Postaw mi kawę na buycoffee.to

Jeśli podoba Ci się to co robimy i chciałbyś nam dać o tym znać, możesz po prostu postawić nam kawę. Będzie nam miło. Poczujemy się lepiej i zmotywuje nas to do dalszego pisania.

Islandzki zespół Shadow Parade został założony przez mieszkających w Akureyri dwóch przyjaciół – Beggiego Dana i Jóna Gunnara. Panowie zaczęli grać jeszcze jako nastolatkowie w różnego rodzaju półamatorskich kapelach. Aż w grudniu 2003 roku postanowili powołać do życia nowy zespół, który początkowo koncentrował się na muzyce elektronicznej i downtempo. W duecie muzycy wydali nawet album EP, która spotkała się z ciepłym przyjęciem. Po tym małym sukcesie Beggi i Jón przenieśli się do Reykjaviku, aby tam w pełni poświęcić się muzyce. W niedługim czasie postanowili wzbogacić swoje brzmienie o dodatkowe instrumenty. W tym ceku zaczęli szukać nowych muzyków. Wkrótce dołączyli do nich basista Andri i perkusista Maggi, a dopiero po pół roku gitarzysta Örn i klawiszowiec Bjarni

Pełny skład zespołu Shadow Parade prezentuje się następująco:

Beggi Dan – wokal
Jón Gunnar – gitara
Andri Magnusson – bas 
Magnus Orn Magnusson – perkusja
Orn Eldjarn – gitara
Bjarni Margeirsson – klawisze 

W 2006 roku Shadow Parade wydali swój debiutancki album „Dubious Intentions”, za pośrednictwem wytwórni Andvaka. Materiał na płytę był nagrywany od września 2005 roku aż do 2006 roku w Studio Sorpa, w Reykjaviku. Rejestracją materiału i jego produkcją zajmowali się członkowie zespołu. Miksy wykonał Oskar Pall Sveinsson. Zaś mastering przeprowadzono w Studio Syrland, w Reykjaviku. Za muzykę i wszystkie teksty odpowiada cały zespół, z wyjątkiem utworu „Gravity Song” autorstwa Jensa Ólafssona. Zdjęcie na okładkę płyty namalował Þrándur Þórarinsson.

Zespół Shadow Parade proponuje nam na swojej debiutanckiej płycie połączenie melancholijnego alternatywnego rocka z melodyjnym britpopem. Muzyka z krążka „Dubious Intentions” z uwagi na aranżacje i ładne linie melodyczne, a przede wszystkim brzmienie, klimat i charakterystyczny głos wokalisty (tak podobny do Thoma York’a) często porównywana była w prasie do twórczości Radiohead z okresu płyty „The Bends”, a także początkowego brzmienia Coldplay (z „Parachutes”). Islandzcy muzycy stworzyli swoje kompozycje będąc pod silnym wpływem powyższych zespołów, czasami nawet pod bardzo silnym. Faktycznie trudno się wyzbyć tych skojarzeń i odniesień przy okazji słuchania „Dubious Intentions”. Mimo wszystko Shadow Parade udanie przenieśli inspiracje na swój grunt, stąd ich debiut należy uznać bez dwóch zdań za więcej niż udaną i co ważniejsze dobrą płytę. Jednocześnie trzeba ją po prostu traktować jako pierwsze poważne próby poszukiwania przez młody zespół swojego stylu, bo nie jest też tak, że grupa zupełnie nie poszerza świadomość własnej artystycznej twórczości. Co to to nie. Muzycy starają się również eksperymentować ze swoim brzmieniem, wykorzystywać inne frapujące rozwiązania, dodatkowe instrumenty – pianino, smyki i organy, mniej oczywiste struktury, w których pobrzmiewają np. echa muzyki progresywnej lat 70. W tych fragmentach ujawnia się duży potencjał grupy i większe ambicje muzyków Shadow Parade, aby podążać w innym, własnym kierunku. Zespół miał duże szanse, aby w przyszłości zachwycić wszystkich swoim w pełni wypracowanym, indywidualnym stylem. Niestety nie przekonamy się już o tym, bo był to pierwszy i ostatni album Islandczyków. Wielka szkoda.

Zachęcam jednak gorąco do tego, aby zapoznać się z muzyką Shadow Parade bez odwoływania się do innych kapel, bo jest to rzecz wartościowa. Łatwo można dostrzec, że na swoim debiucie zespół brzmi pewnie, ma dobry warsztat, niechybione pomysły, kapitalne motywy i talent do układania pięknych słodko-gorzkich melodii. No i do tego zespół zasila wokalista o niezwykłej barwie głosu, w której słychać niebywałą emocję, która musi wzruszyć nawet najtwardszych słuchaczy. Album „Dubious Intentions” pomimo swoich 16 lat wcale się nie zestarzał. Kompozycje sprawiają wrażenie świeżych i przemyślanych. Sporo w nich natchnionego liryzmu, ukrytego gdzieś smutku, jakiejś tęsknoty. Czuć w nich pasję, serce i duszę, a to są sprawy szczególnie wartościowe w muzyce.

 

Shadow Parade :: Dubious Intentions

1. Dead Man’s Hand (4:30)
2. Gravity Song (3:53)
3. Suicide Sing-a-long (3:21)
4. Nothing for Me (4:01)
5. Eyes Meet (4:55)
6. Blood Red Moon (5:33)
7. Funny Bone (2:43)
8. Song for the End of the World (5:17)
9. We’re the Same (3:30)
10. Pass It On (3:00)
11. Follow My Voice (5:05)

 

 

Shadow Parade : facebook / bandcamp / soundcloud / pobierz album-dropbox


Shadow Parade :: Dubious Intentions (recenzja)
4.8Wynik ogólny
Ocena czytelników 0 Głosów