Wyobraźmy sobie ciepłe karaibskie dźwięki wybrzmiewające na zimnej islandzkiej plaży.  Albo pozytywne wibracje przyjemnie bujających rytmów reggae, które rozgrywają się w trakcie polarnych nocy i tańczącej nad głowami zorzy. Czy coś takiego jest możliwe? Czy muzyka reggae miałaby rację bytu na islandzkiej scenie? Czy tego w ogóle dałoby się słuchać? Odpowiedź brzmi tak. Trzy raz tak. I nie są to tylko moje przypuszczenia i próżne fantazje. Islandzka muzyka reggae naprawdę istnieje i ma się dobrze.

Jednym z ważniejszych zespołów, który ma swój istotny wkład w rozwój muzyki reggae na Islandii jest grupa Ojba Rasta. Formacja ta składająca się z aż 11-stu muzyków powstała w 2009 roku, a swoje brzmienie określa jako psychedelic reggae fusion. Jak to często bywa na islandzkiej scenie muzycznej, większość członków Ojba Rasta jest zaangażowanych również w inne muzyczne projekty, takie jak np. Retro Stefson, Sin Fang, Moses Hightower.

Muzyka Ojba Rasta jest wynikiem oczywiście wpływów jamajskich, ale muzyków inspiruje również muzyka z gatunku world music, szczególnie folklor Europy Wschodniej oraz muzyka filmowa, a także islandzka starodawna poezja.

Od momentu powstania, zespół zagrał wiele koncertów w całym Reykjaviku i zdobył dużą popularność na lokalnej scenie. Natomiast ich debiutancki album zatytułowany po prostu „Ojba Rasta” pojawił się na rynku dopiero we wrześniu 2012 roku. Publiczność i krytyka bardzo pozytywnie zareagowali na to wydawnictwo. Kompozycja z tej płyty „Baldursbrá” ( ang. Mayweed) dostała się nawet do 30-tki największych przebojów stacji radiowej RÚV w Ras 2.

W każdym bądź razie Ojba Rasta to kolejny dowód na to, jak egzotycznie i intrygująco brzmi reggae (czy też dub reggae, ska) wykonywane przez Islandczyków, a dodatkowo jeszcze w języku islandzkim.

Fenomen tego zespołu oraz jego nieprzypadkowość potwierdza również drugi album Ojba Rasta zatytułowany „Friður” (Pokój) . Ukazał się on 18 października 2013 roku. Pomimo wysokiej poprzeczki zawieszonej przez świetny debiut, muzycy Ojba Rasta wraz z drugim krążkiem przeskoczyli ją. Nowe wydawnictwo Islandczyków prezentuje się ciekawiej i dojrzalej niż jego poprzednik. Ciekawie wypadają też pewne innowacje wprowadzone przez zespół. Mam tu na myśli to, że Ojba Rasta ubarwia swoje reggae elementami funku i subtelną elektroniką. Na drugiej płycie islandzkich muzyków pojawia się też po raz pierwszy w historii zespołu utwór wykonywany w języku angielskim, jest nim „Jolly Good”.

Muzyka Ojba Rasta osadzona na podłożu reggae działa na słuchacza tak jak powinna, czyli relaksuje, uspokaja, podnosi na duchu i wprowadza w dobry nastrój. No ale jak przystało na muzyków z Islandii obok przewijającego się ciepła i optymizmu oraz charakterystycznego dla gatunku reggae niefrasobliwego i beztroskiego nastroju pojawiają się też fragmenty bardziej melancholijne.

Cała twórczość Ojba Rasta jest wspaniała i porywająca. Ich muzyka to doprawdy dobra zabawa, na wysokim poziomie. Wiele tu przyjemnych brzmień, motywów i melodii.

 

 

Ojba Rasta :: Friður

1. Draumadós
2. Ég Veit Ég Vona
3. Lagstúfur
4. DNA
5. Einhvern Veginn Svona
6. Þyngra En Tárum Taki
7. Skot Í Myrkri
8. Faðir Og Bróðir
9. Sama Tíma
10. Á Bak Við Augnlokin

 

 

Ojba Rasta : facebook / soundcloud

Ojba Rasta :: Friður (recenzja)
5.0Wynik ogólny
Ocena czytelników 0 Głosów