Kalli Tomm to muzyk, którego dotychczas mogliśmy kojarzyć głównie z roli perkusisty w grupie Gildrunnar, która po 30 latach swojej działalności zakończyła swój byt.

Powyższa sytuacja i powstała pustka zmotywowała muzyka do napisania materiału na solową płytę. Było to dla niego niemałe wyzwanie, tym bardziej, że Kalli zdecydował się również sprawdzić w nowej roli – wokalisty. Całość prac nad albumem trwała ponad półtora roku. Muzyk przyznaje, że włożył weń dużo serca.

Swój pierwszy solowy album Kalli Tomm zatytułował „Örlagagaldur”. Premierowe wydawnictwo ukazało się w 2015 roku. Na płycie znajdziemy 9 utworów jego autorstwa oraz przygotowane specjalnie przy tej okazji dwie kompozycje napisane przez Jóhanna Helgasona i Guðmundura Jónssona, którzy od początku brali udział w pracach nad płytą. Teksty (w języku islandzkim) do poszczególnych utworów przygotowali Bjarki Bjarnason i Vigdis Grímsdóttir. Ponadto na płycie pojawia się wielu interesujących instrumentalistów i wokalistów:

12342782_1653275758260099_8931403050180193764_n

Þórður Högnason – kontrabas
Tryggvi Hübner – gitara
Ásgrimur Angantýsson – Hammond
Þórhallur Árnason – bas
Guðmundur Jónsson – gitara, chórki
Jóhann Helgason – chórki
Myrra Rós – chórki, gitara
Jón Ólafsson – Hammond
Óskar Guðjónsson – saksofon
Ásmundur Jóhannsson – perkusja
Iris Hólm – chórki
Sigurður Kristmann Sigurðsson – wokal
Kristjana Stefansdóttir – wokal

„Örlagagaldur” to album z pozoru prosty, ale pełen uroku i klasy. Materiał wyjątkowo piękny, bo wypełniony autentycznością w każdym dźwięku. Znaczną część albumu stanowią utwory stonowane, spokojne, z ukłonem w stronę instrumentów akustycznych i magicznych brzmień lat 70-tych przeplatanych nowoczesnymi elementami. Utwory islandzkiego muzyka są mieszanką rocka, art-folku i wpływów bluesowych, a także alt country. Przez jego muzykę przemawia szczerość, naturalność i ujmująca nostalgia. Ciepłych sentymentalnych uniesień mamy na tej płycie bez liku. Czuć w nich moc i wrażliwość oraz ogromne pokłady tęsknoty i refleksji.

maxresdefault

Swoje kompozycje Kalli prowadzi zręczną ręką. W wielu z nich czai się smutek, ale też i nadzieja. W takiej atmosferze rewelacyjnie wybrzmiewają melancholijne melodie, które dyskretnie mienią się łagodnością i koją słuchacza. Tworzą je ciekawe i subtelne klasyczne gitarowe tematy utrzymane w retro klimacie, którym obok delikatnej perkusji towarzyszą organy Hammonda, partie pianina i kontrabasu, a także do których dołącza (rzadziej) saksofon lub sekcja smyczkowa czy elektryczne gitary. Nad tym instrumentarium króluje głos artysty. Kalli śpiewa sercem i duszą. Śpiewa lekko, a równocześnie z zaangażowaniem, co może spowodować zakręcenie łezki w oku, ale nie jest w stanie nas przygnębić. Jego wokal jest przejmujący i nadaje tej muzyce dużej głębi, czyni ją bardziej uduchowioną i szlachetną. No i najważniejsze – ten głos pięknie spina w klamrę wszystkie kompozycje.

Kalli Tomm swoimi debiutem pozytywnie mnie zaskoczył i… oczarował. Muzyk pokazuje, że jest artystą utalentowanym, z tak zwaną przyszłością i potencjałem na naprawdę ważną songwriterkę. Muzyka z „Örlagagaldur” to nie jest zwykły folk-rock. Kryje się w niej hipnotyczna siła nasączona magnetyzmem. Ta muzyka i jej atmosfera wywołują autentyczne ciarki. Bez blichtru, chałtury i infantylności. Czy można chcieć czegoś więcej?

 

Kalli Tomm

Kalli Tomm :: Örlagagaldur

1. Griman grætur 3:46
2. Þú veist hvað ég meina 3:28
3. Örlagagaldur 3:04
4. Lagsins tónaregn 3:33
5. Góður dagur 4:21
6. Jónsmessunótt 4:28
7. Á veiðum 3:44
8. Fyrirgefið mér 2:57
9. Allt verður minning þin 4:19
10. Draumatimar 3:10
11. Linudans 3:03
12. Takk fyrir það 1:11

 

Kalli Tomm : facebook

Kalli Tomm :: Örlagagaldur
4.5Wynik ogólny
Ocena czytelników 0 Głosów