Jeśli podoba Ci się to co robimy i chciałbyś nam dać o tym znać, możesz po prostu postawić nam kawę. Będzie nam miło. Poczujemy się lepiej i zmotywuje nas to do dalszego pisania.
7-7.7
Po wydanym trzy lata temu albumie „Rótin” (recenzja TUTAJ), Lára Rúnars powraca ze swoim siódmym wydawnictwem. Album nosi tytuł „7” i ukazał się7 lipca 2022 roku, za pośrednictwem wytwórni Alda Music. Artystka współpracowała nad powstaniem tej płyty z Arnarem Guðjónssonem (Warmland, Leaves), który zajmował się grą na instrumentach, rejestracją materiału, miksowaniem i masteringiem dźwięku. Okładkę albumu wykonała Kristín Pétursdóttir. Dodam, iż w piosence „Landamæri” gościnnie zaśpiewał Arnar Gíslason, znany jako perkusista występujący z takimi artystami jak Mugison, Jónas Sig, Ensími i Dr. Spock, a prywatnie mąż artystki.
Nie mam wątpliwości, iż duży wpływ na muzyczną twórczość Láry Rúnars mają rzeczy, którymi zajmuje się na co dzień. Mam tu na myśli fakt, że artystka medytuje, jak również jest trenerką jogi oraz terapeutką zajmującą się terapią czaszkowo-krzyżową (TCK; Cranio-Sacral Therapy), która jest „delikatną i nieinwazyjną formą terapii manualnej, która może poprawiać naturalne możliwości samoregulacji i gojenia się ustroju”. Stąd też album „7” wypełniony jest tematami dotyczącymi duchowych doświadczeń i przeżyć, uczuć i relacji międzyludzkich, partnerskich oraz związku człowieka z naturą. Autorka dotyka tutaj tak istotnych spraw jak miłość, intymność, bliskość, poczucie zaufania i bezpieczeństwa, zrozumienia dla odmienności i tolerancji. Zagłębia się w myślach i rozważaniach, dotyka serca i duszy. Podkreśla jak ważne jest otwarcie się i bliskość z samym sobą, bliskość z drugim człowiekiem i bliskość z naturą. Wsłuchiwanie się w siebie i w otoczenie. Na marginesie powiem, że nie przez przypadek 7. album ukazuje się 7. dnia 7. miesiąca roku. Cyfra 7 w wielu mitologiach i religiach świata jest symbolem całości, dopełnienia, symbolizuje związek czasu i przestrzeni, odnosi się do szlachetności serca i dobrej woli, oznacza pełnię i duchowość. 7 symbolizuje również człowieka, który rozwija się duchowo – to często nauczyciel, niosący światło, mistyk, filozof. Liczba 7 mówi o połączeniu – więzi, wewnętrznej głębi człowieka z Wszechświatem.
Myślę, że powyższy wstęp pozwoli Wam lepiej zrozumieć zawartość albumu „7”, bo to czym charakteryzuje się muzyka, którą proponuje nam Lára Rúnars, jest niezwykła intymność, naturalność i czułość. Towarzyszą nam tutaj głównie łagodne dźwięki fortepianu i gitary, ciepłe partie instrumentów klawiszowych i smyczkowych oraz spokojna praca perkusji i drobne elementy elektroniki. Dzięki temu przyjemne i delikatne indie popowowe brzmienie tej muzyki korzystające z wpływów folkowych i jazzowych trafia prosto do serca. Nastrojowa muzyka islandzkiej artystki hipnotyzuje każdym elementem, każdą nutą. Niecodzienne wrażenia nieinwazyjnych, zagranych bez zadęcia kompozycji, potęguje wrażliwy śpiew Láry. Jej czysty i ujmujący głos pozwala poczuć i dotknąć każdą emocję, dodam szczerą emocję.
Album „7” wprowadza słuchacza w świat czułości, intymności, wzruszenia i refleksji. Nowe kompozycje Láry Rúnars czarują delikatnym pięknem i wdziękiem, stanowią gustowną podróż do wnętrza odbiorcy.
Lára Rúnars :: 7
1. Andblær 04:11
2. Landamæri 04:15
3. Vakin 03:51
4. Hlustun 04:24
5. Leiðslur 03:32
6. Vötnin 04:05
7. Stofn 03:47
8. Draumar 03:27
9. Bréf 04:02
10. Strengur 04:04
Lára Rúnars : facebook / spotify / soundcloud / youtube / instagram