One Week Wonder to intrygujący rockowy zespół, który powstał w 2014 roku.
Zespół tworzy trzech muzyków: klawiszowiec Árni Guðjónsson (ex-Of Monsters And Men), wokalista Magnús Benedikt Sigurðsson oraz perkusista Helgi Kristjánsson. Muzycy spotkali się w 2014 roku w Berlinie podczas studiów. W trakcie swojego pobytu za granicą zaczęli wspólnie komponować i nagrywać muzykę.
1 listopada 2016 roku One Week Wonder zadebiutowali albumem EP pod tytułem „Mars”.
Na płycie zespół umieścił pięć utworów utrzymanych w ciepłym i przyjemnym, choć melancholijnym tonie. Tak vintage’owa atmosfera tego albumu jak i analogowe brzmienie muzyki Islandczyków może budzić skojarzenia z twórczością takich zespołów jak Air, Pink Floyd, David Bowie, Neil Yound, The Doors, czy The Who. Muzyka One Week Wonder ma w sobie też pierwiastek muzyki filmowej inspirowanej dokonaniami Ennio Morricone.
Unikalny styl One Week Wonder to mieszanka dream popu, soulu, indie folku, rocka progresywnego o psychodelicznym wydźwięku i indie popu. A wszystko dodatkowo przefiltrowana przez echa analogowej muzyki lat 60-tych i 70-tych. I właśnie dzięki temu osiągają wyjątkowy efekt. Delikatne, ciepłe i rozmarzone gitarowo-syntezatorowe brzmienie buduje fenomenalny nostalgiczny nastrój opleciony wyrafinowanymi i urzekającymi melodiami. Dostojności i głębi tej muzyce dodaje również wokalista. Jego delikatny głos potęguje wrażenie tęsknej atmosfery. Każda wyśpiewywana przez wokalistę fraza jest niczym najsmakowitszy przysmak, którym można się do woli delektować.
One Week Wonder oddał w nasze ręce pieszczotliwie dopracowany i starannie przemyślany materiał, który niesie wytchnienie i spokój. A trzeba wiedzieć, że mamy tutaj do czynienia z niespotykanie delikatnym i wysmakowanym sposobem muzycznego myślenia. Paleta barw jaką nam serwują muzycy, naprawdę ujmuje swoim bogactwem. Satysfakcja z obcowania z „Mars” jest spora, jest to album do którego chce się wracać. Być może dlatego, że jest po prostu… przyjemny. Płyta przy słuchaniu mile łechce nasze uszy spragnione ciepłych brzmień i ładnych melodii. Przy drugim po prostu fascynuje.
Zagłębienie się w ich intymny, analogowy świat One Week Wonder zbudowany z oniryczno-sennych pejzaży i doskonałych progresyjnych motywów jest wyłącznie przyjemnością. Wręcz można się rozpłynąć w serwowanej przez Islandczyków pełnymi garściami porcji utęsknionych wzruszeń.
One Week Wonder :: Mars EP
1. Angel Eyes 04:50
2. Korea 04:08
3. Mars 04:44
4. Shadows 04:03
5. Vestri 04:24
One Week Wonder : website / facebook / bandcamp / soundcloud