To już nasze siódme spotkanie z islandzkim projektem Plasmabell, który tworzy Bára Kristín Axelsdóttir.
Dotychczas omówiliśmy już sześć wydawnictw tej artystki: „Cryosphere” (2016; recenzja TUTAJ), „Plasmabell” (2019; recenzja TUTAJ), „Berg” (2019; recenzja TUTAJ) oraz „Cave Formations” i „Noise Formations” (2019; recenzja TUTAJ), „Fm and Am” (2020; recenzja TUTAJ) i „Nursery rhymes for nanobots” (2020; recenzja TUTAJ).
Najnowsza produkcja Plasmabell ukazała się 18 maja 2021 roku i nosi tytuł „Tempera”. To niewielka płyta. Znajdziemy na niej jedynie 5 kompozycji, które trwają łącznie 17 minut. Jednak zanim przejdziemy do omówienia zawartości tego krążka, warto poświecić chwilę na wyjaśnienie jego tytułu, bo zapewne nie każdy się orientuje czym jest tempera.
Otóż, jak wynika z analizy zasobów internetowych, tempera jest gęstą farbą wodną, czymś na pograniczu akwareli i farby olejnej, w której charakterystycznym składnikiem jest emulsja i pigment. To farby dające dużą dowolność co do efektu, jaki chcemy uzyskać, a po wyschnięciu są stosunkowo elastyczne. Zazwyczaj tworzą bardzo delikatną, jedwabistą fakturę o gładkiej powierzchni, z lekko widocznymi pociągnięciami pędzlem. Tempera jest również jedną z najstarszych znanych człowiekowi technik malarskich, z której bardzo często korzystano w epoce średniowiecza oraz w starożytnym Egipcie. Technika malowania temperą jest niezwykle misternym procesem, który jednak daje wspaniałe efekty końcowe.
Omówiona powyżej technika malarska znajduje swoje odniesienie do ambientowej muzyki Plasmabell. Muzyki tworzonej przez skrupulatne nanoszenie kolejnych warstw brzmień, dźwięków i motywów. Na wygładzone, cienkie powierzchnie klawiszy i syntezatorów będących spoiwem albumu „Tempera”. nakładane są różne tony, elektroniczne echa, szumy, dźwięki i odgłosy, które tworzą na materiale pewne ciekawe i atrakcyjne akcenty. Grawerują także na nim osobliwe kontury, które prowadzą przez miejsca bardziej i mniej oświetlone. Balansują między światłem i cieniem, oraz pomiędzy przyjemnym ciepłem i delikatnym chłodem. Bára Kristín nieodmiennie dba o estetykę swojego dzieła. Albumu został przygotowany w staranny sposób, z dbałością o detale.
Plasmabell :: Tempera
1. primer 00:51
2. casein 05:15
3. encounters 03:21
4. dice 03:40
5. i’m an owl 03:54
Plasmabell : facebook / bandcamp