tchem. Zjawiskowe wydawnictwo.

 

 

Kaktus Einarsson :: Kick The Ladder

1. Kick The Ladder
2. Ocean’s Heart
3. Hypnotized
4. No Runaway
5. Daydream Echo
6. Gone To Bed
7. My Driver
8. 45rpm
9. Story Of Charms
10. One Of Those
11. Space Soul
12. Chimes

 

Kaktus Einarsson : website / facebook / bandcamp / soundcloud



Kaktus Einarsson :: Kick The Ladder (recenzja)
5.0Wynik ogólny
Ocena czytelników 0 Głosów