Mosi Musik powstał w 2013 roku. Wówczas funkcjonował jeszcze pod skróconą nazwą Mosi i jako projekt jednoosobowy utworzony przez muzyka i producenta Ingi Þór Tryggvason’a (aka Mosi), który określał swoją muzykę mianem Experimental Organic Electro Love Pop.
Od tego czasu muzyk pracował intensywnie nad kolejnymi kompozycjami oraz kompletował zespół. W efekcie aktualnie Mosi Musik to zespół, który tworzy pięć osób:
Mosi – wokal, klawisze
Tinna Katrin – wokal
Friðrik Flosason – bas
Guðjón Jónatansson – gitara
Arnar Birgisson – perkusja
W tym składzie grupa przygotowała, nagrała i wydała w kwietniu 2015 roku swój debiutancki album zatytułowany „I Am You Are Me”. Jestem do głębi zauroczony muzyką tej formacji.
A co to za muzyka? Mosi Musik prezentują własne, alternatywne i innowacyjne spojrzenie na electro pop, soul i r’n’b. Stąd niektórzy przyklejają im etykietkę future pop. To z pewnością stylowa mieszanka, której nie może przeoczyć każdy, kto poszukuje nowych impulsów dla tego rodzaju muzyki. Punktem wyjścia większości kompozycji wydają się być klawisze, ale aranżacje są na tyle bogate, że wykraczają daleko poza rdzeń utworu.
Na „I Am You Are Me” ciekawie i twórczo zostały wykorzystane inspiracje lidera grupy twórczością Davida Bowie i Jamesa Blake’a, o których przecież mówił przy okazji wcześniej wspominanego wywiadu. W atmosferze albumu i konstrukcji utworów można dostrzec (usłyszeć) duży eklektyzm, wrażliwość i wdzięk, przy równoczesnym nie zważaniu na czystość gatunku. W bardziej elektronicznych momentach pojawiać się mogą w naszej wyobraźni delikatne echa Depeche Mode i GusGus.
Słuchając tego albumu poczułem się zniewolony pięknem i uduchowieniem tej muzyki. Odnoszę wrażenie jakby ta muzyka wnikała w moje uszy, a następnie w duszę. Kluczowe są tutaj wokale. Piękny i elektryzujący głos Tinny nasycony zmysłowością powoduje, że kieruję swoje oczy ku niebu. Równie nieobojętny pozostaje melancholijny wokal Mosi, który momentami zbliża się do maniery charakterystycznej dla… Davida Bowiego, co akurat wypada korzystnie. Mosi z wrodzoną naturalnością kreuje atmosferę pełną emocjonalnego napięcia, dezorientacji, a nawet samotności i obcości. Obydwoje wokaliści śpiewają w intymny i wysmakowany sposób, nie zakrawając przy tym o banał. Jeśli dorzucimy do tego przyjemne melodie, delikatność i niebanalne bogactwo aranżacyjne zdradzające uwrażliwienie na detale, nie pozostaje nic innego niż określić Mosi Musik roboczym tagiem heart&soul-warming.
„I Am You Are Me” wypełniony jest mnóstwem stylistycznych wtrąceń oraz muzycznej biegłości instrumentalistów i wokalistów. Dużo na nim elektronicznych eksperymentów. Nie pozbawia to jednak przyjemności ze słuchania płyty. Lubię taki rodzaj zawieszonego romantyzmu i sentymentu, przełamanego pulsującym rytmem i hipnotycznymi pasażami syntezatorów nadającymi muzyce tęsknego, słodko-smutnego klimatu.
Mosi Musik pokazują jak można robić ze smakiem nowoczesny pop. Muzycy z ogromną gracją lawirują pomiędzy wspominanymi wcześniej stylistykami, a z każdego gatunku czerpią składniki, z których układają coś nowego i oryginalnego. Wybornie rozwijają swoje pomysły i w sposób umiejętny łączą pełną tęsknoty i poetyki atmosferę, z bardziej konkretną wizją dźwięku i rytmu.
„I Am You Are Me” to dzieło niezwykle wciągające, które jawi się jako część pewnej większej przemyślanej koncepcji artystycznej.
Tracklist:
1. I am you are me (feat. Krúz) 04:07
2. Little devil 02:03
3. No good 05:04
4. Lesson 05:28
5. Just like me 06:18
6. Don’t 04:05
7. Bent but not broken 03:11
8. Never 03:13
9. Love thyself 04:43
10. Reflection 04:11
11. Set it free 04:34
12. Goodbye 03:05
Mosi Musik: website // facebook // bandcamp // soundcloud