Siissisoq to grenlandzki zespół rockowy, który powstał w 1994 roku w miejscowości Uummannaq. Nazwa zespołu w języku grenlandzkim oznacza Nosorożec. Skąd pomysł na taką nazwę? Otóż założyciel i lider grupy, gitarzysta i autor tekstów Karl Enok Mathiassen, kiedy miał 20 lat wyjechał do Afryki biorąc udział w projekcie budowy szkoły w Zimbabwe. Swój wolny czas wykorzystywał na zwiedzanie kraju i obserwację afrykańskich zwierząt, które w żaden sposób nie można doświadczyć na Grenlandii. Kiedy powrócił do swojej rodzinnej miejscowości, przyjaciele zaczęli nazywać go „siissisoq”. Taką też nazwę muzyk postanowił nadać swojemu zespołowi.
W 1998 roku Siissisoq wydali swój debiutancki album „Aammarpassuillu”, który przez dwa miesiące utrzymywał się w rankingach najlepszych albumów w Grenlandii. Dodać trzeba, że panowie grali wówczas mocnego rocka inspirowanego hard rockiem, punk rockiem, grunge’m i heavy metalem. Panowie nie ukrywają również swojej sympatii do twórczości takich grup jak Metallica, Nirvana i White Zombie. Teksty wykonywali oczywiście w swoim ojczystym języku. Jako ciekawostkę powiem, że wiele tytułów ich kompozycji nawiązuje do nazw afrykańskich zwierząt (np. zebry, hipopotamy, węże, świnie), a teksty opowiadają dziwne, absurdalne historie o zwierzętach i ludziach, gdzie nierzadko zwierzęta są odpowiednikami różnych ludzkich charakterów. Za świetnie sprzedający się album „Aammarpassuillu” zespół zdobył srebrną płytę („Silver-ULO”; ULO było pierwszą wytwórnią muzyczną na Grenlandii).
Warto wspomnieć o tym, że grenlandzki zespół pojawił się na kompilacyjnym CD „Rock from the cold seas” prezentującym hard rockowe zespoły z Islandii, Wysp Owczych, Laponii i Grenlandii. Entuzjastyczne recenzje pozwoliły grupie Siissisoq zagrać na żywo m.in. w Islandii w Nordpopp (1999) i w Kopenhadze w Danii w Christiania i Ungdomshuset, Nųrrebro.
W 2001 roku Siissisoq wydali album koncertowy „Aammarpassuillu Live”. Ich drugi studyjny album „Super Day” został wydany w 2002 roku. Okazał się jednak mniej udany niż debiut. Zresztą na marginesie powiem, że muzycy zostali wówczas oszukani na kasie przez wytwórnię, która dopuściła się jakichś manipulacji finansowych. Być może te dwa fakty podcięły nieco skrzydła zespołowi. Przez długi czas nie pojawiało się żadne nowe wydawnictwo sygnowane nazwą Siissisoq. Zespół wystąpił w 2010 roku na Nuuk Festival i Nipiaa Rock Festival, ale od tego czasu występował na żywo bardzo sporadycznie. Ponieważ od dłuższego czasu trudno było zdobyć jakikolwiek album Siissisoq, w 2018 roku, z okazji 20-lecia wydawniczego, pojawiło się specjalne wydawnictwo „Black Box” zawierające dwie płyty CD i płytę DVD z zapisem występu zespołu na żywo, jednym teledyskiem i wywiadem z autorem piosenek Karlem Enok i głównym wokalistą Jensem. W starannie przygotowanym pudełku znajdziemy również wszystkie informacje o zespole i poprzednich wydawnictwach, wraz z pięknymi zdjęciami ze starych i nowych czasów.
Natomiast 18 czerwca 2021 roku grupa Siissisoq wydała swój nowy, trzeci studyjny longplay pod tytułem „Nilliaannarit”, zawierający zupełnie premierowy materiał.
Aktualny skład zespołu Siissisoq:
Karl Enok Mathiassen – gitara
Hans Mathiassen – wokal, bas
Knud Mathiassen – perkusja
Ilannguaq Mathiassen – gitara
Jak wypada Siissisoq po dwudziestu latach działalności? Dobrze, bardzo dobrze. Dość wyraźnie słychać, że na swoim najnowszym albumie zespół chciał zaprezentować muzykę bardziej skomplikowaną i dojrzalszą, ale równocześnie tak samo świeżą i nośną co dawniej. Udało im się to i wyszło zdecydowanie na dobre. Ale po kolei. „Nilliaannarit” stanowi mieszankę różnorodnych wpływów rock-metalowych, wśród których prym wiodą brzmienia heavy, thrash i post-grunge/punk-rock (powiedzmy taki z okolic pierwszych płyt The Offspring). Z muzycznych poczynań grenlandzkiej formacji emanuje niesłychana energia i witalność. Przygotujcie się na bezpretensjonalność, czad, świetne riffy i moc porywających, naprawdę chwytliwych melodii. A wszystko to połączone w doskonały sposób. Ten album ma w sobie takie coś, co sprawia że chłonie się go całością. Znajdziemy tu wiele momentów, które pozwolą nam zatrzymać się dłużej przy tej płycie. Zwracam uwagę szczególnie na współpracę na linii gitarowo-perkusyjnej. Muzycy oferują nam niezliczoną ilość kapitalnych, zadziornych i ciężkich riffów niejednokrotnie wykończonych świetnymi solówkami, podbitych dynamiczną pracą perkusji. Trudno nie docenić także udanych linii basu zapewniających muzyce specyficzny groove, jak również ciekawych partii syntezatorów nadających jej dodatkowego wymiaru. Oryginalnego posmaku muzycznej zawartości „Nilliaannarit” zapewnia charakterystyczny głos wokalisty i niecodzienne brzmienie języka grenlandzkiego, w którym wykonane są wszystkie utwory.
Widać, że Siissisoq wciąż potrafi tworzyć muzykę o dużym ładunku energii i emocji. Płyty „Nilliaannarit” słucha się rewelacyjnie. Podziwiam i polecam.
Siissisoq :: Nilliaannarit
1. Intro/Nilliaannarit 5:25
2. Illoqarfik Ornitara 3:24
3. Mr. Evil Star 3:03
4. B.U.T 2:34
5. Klovneq 3:16
6. Aattortartoq 3:09
7. Paapoorputit 2:37
8. Sallusarnak Uumaakassaak 3:02
9. Outro A Dur 2:38
Siissisoq : facebook / spotify