Ring of Gyges to jeden z najważniejszych przedstawicieli współczesnej muzyki progresywnej na islandzkiej scenie.

Jego historia jest dość krótka. W lecie 2013 roku niejaki Helgi Jónsson stworzył kilka demówek i zamieścił je na facebooku na grupie dla początkujących muzyków, równocześnie poszukując osób chętnych do stworzenia nowego projektu. Otrzymał kilka odpowiedzi. W końcu zdecydował się umówić z dwójką muzyków. W ten sposób Helgi wraz z Einarrm i Guðjónem spotkali się razem Kópavogur, gdzie mieli próby i tworzyli muzykę. Szybko okazało się, iż ich muzyka jest czymś nowym na islandzkiej scenie muzycznej, a przynajmniej przez ostatnich 40 lat nie było niczego podobnego. Była to muzyka progresywna.

Zespół mając na pokładzie początkowo jedynie perkusistę i dwóch gitarzystów, z których jeden był też wokalistą, wkrótce przyjął pod swoje skrzydła basistę. Niedługo potem zespół zaczął występować na żywo. W lecie 2014 roku do grupy dołączył klawiszowiec Gisli.

Członkowie  Ring of Gyges:

Helgi Jónsson – gitara, wokal
Guðjón Sveinsson – gitara
Einar Merlin Cortes – perkusja
Gísli Þór Ingólfsson – klawisze
Davíð Már Antonsson – bas

a3654872288_10

W pełni skrystalizowanym składzie Ring of Gyges dali całą serię koncertów.  Zebrane podczas występów na żywo doświadczenie pozwoliło odpowiednio ukształtować zespół, wypracować jego brzmienie i dopracować kompozycje, co zaowocowało w 2014 roku dojściem Ring of Gyges do finału w muzycznym konkursie talentów Músiktilraunir, będącego islandzkim odpowiednikiem Battle of the Bands.

Powyższy sukces i pozytywne przyjęcie ich muzyki przez publiczność były mocnym zastrzykiem motywacji dla zespołu. W ten oto sposób w nasze ręce trafiła oficjalna płyta zespołu, dodatkowo wydana niezależnie.

Album EP zatytułowany “Ramblings of Madmen” ukazał się w lipcu 2015 roku. Materiał na płytę był nagrywany w Studio Brautarholt. Nagraniami, miksowaniem i produkcją płyty zespół zajmował się zupełnie samodzielnie. Szczególną kontrolę w tym zakresie sprawowali Einar Merlin Cortes i Guðjón Sveinsson. Zaś końcowy mastering poprowadził Sigurdór Guðmundsson w Skonrokk Studios.

Chociaż Ring of Gyges jest mocno zainspirowany progresywnym rockiem lat 70-tych, w ich brzmieniu pojawia się także wiele wpływów metalowych oraz elementów zaczerpniętych ze współczesnej sceny progresywnej. Muzycy powołują się na inspiracje takim kapelami jak Rush, Porcupine Tree, Intronaut, Opeth, Mastodon, Haken, Dream Theater, Tool, The Sword, Agent Fresco.

11401329_1841951039364354_4239650326228011976_n

Na “Ramblings of Madmen” można usłyszeć pewne echa wyżej wymienionych wpływów, ale nie są one nachalne. Ring Of Gyges jest bardzo daleki od kopiowania kogokolwiek. Muzycy zdecydowanie mają pomysł na siebie i swoją muzykę, a inspiracje pozostają dla nich jedynie inspiracjami.

Ich progresywny psychedelic rock/metal cechują niekonwencjonalne struktury, które są wielowarstwowe i wielowątkowe. AtmosferaRamblings of Madmenjest epicka i wzniosła, zbudowana zazwyczaj z rozległych muzycznych pejzaży, którym towarzyszą filozoficzne teksty. Pomimo swojego progresywnego charakteru muzyka Ring Of Gyges jest zagrana z serca, nie ma tutaj męczącego przekombinowania, technicznego przeintelektualizowania, czy mówiąc najprościej przysłowiowego przerostu formy nad treścią. Ich muzyka w cudowny sposób łączący artystyczne ambicje z przystępnością. Album jest wyważony, dźwięki nie giną w natłoku innych. Podobnie balans zachowany jest pomiędzy fragmentami dynamicznymi i ekspresyjnymi, a tymi bardziej delikatnymi i stonowanymi. Islandczycy we właściwych proporcjach wymieszali piękno i smutek oraz melodię z odrobiną drapieżności. Dzięki temu bez problemów możemy rozkoszować się tym wydawnictwem. A jest czym, bo znajdziemy tutaj mnóstwo emocjonalnego grania i swoistego piękna. Słuchacza z jednej strony porwą i wpadające w ucho linie wokalne, a z drugiej strony zaintrygują ciekawe instrumentalne rozwiązania poszczególnych kompozycji.

Album Ramblings of Madmen zawieszony jest między ciszą, spokojem a burzą emocji. Muzycy z wielkim wyczuciem prowadzą słuchacza przez swój progresywny muzyczny świat. Umiejętnie budują dramaturgię poszczególnych kompozycji ze zgrabnych, niekiedy fantastycznych tematów. Żonglują stylistykami i nastrojami w obrębie estetyki prog. Efektem jest niezwykle wielobarwny album, który mimo wszystko cechuje spójność i którego bardzo dobrze słucha się jako całości. Dojrzali słuchacze odnajdą tutaj dużo wspaniałych melodii i mnóstwo barw układających się w klimat ulotnej melancholii.

Odnoszę wrażenie, że Ring Of Gyges dopiero się rozkręcają i w najbliższej przyszłości zaproponują nam jeszcze lepszy materiał. Trzymam kciuki i czekam.

 

0005193508_10

 

 

Ring Of Gyges :: Ramblings of Madmen

1. Intro 1:00
2. Pillars Of Creation 6:38
3. Ghost 5:39
4. Interlude 2:11
5. Light Of The Day 4:45
6. Crystal Palace 2:33

 

 

 

 

Ring Of Gyges : facebook / bandcamp / soundcloud

Ring Of Gyges :: Ramblings of Madmen
4.5Wynik ogólny
Ocena czytelników 1 Głosuj