Puzzle Muteson to muzyczne alter ego i pseudonim artystyczny Terry’ego Magsona, brytyjskiego fotografa i enigmatycznego sing-songwritera, który urodził się w Londynie.
Zastanawiacie się zapewne dlaczego zatem ta postać pojawia się na portalu z muzyką islandzką. Już śpieszę z wyjaśnieniami.
Kiedy muzyka Terry’ego Magsona pozostawała jeszcze mało znana dla szerszej publiczności, jego amatorskimi nagraniami zainteresowali się Nico Muhly i Valgeir Sigurðsson, notabene właściciel islandzkiej wytwórni Bedroom Community.
Na marginesie należy dodać, że ideą tej wyjątkowej wytwórni jest poszukiwanie i promowanie młodych, debiutujących, ale jednocześnie bardzo utalentowanych muzyków. Wydawnictwo oprócz wspomnianych wcześniej muzyków w postaci Nico Muhly i Valgeir Sigurðsson zrzesza wokół siebie i wydaje albumy takich artystów jak: Sam Amidon, Ben Frost, Daníel Bjarnason, Paul Corley, Nadia Sirota i James McVinnie. Zapewniam, że album każdego z tych wykonawców dostarcza niebanalnych wrażeń!
Nico Muhly i Valgeir Sigurðsson dostrzegli w Terrym Magsonie niebywały talent i muzyczny potencjał. Urzekła ich jego muzyka, pomimo, że jeszcze wtedy kompozycje te miały minimalistyczną formę i postać raczej niedokończonych szkiców folkowych. Wspólne rozmowy muzyków doprowadziły do porozumienia. Terry przyjechał do Islandii, aby tutaj oddać się wspólnej pracy polegającej na dokonaniu nowych aranżacji i uprzestrzennienia brzmienia całego materiału.
Muzycy byli niezwykle skupieni i zaangażowani w tworzenie tego materiału. Wynikiem tej kooperacji jest wydany w czerwcu 2011 roku debiutancki album Puzzle Muteson „En Garde”.
Debiutancka płyta artysty została nagrana w zaprzyjaźnionym Greenhouse Studio, którego kierownikiem jest Sturla Mio Þórisson. Całość muzyki i teksty zostały napisane przez Terry’ego Magsona. Album został wyprodukowany i zmiksowany przez Valgeira Sigurðssona, który odpowiedzialny był także za brzmienie i dźwięk, nad którym współpracował z Dan’em Bora. Za aranżacje partii orkiestrowych odpowiada Nico Muhly.
Fotografie zdobiące album wykonał Marc Atkins.
Instrumentarium przedstawia się następująco:
Terry Magson – wokal, gitara elektryczna i akustyczna
Nico Muhly – fortepian, fisharmonia, Rhodos
Valgeir Sigurðsson – bas, perkusja, syntezator, programowanie, Rhodos
Oprócz powyższych artystów do współpracy zaproszono także wielu innych muzyków tworząc swoistą orkiestrę:
skrzypce: Una Sveinbjarnardóttir, Zbigniew Dubik, Pálína Árnadóttir, Dóra Björgvinsdóttir, Bryndís Pálsdóttir.
altówka: Nadia Sirota.
wiolonczela: Margrét Árnadóttir, Bryndís Björgvinsdóttir, Lovisa Fjeldsted.
puzon: Helgi Jónsson (wykonuje także chórki w utworze „Medusa”), Jessica Buzbee, Sigurður Þórbergsson.
fagot: Rebekka Bryndís Björnsdóttir.
harfa: Katie Buckley.
Trzeba przyznać, że album Puzzle Muteson „En garde” to kolejne fenomenalne wydawnictwo przygotowane przez Bedroom Community.
To co najbardziej urzeka mnie w duecie producent-aranżer, czyli Sigurðsson-Muhly, to niespotykany szacunek do artysty i traktowanie muzyki w sposób wręcz święty. Dzięki temu na oferowanych przez wytwórnię albumach nie zderzymy się z muzyka przeładowaną efektami specjalnymi, przygniatającą nadmiarem i intelektualnym tandeciarstwem. Panowie pomimo dużych ambicji, niewiarygodnej wyobraźni i wyśmienitych umiejętności instrumentalno dźwiękowych, zdają sobie sprawę z tego, że piękno tkwi w prostocie i szczerości, że prawdziwą cnotą jest umiar.
Produkcja albumu „En Garde” jak i brzmienie tej muzyki są wykonane na bardzo wysokim poziomie. Oszczędne kompozycje Terry’ego Magsona, które w sposób kapitalny zostały zaaranżowane przez Muhly’ego, lśnią wyrafinowanym blaskiem zachowując równocześnie swoją wcześniejszą intymność i duszę. Towarzyszące wykonawcy orkiestracje nadają jego muzyce niebotycznego powabu muzyki filmowej.
Puzzle Muteson posiada tak bardzo charyzmatyczny głos i ekspresję wokalną, iż potrafi przywołać w swojej twórczości ducha Nicka Drake’a i Jeffa Buckley’a. Emocjonalnie jest mu też po drodze do Damiana Rice’a. Enigmatyczna barwa głosu wokalisty wypada niespotykanie eterycznie i kojąco. Kruchy, łamiący się głos wokalisty nasączony jest wieloma emocjami. Nie ma jednak tutaj miejsca na mroczne, depresyjne przygnębienie. Swój smutek i nostalgię Puzzle Muteson przedstawia ze spokojem. Artysta buduje piękny intymny i melancholijny klimat, przez który wyraźnie przebija się uczucie tęsknoty i pragnienia. Jednocześnie pozostaje wierny osobliwej anachronicznej dystynkcji i szlachetnej prostej (nie prostackiej) formie, czym potrafi nas głęboko dotknąć.
Na albumie „En Garde” muzyk porusza wiele różnych historii. Śpiewa między innymi o miłości, bolesnych przeżyciach, cierpieniu, bólu, ale także o koniach, niedźwiedziach polarnych i ptakach. Niezależnie jednak od tematu danej kompozycji rysują się przed nami niepokojąco osobiste słodko-gorzkie wyznania. Są one niesamowicie sugestywne, dlatego ulegamy temu zadumaniu i natchnionej introspekcji. Wsłuchujemy się coraz bardziej intensywnie i mamy wrażenie jakbyśmy byli blisko ich serca. Z ciekawością przyglądamy się rozgrywającym się w naszej wyobraźni obrazom.
Wszystkie kompozycje Puzzle Muteson umieszczone na płycie „En Garde” są zjawiskowej urody i subtelności. Posiadają w sobie jakiś magiczny i surrealistyczny element. Śmiało można określić go mianem jednego z najciekawszych sing-songwritterów młodego pokolenia.
Puzzle Muteson :: En Garde
1. I Was Once A Horse
2. A Tightrope Dance
3. Water Rising
4. En Garde
5. Glover
6. Medusa
7. Alphabet Eyes
8. Keyhole
9. Perspex Disguise
10. Flamingo Head
11. Brittle Beak (bonus track)
Puzzle Muteson : facebook / bandcamp
Polecamy także stronę Terry Magson