O istniejącym i funkcjonującym od ponad dekady farerskim zespole ORKA pisałem już kilka razy przy okazji  recenzji poprzednich albumów: „Óró” (2011, TUTAJ), „Live at Trans Musicales” (2012, TUTAJ) i „Leipzig” (2014, TUTAJ).

Aktualnie 10 czerwca 2016 roku ta osobliwa i atmosferyczna formacja poruszająca się płynnie przez różnorodne stylistyki i gatunki, począwszy od drone, dark ambient i industrial, przez eksperymentalny electro rock i minimal techno, aż po ekstrawaganckie wykorzystanie elementów muzyki neoklasycznej i field recordings, zaoferowała swoim słuchaczom piąty w dyskografii album zatytułowany „Vað”.

Najnowsze wydawnictwo ORKA ponownie zaskakuje i intryguje. Znów mamy do czynienia z tym co nieoczywiste i nieprzewidywalne. Muzycy i tym razem nie wchodzą do tej samej rzeki. Próbują po raz kolejny czegoś nowego, równocześnie zachowując swoją dźwiękową tożsamość.

0007285104_10

Jak podkreśla w wielu wywiadach założyciel zespołu Jens L. Thomsen: „Myślę, że po wydaniu kilku albumów i wielu trasach koncertowych poczułem potrzebę nagrania płyty, która składałaby się z mniejszej ilości elementów, na których mógłbym się bardziej skupić i je odkrywać”. Dodaje też, że: „Większość utworów składa się w całości z dźwięków, które gdzieś sam odkryłem albo wynalazłem oraz z sampli instrumentów, które sam zbudowałem. W niektórych pojawiają się wprawdzie syntezatory, ale używaliśmy ich bardzo oszczędnie na płycie”.

W porównaniu do poprzednich albumów, muzyka na najnowszej płycie ORKA jest mniej rozbudowana, ma prostszą formę. Kompozytor mówi o tym, że niektóre utwory składają się nawet z zaledwie trzech warstw. O dziwo wcale nie ujmuje to wartości tej muzyce i nie obniża jej poziomu. Ponadto okrojona została też liczba osób pracujących nad tą płytą, w porównaniu do niemal niekończących się list współpracowników przy poprzednich krążkach. Obecnie łącznie z Jensem L. Thomsenem nad „Vað” pracowało w sumie 5 osób. Byli to  Dälek Oktopus, brytyjski duet LV i Alap Momin.

Jak mówi Jens: „Chcieliśmy uniknąć wszelkiej nadmierności i raczej pozostać wiernym szorstkości i bezpośredniości naszych podstawowych pomysłów. Takie podejście dało nam  poczucie obcowania z pierwotnymi teksturami i rytmami”.

Dälek Oktopus, były członek ORKA, towarzyszył najbardziej liderowi tego projektu nad pracą przy materiale. Producencki duet LV wykonał dodatkowe aranżacje utworów „Dís”, „Kav” i „Torva”. Natomiast Alap Momin był współproducentem muzyki, który wraz z Jensem L. Thomsenem zajmował się produkcją płyty w Uptown Mixers, w Nowym Jorku; w Dartmouth Place, w Londynie; w Støkumørk, w Innan Glyvur. Dodam jeszcze, że mastering materiału wykonał Matt Colton w Alchemy Mastering, w Londynie. A okładkę przygotowała  Kirstin Helgadóttir.

13886423_10154276682874471_6276038491855762691_n

Lider ORKA wyjaśnia, że przygotowując materiał na „Vað” chciał dotrzeć do sedna pomysłu lub melodii danej kompozycji. Zapragnął sięgnąć do jego rdzenia i przyjrzeć się tej surowej i prawdziwej esencji dźwięku. I taki jest ten materiał. Udało się. Artysta perfekcyjnie osiągnął zamierzony cel.

Płyta „Vað” pcha zespół ORKA na nowe, fascynujące tory. Po pierwsze trzeba wiedzieć, że album ten jest całkowicie instrumentalny. Po drugie jego brzmienie jest bardzo surowe, można powiedzieć, że dźwięki, z których jest zbudowane są prawie nagie, a przez to zupełnie naturalne i organiczne. I w końcu po trzecie, sam rytm też ma tutaj w sobie coś bardzo pierwotnego. Nabiera on wręcz plemiennego czy szamańskiego charakteru. Tworzy brutalny rdzeń wokół, którego w szaleńczym opętanym transie krążą dzikie dźwięki. W tej bezkompromisowej muzyce nie ma miejsca na kłamstwa ani studyjne oszustwa.

ORKA staje przed nami obdarta z szat. I w obliczu takiego stanu rzeczy kompletnie nie ma sensu definiować tej muzyki, rozbierać ją na czynniki pierwsze lub opisywać  w sposób dosłowny. Albowiem ma ona surrealistyczny charakter. To żywa abstrakcja, pulsujący organizm muzyczny, dlatego nie ma większego sensu silić się tutaj na techniczne wymądrzanie opisując dokładnie każdy poszczególny wykorzystany tutaj element z gatunku ambient, noise, drone, industrial, synth-wave, world music, etno i minimal techno, czy jeszcze wielu innych stylistyk. Bo można by przy tym popaść w jakieś szaleństwo. Tym bardziej, że wykorzystane  motywy i rozwiązania, jak i same dźwięki, przechodzą nieustające przeobrażenia, rozwijają się i rozkwitają.

Tak naprawdę muzyka „Vað” to wyprawa w niezbadane terytorium, w której najważniejszą rolę odgrywa sensualność jej odbioru. Jeśli ktoś jest otwarty na niekonwencjonalność, eksperymenty i osobliwe klimaty – proszę bardzo.

 

a3239742404_10

 

ORKA :: Vað

1. Igulker 05:14
2. Grind 04:03
3. Dís 02:53
4. Blik 04:04
5. Dimmalætting 03:46
6. Vrak 01:45
7. Vað 04:27
8. Skin 04:54
9. Djúpini 03:02
10. Kav 01:10
11. Torva 04:25

 

ORKA : facebook / bandcamp / myspace

ORKA :: Vað (recenzja)
4.8Wynik ogólny
Ocena czytelników 0 Głosów