10639433_952662244782913_607931219782005220_n

Lena Anderssen to jedna z najbardziej cienionych na świecie wokalistek pochodzących z Wysp Owczych.

Artystka na swoim koncie miała dotychczas cztery solowe albumy: „Long Distance” (1998),  „Can’t Erase It(2005), „Let Your Scars Dance” (2007/2008) i „Letters From The Faroes” (2011/2012; recenzja TUTAJ).

Natomiast 24 lutego 2016 roku premierę miał czwarty album Leny Anderssen zatytułowany „Eagle in the Sky”. Nad tym krążkiem Lena pracowała wraz z producentem Niclasem Johannesenem.

10533433_941128262602978_5228450051316652983_n

Nie sposób mówić o tej płycie pomijając kontekst, czy też tło jej powstania. Otóż najpierw trzeba wiedzieć, że Lena jest w jednej połowie Farerką (ze strony matki) a w drugiej Kanadyjką (ze strony ojca). Wprawdzie urodziła się na Wyspach Owczych, ale kiedy miała 2 lata jej rodzina przeprowadziła się do Kanady i tu przez jakiś czas mieszkała.

Przygotowując materiał na nowy album Lena pomyślała o tym, że chciałaby stworzyć jakby drugą część poprzedniego wydawnictwa, jego kontynuację. Z tym, że o ile wcześniejszy album „Letters from the Faroes” traktował o życiu na Wyspach Owczych, mówiąc oczywiście w uproszczeniu, o tyle nowa płyta „Eagle in the Sky” miała ukazać jej dzieciństwo spędzone w Kanadzie. Dlatego ważne było dla Leny, aby ponownie odwiedzić Kanadę i na nowo poczuć to miejsce, obudzić wspomnienia. Z tego powodu artystka wraz z producentem Niclasem kilkakrotnie jeździła do Vancouver w roku 2013 roku. Tam rozpoczęła prace nad nowym albumem, które następnie zostały ukończone na Wyspach Owczych. Oczywiście w kilku etapach.

Artystce od początku przyświecała wizja stworzenia muzyki utrzymanej w amerykańskim brzmieniu. Ważne dla niej było, aby cała muzyka została stworzona przy udziale żywych ludzi, a nie maszyny, komputera. Dodam, że w nagraniach albumu „Eagle in the Sky” pojawiło się ponad 50 muzyków, oczywiście nie jednocześnie. Usłyszymy tutaj również orkiestrę symfoniczną i chór dziecięcy. Na marginesie dodam, że na tej długiej liście muzyków pojawia się m.in. amerykański perkusista Matt Chamberlain (Tori Amos, Fiona Apple, John Mayer, Elton John).

W jednym z wywiadów Lena podkreśla, że cyt.: „Chciałam stworzyć album, który brzmiałby w taki sposób, że równie dobrze można by  przypuszczać,  że powstał w 1975 roku, co i w roku 2015. Kwestie naturalności i organiczności są dla mnie ważne w życiu codziennym, tak samo w odniesieniu do żywności, co i do muzyki. Krótko mówiąc, chciałam zrobić dobrze wyprodukowany album, dzięki któremu będzie można odnieść wrażenie, że stworzyli go żywi ludzie, że stoją oni za każdym dźwiękiem, że w tej muzyce umieścili cząstkę siebie”.

12742342_941129155936222_6097053202711558042_n

I taki efekt udało się uzyskać na „Eagle in the Sky”. Faktycznie wspomniane przez artystkę pomysły słychać w brzmieniu tej muzyki. Słychać wpływy muzyką amerykańską, zarówno soulem, folkiem i jazzem sprzed kilku dekad, jak i współczesną sceną indie pop-folkową. Słychać też ludzki pierwiastek w świetnie skomponowanych i zaaranżowanych kompozycjach. Brzmienie wypada niezwykle naturalnie, i dalekie jest od sztuczności. Równocześnie trzeba zaznaczyć, że produkcja tej muzyki stoi na bardzo wysokim poziomie.

