“Sæl og blessuð hvernig hafiði það?
Ég hef ferðast um höfin,
ég boða nýtt tíðarfar”
(“Hi how are you doing?
I’ve traveled the seas,
I present new times”)
Tymi słowami otwiera się album „Yfir djúpin dagur skín” (ang. „Over the deep a day shines”), wydany 28 lipca 2017 roku przez zespół RIF.
Genezy powstania tego projektu należy doszukiwać się w momencie, kiedy Andri Ásgrímsson (Náttfari, Leaves) zaczął studiować kolekcję wierszy Steinna Steinarra, legendarnego islandzkiego XIX-wiecznego poety. Andri zaintrygowany jego poezją, zaczął pisać muzykę do wierszy Steinarra. A następnie zaczął tworzyć własne teksty, które później pokazał swojemu przyjacielowi Haraldurowi Þorsteinssonowi, kompanowi z post-rockowej grupy Náttfari (będąc w trakcie końcowy prac nad albumem Náttfari „Töf” (ang. Delay)). Haraldur był pod wrażeniem tych tekstów. Od tego czasu muzycy zaczęli razem pracować nad kolejnymi tekstami i muzyką.
Prace w ramach RIF trwały w sumie od 6 lat, oczywiście z wieloma przerwami. Do finalnych nagrań tego projektu doszło końcem 2016 roku. Wówczas to Andri Ásgrímsson przyniósł swój materiał do studia nagraniowego Aldingarðurinn, gdzie został on poddany produkcji przez Magnúsa Leifura Sveinssona. Panowie razem zmiksowali również ten krążek.
Do nagrań albumu „Yfir djúpin dagur skín” zaproszono kilkoro artystów: Sölvi Kolbeinsson (saksofon), Lárus Sigurðsson (gitara) i perkusistów – Nói Steinn, Ívar Pétur i Þórhallur Stefánsson. Ponadto w chórkach zaśpiewały: Heiða Dóra Jónsdóttir i Bryndís Helgadóttir.
RIF w bardzo dojrzały i umiejętny sposób sprzęga w swoim intrygującym brzmieniu wpływy progresywnym i klasycznym rockiem lat 70-tych oraz rockiem alternatywnym, w które włącza wyraźne inspiracje akustycznym folkiem oparte przy okazji na cudownie nastrojowej i melodyjnej singer-songwriterce, gdzie dodatkowo w pewnych fragmentach silnie oddziałuje tradycja islandzkich pieśni rimur. Zresztą wątków stylistycznych i gatunkowych epizodów jest tu znacznie więcej, co tylko dodaje tej muzyce uroku i potęguje jej barwność. Muzycy operują różnymi środkami i zasadniczo każdy wykorzystany przez nich element zajmuje tu swoje określone miejsce i łączy się z innymi w spójną całość, niełatwo się do czegoś przyczepić.
Muzyka zawarta na „Yfir djúpin dagur skín” jest JAKAŚ i jest O CZYMŚ. Po prostu chwyta za serce. i choć teksty wyśpiewane są po islandzku, to ich przekaz nie pozostawia żadnych złudzeń co do tego, że mamy do czynienia z czymś ambitnym i nietuzinkowym. Wokalista swoją ekspresją udowadnia, że ma coś ważnego i ciekawego do przekazania odbiorcom.
Materiał przygotowany przez RIF należy zdecydowanie docenić i pochwalić, i to bardzo. Rzadko już spotyka się muzykę o tak pięknie budowanej przestrzeni, głębi i nastroju. Dużo w niej wrażliwości i intymnych emocji. Dużo też wspaniałych i uwodzących melodii. Do tego nasączonych aurą tajemnicy i melancholijnymi dźwiękami prowadzonymi przez męski i ciepły wokal. Andri śpiewa w sposób stonowany, wycofany, ale jednak jego głos przykuwa uwagę, czaruje i porusza. Wokalista posiada charyzmę oraz unikalną umiejętność tworzenia intensywnych emocji. Nie sposób się od niego oderwać.
Płyta „Yfir djúpin dagur skín” wywarła na mnie niemałe wrażenie. RIF to kolejne przypadkowe (?) odkrycie i kolejne bardzo miłe zaskoczenie. Każdy z trzynastu utworów zaprezentowanych przez ten projekt to wielki muzyczny skarb zawieszony między ciszą, spokojem a burzą emocji. Nie sposób odmówić im też nostalgicznego wdzięku. Życzę sobie i słuchaczom więcej takich przypadkowych spotkań z muzyką. Pełen zachwyt! Pozycja obowiązkowa!
RIF :: Yfir Djúpin Dagur Skín
1. Það Er Farið Að Hvessa ( 04:02 )
2. Bláfjöll ( 04:48 )
3. Blúsarinn ( 01:53 )
4. Myrkur ( 04:01 )
5. Hinir Svartsýnu ( 03:12 )
6. Í Draumi Sérhvers Manns ( 04:13 )
7. Yfir Djúpin Dagur Skín ( 03:00 )
8. Fagur Dagur ( 03:10 )
9. Skaginn ( 04:51 )
10. Þéttarinn ( 05:01 )
11. Draumur ( 04:11 )
12. Á Meðan Djúpið Svaf ( 02:35 )
13. Hvítir Dagar ( 04:23 )
RIF : facebook / spotify / itunes