Indie rockowy zespół Nanook to czołowy przedstawiciel współczesnej sceny muzycznej Grenlandii.

Grupa założona i dowodzona przez dwóch braci – Christiana i Frederika Elsnera – ma na swoim koncie kilka wydawnictw: „Seqinitta Qinngorpaatit” (2009), „Ai Ai” (2011), „Nanook” (2013; na płycie znalazły się na nowo nagrane utwory pochodzące z dwóch wcześniejszych albumów; recenzja tutaj), „Nanook Live in Nuuk” (2013; CD/DVD Live), „Pissaaneqaqisut” (2014; recenzja tutaj).

W trakcie ostatnich 4 lat stanowiących przerwę wydawniczą Nanook, zespół zajęty był promowaniem swojej muzyki poprzez koncertowanie zarówno w Grenlandii, jak i poza jego granicą, szczególnie w Skandynawii i Azji. Natomiast w zeszłym roku muzycy postanowili wrócić w końcu do prac nad nową płytą, a w zasadzie nad ukończeniem skomponowanych przez ostatnie lata kompozycji. W tym celu Nanook udał się do Islandii. Muzycy utrzymują, że było to podyktowane tym, że w ten sposób chcieli spełnić swoje marzenie, gdyż w ostatnim czasie byli mocno rozkochani w islandzkim brzmieniu. Na miejscu panowie udali się do Aeronaut Studios, w którym pod czujnym okiem islandzkiego producenta Arnara Guðjónssona (współpracował m.in. z Kaleo) nagrywali swój premierowy materiał. Część nagrań odbyła się także w słynnym Sundlaugin Studio należącym do Sigur Rós. Jedynie dodatkowe nagrania przebiegały w grenlandzkim Atlantic Studio.

W efekcie tych prac 1 maja 2018 roku (w dziesiąta rocznicę powstania zespołu), premierę miał czwarty studyjny longplay Nanook zatytułowany „Ataasiusutut Misigissuseq” (ang. As If We Are One). Dodam, że wszystkie utwory na płytę napisali wspólnie Frederik i Christian K. Elsner. W nagraniach gościnnie wystąpili: Ari Bragi Karason (flugelhorn, trąbka) i Einar Jónsson (puzon). Zaś mastering albumu przeprowadził Dan Coutant w Sun Room Audio w Nowym Jorku.

Grenlandzcy muzycy twierdzą, że w pewien sposób pozostawiają już za sobą swoją wydawniczą trylogię: „Seqinitta Qinngorpaatit”, „Ai Ai” i „Pissaaneqaqisut”, a ich najnowszy album stanowi dla nich „nowy rozdział” po „nowej inspiracji”. Bracia Elsner bez wahania określają „Ataasiusutut Misigissuseq” jako „najbardziej szczery album w historii zespołu”. Oczywiście nie ma tutaj jednak mowy o porzuceniu dotychczasowego rozpoznawalnego stylu Nanook, który określa ich zespół i czyni bardzo charakterystycznym na mapie arktycznego indie rocka. Sami muzycy przyznają, że „nasz styl ewoluował, ale zawsze będzie rozpoznawalny”. Faktycznie grupa pozostaje wierna swoim korzeniom i to nie tylko na płaszczyźnie czysto muzycznej, ale także w tym, że nadal śpiewają wyłącznie po grenlandzku. Na szczęście wielu słuchaczy ma możliwość zrozumienia ich tekstów, gdyż we wkładce do płyty znajdują się angielskie tłumaczenia.

Na nowym albumie „Ataasiusutut Misigissuseq” znalazło się 11 solidnych kompozycji, w których znajdziemy wszystko to za co lubimy „stare” Nanook, a uzupełnione różnymi nowymi, świeżymi i ciekawymi rozwiązaniami i motywami. Najnowsze wydawnictwo grenlandzkich Indie rockowców nie odbiega, co prawda, od wykreowanego na poprzednich albumach wizerunku zespołu, ale mocno podkreśla kierunek w jakim muzycy zmierzają w swojej twórczości. Co więcej, aktualnie wprowadzone do ich muzyki nowe rozwiązania i zabiegi, które wskazują na ich muzyczny rozwój, pozwolą im nie tylko na podtrzymanie zainteresowania dotychczasowych słuchaczy, ale z pewnością przysporzą im kolejnych fanów.

Cenię grenlandzkich muzyków przede wszystkim za ich kreatywność, otwartość na próbowanie nowego oraz umiejętność czerpania z różnych stylistycznych źródeł. Szanuję również za to, że nie odcinają się od swojej przeszłości, tak muzycznej, jak i kulturowej. Mówiłem już o tym, że śpiewają po grenlandzku. Oprócz tego nierzadko w swoich tekstach poruszają bardzo ważne kwestie, sprawy dotyczące aktualnej sytuacji społecznej kraju lub zachęcające do ochrony przyrody. Ponadto ich wersja indie rocka wzbogacona jest o świetne partie instrumentów dętych, ale także intrygujące wpływy tradycyjnej grenlandzkiej muzyki folkowej – charakterystyczne zagrywki i motywy oraz zaśpiewy i harmonie wokalne.

Nanook serwuje nam bardzo różnorodny i spójny zarazem materiał. W ich muzyce jest miejsce zarówno na akustyczne nastrojowe klimaty, subtelne i piękne ballady, jak również na przebojowe i miłe dla ucha melodie oraz energetyczne i chwytliwe motywy. „Ataasiusutut Misigissuseq” to płyta pieczołowicie przygotowana, znakomicie wyprodukowana. Album ukazuje grenlandzkich muzyków jako artystów świadomych siebie i o mocno sprecyzowanym pojęciu tego, jak chcą grać i co chcą osiągnąć. Z każdym przesłuchaniem nabierałem przekonania graniczącego z pewnością, że to materiał bez słabych punktów, że jest to zestaw utworów, którymi można się zachwycać, zasłuchiwać bez końca i odkrywać ich bezgraniczne piękno. Gorąco polecam!

 

 

Nanook :: Ataasiusutut Misigissuseq

1. Minguitsuugami 2:39
2. Sajupillatsilaarlugu 3:36
3. Inuunerit Qalipaguk 3:20
4. Aarnuaq 4:41
5. Piffissaq Naalagaavoq 4:40
6. Pillagaavunga 3:15
7. Piujuarnissarput 3:40
8. Tukkallarumaarputit 3:33
9. Sissap Tungaanut 3:47
10. Ataasiusutut Misigissuseq 3:26
11. Ilissinnut 5:09

 

 

Nanook : website / facebook
Polecamy również stronę internetową grenlandzkiej wytwórni Atlantic Music Aps

Nanook :: Ataasiusutut Misigissuseq (recenzja)
5.0Wynik ogólny
Ocena czytelników 1 Głosuj