Grenlandia to wciąż dla wielu muzyczna egzotyka i zapewne będą oni totalnie zaskoczeni twórczością alternative metalowego zespołu PuKuuT, który powraca z nowym longplayem.
Dotychczasowa dyskografia zespołu PuKuuT obejmowała trzy wydawnictwa: „Pukkut” (LP, 2013), „Experimentals” (EP, 2014) i „Aqunneqarnerit Unitsiguk” (LP, 2017; recenzja TUTAJ).
2 maja 2020 roku ukazał się najnowszy album długogrający PuKuuT pod tytułem „Minutsit Kingulliit”, wydany przez Seekers Of The Holy Tone. Materiał na płytę został nagrany w studiu muzyków znajdującym się w miejscowości Kangersuatsiaq na północy Grenlandii. Jego miksowanie i mastering wykonał Hans Peter Anthonsen. Muzyk odpowiada także za teksty (w języku grenlandzkim), które podejmują takie tematy jak np. poczucie tożsamości, przynależności, poczucia frustracji, prywatności, wolności i kontroli gniewu.
PuKuuT to dla mnie pierwszej liga ciężkiego grania na Grenlandii. Grupa posiada swój własny, do tego ciekawy styl i z płyty na płytę zaskakuje nas nowymi pomysłami. Najnowszy krążek grenlandzkiej kapeli stanowi naturalną kontynuację i rozwinięcie brzmień, które mogliśmy usłyszeć na ich poprzednim wydawnictwie. Dlatego włączając album „Minutsit Kingulliit” przygotujcie się na zestaw dziesięciu oryginalnych i zakręconych kompozycji, z mnóstwem kontrastowych motywów, pełnych niespodzianek zarówno pod względem stylistycznym, jak również tempa czy nastroju. Wszystkie utwory mają intrygujące struktury i niecodzienne aranżacje. Zespół odważnie eksperymentuje z łączeniem wpływów i inspiracji pochodzących z różnych, czasem dość odległych rejonów muzycznych. Jeśli chodzi o poziom wykonawczy, to jest on bezdyskusyjnie dobry. Bywa tutaj ciężko, naprawdę ciężko, potężnie i mocno. Muzycy nie szczędzą wówczas swoich instrumentów, a wokalista gardła. Pojawia się w ich graniu cała masa zapadających w pamięć elementów metalowych i core’owych, twardych riffów, głębokich basów, perkusyjnego gradobicia, growlingu i rasowego krzyku. Formacja odważnie wprowadza też nietypowe wtręty i urozmaicenia, gwałtowne zmiany dynamiki i tempa oraz progresywne partie klawiszowe. Na płycie nie brakuje też fragmentów iście przebojowych, które bez wątpienia mogłyby się znaleźć w większości rockowych rozgłośni radiowych. W pewnych momentach wychwycić można również wpływy grenlandzkiego folkloru, najbardziej w śpiewie wokalisty. W tym miejscu pochwalić trzeba bardzo ekspresyjne i urozmaicone partie wokalne. Wokalista dysponuje ciekawą barwą głosu i szerokim wachlarzem środków ekspresji, z którego robi zadowalający słuchacza użytek. Wspominałem o metalowych i core’owych wokalnych wyziewach, ale oprócz tego pojawia się też dużo partii czystych, natchnionych, subtelnych i melodyjnych, i to nierzadko w obrębie jednego utworu. Ponadto na płycie pojawia się kilku zaproszonych wokalistów, którzy odpowiadają za jeszcze większy wokalny koloryt danej muzyki.
Z zaklasyfikowaniem PuKuuT nie jest łatwo, bo tutaj gatunkowość zawodzi. Dlatego lepiej sobie po prostu to darować. Trzeba jednak podkreślić, że grenlandzki zespół skutecznie potwierdza, że dobra melodia nie wyklucza ciężkiego brzmienia, a liryzm może być dziki i nieposkromiony. Cały album „Minutsit Kingulliit” prezentuje bardzo wysoki poziom. Wszystko pracuje na nim jak najlepiej. Muzycy potrafią tworzyć muzykę różnorodną i cudownie melodyjną, ale przede wszystkim też godną dłuższej uwagi słuchacza. Serdecznie polecam.
PuKuuT :: Minutsit Kingulliit
01. Sumununa Pisunga (03:49)
02. Mumikkuit (03:01)
03. Minutsit Kingulliit (03:32)
04. Uiverneq (01:59)
05. IED (feat. Marius Sandgreen) (04:12)
06. Fire In the Hole (04:02)
07. Qangattarpunga (feat. Taatsi) (03:24)
08. Kinaassusersiutit Aappersarissat (04:43)
09. Tummeqqat Ammukartut (03:56)
10. Ersineq (feat. Jens Kleist) (04:16)
PuKuuT : facebook / soundcloud / spotify