Przejdźmy teraz na chwilę do warstwy tekstowej albumu „Eagle in the Sky”. Nie bez powodu na wstępie powiedziałem o tym, że album jest pewną kontynuacją wcześniejszej płyty, i że przenosi nas w pewien sposób do Kanady i dzieciństwa artystki. Nie odnosiło się to wyłącznie do próby stworzenia muzyki o amerykańskim brzmieniu, uchwycenia kanadyjskiego ducha i zamknięcia go w dźwiękach. Rzeczą dużo bardziej istotną są teksty, w których Lena odnosi się do swojego dzieciństwa. A ono nie było do końca różowe. W szczerych tekstach artystki pojawiają się również wątki dla niej nieprzyjemne i bolesne, rzucające cień na wczesny okres jej życia. A bywało ono chaotyczne, często brakowało w nim stabilności i poczucia bezpieczeństwa. Można to po części tłumaczyć tym, że jej ojciec był alkoholikiem, a matka chcąc utrzymać rodzinę razem, aby wiązać koniec z końcem, musiała pracować jako pielęgniarka na nocnych zmianach.

Pomimo takiego dzieciństwa jak mówi Lena cyt. „Ostatnią rzeczą, jaką chciałabym zrobić to przygotować mroczny i przygnębiające album. Wprawdzie wiele moich doświadczeń ma gorzki smak, ale moim pragnieniem jest komponować muzykę, która miałaby w sobie światło, która byłaby promienna, pozytywna i pocieszająca. Ludzie potrzebują nadziei, a ja chcę ją im dać w moich piosenkach”.

artworks-000143087270-fbmsx9-t500x500

Słuchając „Eagle in the Sky” należy stwierdzić, że Lena zrobiła w tych kompozycjach dokładnie to o czym mówiła. Wlała w swoje utwory i teksty nadzieję i radość życia, i to jest siłą napędową tej muzyki. Dają one siłę i niosą przekonanie, że nie można się poddawać, że można stawić czoła trudnościom, nawet tym największym i je pokonać. Artystka zachowuje oczywiście we wszystkim zdrowy dystans i północnoatlantycką nutę melancholii. Mroki dzieciństwa zostały jednak potraktowane światłem dnia i przepędzone.

Pisząc o albumie „Eagle in the Sky” wróciłem pamięcią do mojej recenzji poprzedniego albumu Leny Anderssen i czytając ją pomyślałem, że jej fragment dotyczący moich odczuć, tego jak postrzegam i odbieram jej muzykę niemal w 100% sprawdziłaby się i tutaj. Bo muzyka z „Eagle in the Sky” to nadal przede wszystkim prawda, piękno i naturalność. Dużo w niej uroku, świetnych aranżacji i cudownych melodii. Dużo dobra i nadziei.

Efektownie na tym tle prezentuje się ciepły i ujmujący głos Leny, który ma uzdrawiające działanie. Swoim śpiewem artystka przydaje kompozycjom zmysłowości i romantyzmu, potrafi też nim czarować, wyrażać swoją radość, ale i pokazać bardziej ekspresyjną naturę

Leny Anderssen z płyty na płytę winduje poprzeczkę coraz wyżej i miejmy nadzieję, że „Eagle in the Sky” to nie jest jej ostatnie słowo.

 

1457528638_front

 

Lena Anderssen :: Eagle in the Sky

01. Home Sweet Home 3:13
02. Eagle in the Sky 4:49
03. Sorry That I Made You Cry  4:05
04. Oh Brother with the Broken Wing  4:43
05. Good Girls  3:47
06. Drive  3:40
07. This Life  3:34
08. On the Bright Side  3:15
09. It´s Love  4:24
10. Forever with You  2:42
11. Class Picture  4:09
12. Sail on Victoria  3:59

 

Lena Anderssen : website / facebook / myspace

Lena Anderssen :: Eagle in the Sky
4.6Wynik ogólny
Ocena czytelników 0 Głosów