Jeśli podoba Ci się to co robimy i chciałbyś nam dać o tym znać, możesz po prostu postawić nam kawę. Będzie nam miło. Poczujemy się lepiej i zmotywuje nas to do dalszego pisania.
Echa przeszłości.
Ómar Guðjónsson to islandzki gitarzysta, który odcisnął silne piętno na islandzkiej scenie muzycznej. Muzyk współtworzy wiele projektów muzycznych, m.in. Geislar, Drangar, ADHD, LÓN. Na swoim koncie ma również kilka albumów solowych. Jego ostatnie wydawnictwo to płyta „Bræðralag” (2015; recenzja TUTAJ) nagrana w duecie z Tómasem R. Einarssonem
12 sierpnia 2022 roku Ómar Guðjónsson wydał swój najnowszy solowy album zatytułowany „Ómar Fortíðar”. Materiał został nagrany w trio:
Ómar Guðjónsson – gitary, w tym elektryczna gitara stalowa
Tómas Jónsson – fortepian i instrument klawiszowe
Matthías Hemstock – perkusja
Na płycie „Ómar Fortíðar”, której tytuł w języku islandzkim oznacza ‘Echa przeszłości’, znajduje się dziewięć kompozycji popularnych w Islandii w latach 30.-60., w które muzycy „tchnęli nowe życie” przedstawiając je w zupełnie nowych autorskich aranżacjach. Po pierwsze nowe interpretacje mają swoje źródło w jazzie, ale wykraczają poza klasyczne standardy jazzowe, co nadaje im nowego wydźwięku. Po drugie zrezygnowano w tym przypadku z wokali. A po trzecie w zależności od pomysłu utwory zostały bądź to skrócone bądź to wydłużone, albo ich poszczególne fragmenty zostały poprzestawiane i przebudowane. Aranżacje Ómara i spółki są dojrzałe, niebanalne i niepowtarzalne. Warto dodać, że przy tym wszystkim nie brakuje tu melodyczności i popularnych motywów.
Omawiane wydawnictwo jest w całości instrumentalne. Jego podstawę tworzy perkusja i syntezator basowy. Kolejną warstwę stanowią dźwięki fortepianu i subtelne klawisze. Natomiast całość spięta jest hipnotyzującym i fascynującym brzmieniem elektrycznej gitary stalowej. Instrument ten jest szczególnie popularny w USA i co ciekawe tak naprawdę z jazzem ma niewiele wspólnego, bo wykorzystywany jest na ogół w zespołach rozrywkowych i country, a niekiedy w prog-rocku. Kojarzony jest też z muzyką hawajską. Trzeba wyjaśnić, że na tej gitarze gra się nie tylko rękami (często posługując się suwakiem lub wałkiem, nie dociskając strun do progów oraz metalowymi plektronami nałożonymi na palce, którymi szarpie się struny), ale również stopami, którymi operuje się pedały podłogowe pozwalające na modulowanie napięcia i płynne zmiany stroju strun. Stąd dźwięki tej gitary są tak bardzo kojące i przeciągłe, można się w nich rozpłynąć.
Ómar Guðjónsson przypomina czarodzieja, który wyciąga z rękawa kolejne niespodzianki – prezentuje na płycie szeroki wachlarz stylów zapewniając utworom szeroki pejzaż dźwiękowy i dużą głębię. Jest w tym swoboda, ale też precyzja, dzięki czemu słuchacz może czerpać z tych nagrań wiele przyjemnych doznań. Zaznaczyć należy, że zaproszeni muzycy także odciskają na płycie swoje indywidualne piętno, znane z ich wcześniejszych dokonań, czego efektem jest album wciągający i bardzo odświeżający.
Materiał z „Ómar Fortíðar” jest świetnie dopracowany, ale z miejscem na oddech. Jest tutaj również przestrzeń na improwizacje, dlatego, aby w pełni go docenić potrzeba skupienia i wielokrotnego przesłuchania. A nie jest to trudne, gdyż często towarzyszą nam tutaj piękne i czarujące melodie oraz ujmujący romantyczny nastrój. Można powiedzieć, że muzycy nadali temu wydawnictwu, czy też przygotowanym aranżacjom poetyckiego brzmienia.
Ómar Guðjónsson :: Ómar Fortíðar
1. Í Fjarlægð
2. Söngur Villiandarinnar
3. Þú Komst Í Hlaðið
4. Gleymdu Því Aldrei
5. Litla Skáld Á Grænni Grein
6. Blessuð Sértu Sveitin Mín
7. Ökuljóð
8. Lýs Milda Ljós
9. Nótt
Ómar Guðjónsson : facebook / instagram / spotify / youtube