Ourlives to indie rockowy zespół, który powstał w 2005 roku z inicjatywy dwóch muzyków: Leifur Kristinsson (wokal, gitara) i Jón Björn Árnason (gitara, bas, klawisze, wokal).
Wymienieni muzycy tworzą główny trzon zespołu, którego skład uzupełniają Garðar (perkusja) i Hálfdán (bas).
W 2009 roku zespół wydał pierwszy album demo „We Lost the Race”, z którego dwa utwory „Nuna” i „Out of Place” cieszyły się dużą popularnością w islandzkich rozgłośniach radiowych. W 2011 roku zespół zaprezentował drugi album demo „Den of Lions”.
Kariera Ourlives nabrała większego rozmachu, kiedy odkrył ich John T. Frazier – z amerykańskiej wytwórni Spartan Records (z siedzibą w Seattle), który podróżował po Islandii. Po podpisaniu kontraktu ze Spartan Records, w 2011 roku w Stanach Zjednoczonych ukazała się EPka Ourlives zatytułowana „Out of Place”. Muzyka na mini albumie spotkała się z ciepłym i życzliwym przyjęciem.
W październiku 2014 roku na rynku amerykańskim pojawił się pełnowymiarowy debiut Ourlives o znanym już tytule „Den of Lions”. Płyta rozprowadzana jest w wersji cyfrowej i na winylu.
Melodyjny alternatywny rock, czy też indie rock z elementami post-britpopu w wykonaniu Ourlives przywołuje muzyczne klimaty podobne do nieco wczesnego Radiohead, Coldplay, Snow Patrol, Kaene, Travis, Starsailor, Muse, Thirsteen Senses, Athlete, a nawet U2. Choć Ourlives nie posiada jeszcze wyrobionej marki, jest sporą konkurencją dla innych, a ich muzyka z pewnością spodoba się fanom wymienionych wyżej artystów.
„Den of Lions” to bardzo obiecujący debiut. Wzorowo równy, spójny, bardzo przemyślany. Pod względem realizacyjnym perfekcyjnie przygotowany. Płyta pozbawiona jest kompozycji średnich. Poszczególne utwory są wyraziste i atrakcyjne. Przykuwają uwagę ciekawymi aranżacjami, melodiami i eksplodują odpowiednim ładunkiem emocjonalnym. Utwory w swojej formie nie są nachalne, mają swój intymny, wrażliwy klimat. Wsłuchując się w nie dokładniej zauważymy jednak, że są one zbudowane skrupulatnie z bogatych brzmieniowo, wielowarstwowych płaszczyzn muzycznych z pomysłowo rozplanowaną przestrzenią dźwiękową. Praktycznie każda ze zgromadzonych tu piosenek to kandydat na singiel. Muzycy umiejętne połączyli delikatność i płynność dźwięków z ich melodyjnością i przestrzennym brzmieniem. W tych dźwiękach jest dużo refleksji, dodatkowo z nutą melancholii.
Dużym atutem grupy jest również wokalista. Dysponuje on plastyczną i miękką barwą głosu, dodam – eterycznej urody. Najważniejsze jest jednak to, że nie próbuje on nikogo udawać ani kopiować, jest po prostu sobą. Słucha się go z przyjemnością.
Od pierwszych dźwięków mamy pewność, iż Ourlives miał na ten album pomysł, który z kolei udało im się doskonale zrealizować. „Den of Lions” pomimo łagodnej atmosfery nieustannie nas czymś oczarowuje. Przyznam, że dawno nie słyszałem tak przebojowej i melodyjnej płyty, która równocześnie pozbawiona jest pretensjonalności.
Ourlives :: Den of Lions
1. Blissful Ignorance
2. Out of Place
3. Blurry Eyes
4. Núna
5. Anything Can Happen Now
6. A Sight To See
7. Seven Ways
8. Loose Lips
9. We Lost The Race
10. Too Much
11. Heart
12. Where Is The Way?
Ourlives : website / facebook / twitter / instagram