Ragga Gröndal (Ragnheiður Gröndal) to islandzka singer-songwriterka dobrze znana czytelnikom naszego portalu.
O artystce pisaliśmy już przy okazji recenzji kilku jej poprzednich wydawnictw: „Astrocat Lullaby” (2011; recenzja TUTAJ), „Svefnljóð” (2015; recenzja TUTAJ) oraz okolicznościowej świątecznej płyty „Eitthvad fallegt” (recenzja TUTAJ). Chociaż trzeba wyjaśnić, że jej dyskografia zawiera znacznie więcej pozycji.
Natomiast 1 marca 2019 roku Ragga Gröndal wydała swój najnowszy album zatytułowany „Töfrabörn” (ang. Magic Children) za pośrednictwem wytwórni Iceland Sync. Materiał na płytę został nagrany w Londynie we współpracy z producentem Gerry Diver. Na płycie znalazło się dziewięć premierowych kompozycji zaśpiewanych w języku islandzkim.
Brzmienie „Töfrabörn” to wynik umiejętnego połączenie różnych stylów i gatunków. Podejmując próbę zdefiniowania muzyki Ragga Gröndal należy wskazać na inspiracje eksperymentalnym indie popem, muzyką elektro-akustyczną, folkową i neoklasyczną, a także jazzem i ambientem. Nastrojowe przestrzenie są tutaj ciekawie zdobione dźwiękami akustycznych gitar, ukulele, partiami fortepianu, akompaniamentem instrumentów smyczkowych i dętych oraz elektroniką. Ważne jest to, że Islandka znana z ogromnego wyczucia to sztuki muzycznej, nie przekombinowała swojej najnowszej płyty. Wysmakowane aranżacje przygotowane są z dużą starannością, a perfekcyjne wykonanie zachwyca dbałością o każdy szczegół.
Choć w muzyce Ragga Gröndal można doszukiwać się inspiracji Kate Bush, Tori Amos, Enya czy rodaczki Emiliany Torrini, to jednak jak każda z wymienionych artystek, tak również Ragga posiada swój indywidualny styl i własny język ekspresji artystycznej. A porównania z w/w pojawiają się dlatego, że mamy tutaj do czynienia z podobnym urzekającym klimatem i nieprawdopodobną wrażliwością. Z jednej strony jest to muzyka prosta i szczera, ale równocześnie obfitująca w dźwiękowe smaczki i emocjonalnie angażująca. Dodatkowo kompozycje Islandki chociaż są melodramatyczne i melancholijne, to posiadają niesamowicie magnetyczną i hipnotyzującą nordycką atmosferę. Przez co tworzą klimat tchnący new age’ową baśniowością. Niezwykły, nierzeczywisty, zmysłowy i marzycielski. Sensualne kompozycje urzekają też nawiązaniami do staronordyckich korzeni. To mistyczne wrażenie potęgują islandzkie teksty. Na tle płynących harmonii głos Raggi brzmi jeszcze bardziej intrygująco, zmysłowo i pociągająco. Wokalistka prowadzi nas z wrodzoną sobie elegancją i gracją. Przez to kompozycje z „Töfrabörn” wnikają naprawdę mocno i głęboko w duszę słuchacza.
„Töfrabörn” należy do wydawnictw tych bardziej lirycznych i spokojniejszych, chociaż wywołuje naprawdę ogromne wrażenie, bo jak już wspomniałem kompozycje są przestrzenne i niebanalne, a uzależniające harmonie niosą w sobie potężny ładunek emocjonalny, któremu nie sposób nie ulec. Dzięki czemu album jest interesujący zarówno dla tych, którzy doskonale znają twórczość Raggi Gröndal, jak i dla tych, którzy dopiero ją poznają. Słuchacz ma możliwość doświadczania jej muzyki na wielu poziomach. Możemy skupić się tutaj na samym brzmieniu, na melodiach, klimacie i tekstach (jeśli ktoś zna islandzki), a nade wszystko przyjdzie nam obcować z intymnością.
Po raz kolejny dostajemy od Raggi Gröndal klucz do magicznego świata, gdzie rzeczywistość miesza się z duchowością i mistyką. „Töfrabörn” to ponad 45 minut absolutnego piękna. Z olbrzymią przyjemnością sięgam po ten album i za każdym razem odkrywam w nim coś nowego.
Ragga Gröndal :: Töfrabörn
1. Mannshjörtu (4:05)
2. Amma (5:32)
3. Freyja (5:02)
4. Fótfesta (4:16)
5. Bláa Blómið (4:39)
6. Sléttuúlfur (5:12)
7. Alltumkring (5:52)
8. Móðuraflið (5:09)
9. Töfrabörn (5:17)
Ragga Gröndal : website / facebook / spotify