Simon Lynge (Simon Overgaard Lynge) to duńsko-grenlandzki singer-songwriter.

Muzyk urodził się w 1980 roku w Holstebro w Danii, ale w wieku 5 lat przeniósł się wraz z rodziną na Grenlandię skąd pochodził jego ojciec. Tam dorastał w małej miejscowości o nazwie Qaqortoq, która liczyła około 40 mieszkańców i znajdowała się w odległości jednej godziny łodzią od najbliższego miasta. Simon wspomina, że lata spędzone na Grenlandii w istotny sposób ukształtowały jego osobowość. Korzystał ze swobody i wolności jakie daje to miejsce oraz wyrobił sobie duży szacunek do przyrody. Łączy go głęboka i silna więź z ziemią i jej stworzeniami. Dzieciństwo upłynęło mu na zabawach na łonie natury, na spacerach po plaży oraz chodzeniu na ryby i na polowania z ojcem. Zajmował się również wypasem owiec. A kiedy podrósł podjął pracę w supermarkecie, do którego dostarczał towar. Ten okres swojego życia artysta opisuje jako „magiczny czas”. Przedstawiając postać Simona nie sposób pominąć faktu, że pochodził on z rodziny artystów. Jego ojciec był aktorem teatralnym i cenionym muzykiem folkowym, który grał na akordeonie i występował wraz z innym słynnym grenlandzkim wykonawcą Rasmusem Lyberth’em. Zaś dziadek Simona był kompozytorem i dyrygentem, który prowadził chór kościelny w Qaqortoq.

W wieku 16 lat Simon przeprowadził się do Danii, gdzie podjął naukę w Holstebro Music School. Uczył się gry na fortepianie i perkusji, poznawał również podstawy teoretyczne muzyki i opery. Wtedy zaczął również pisać własne piosenki. Pozostawał pod wpływem takich artystów jak Jimi Hendrix, The Doors, Simon & Garfunkel oraz Crosby Stills & Nash. Później zauroczył się twórczością Elliotta Smitha i Nicka Drake’a. Swoje kompozycje Simon wykonywał w wielu miejscach w Danii. Punktem zwrotnym w karierze artysty był jego występ w 2008 roku w holenderskim klubie muzycznym Highland Grounds. To właśnie wtedy został zauważony przez producenta Matta Forgera (pracował jako dźwiękowiec przy albumie „Thriller” Michaela Jacksona), który zaproponował mu nagranie albumu.

Debiutancki album Simona Lynge zatytułowany „The Future” ukazał się w 2010 roku za pośrednictwem niezależnej londyńskiej wytwórni Lo-Max Records. Materiał na płytę został zarejestrowany w Bright Orange Studios w Los Angeles, a jego współproducentami byli Forger i Jon Mattox. Album spotkał się z niezwykle ciepłym przyjęciem i dużym zainteresowaniem ze strony mediów. Pozytywnie pisał o nim prestiżowy magazyn Rolling Stone określając go jako „jeden z najbardziej zapadających w pamięć melodyjnych debiutanckich albumów ostatnich lat”. Wydawnictwo osiągnęło również wysokie wyniki na brytyjskiej liście płyt rockowych Amazon.com. Muzyka Simona pojawiła się w brytyjskim wydaniu programów BBC i Sky News, a także w szwedzkiej telewizji. W konsekwencji debiutancki album Grenlandczyka został nominowany do nagród Independent Music Awards 2010. Artysta zapisał się także na kartach historii jako pierwszy solista z Grenlandii, który wydał swój album w Wielkiej Brytanii, był też pierwszym Grenlandczykiem, który zagrał na brytyjskim festiwalu Glastonbury. Po tak dużym sukcesie komercyjnym Simon wyruszył w długa trasę koncertową po całej Europie i Stanach Zjednoczonych. Kolejnym punktem zwrotnym w życiu muzyka było poznanie Janny, z którą się związał i przeniósł do Los Angeles. Tam założyli rodzinę  i wychowują dwójkę dzieci. Simon przez cały czas był aktywnym muzykiem. W kwietniu 2014 roku na rynku ukazała się jego druga płyta pod tytułem „The Absence of Fear”, a następnie w sierpniu 2016 roku album „The Map of Your Life”. Ich wydawcą została duńska wytwórnia Songcrafter Music.

Na początku 2018 roku Simon wraz ze swoim długoletni przyjacielem i współpracownikiem Richardem Lobbem (który często towarzyszy mu podczas tras koncertowych) udali się do Walii do zacisznego domu położonego na wzgórzach  Trallong w celu pracy nad nowymi kompozycjami. W tym malowniczym miejscu panowie przeprowadzili część nagrań, które następnie kontynuowano w eklektycznej atmosferze londyńskiego Narcissus Studios.

Czwarty album długogrający Simona Lynge nosi tytuł „Deep Snow” i ukazał się 23 listopada 2018 roku za pośrednictwem wytwórni Integrity Records. Na płycie znajduje się dziesięć utworów, które w warstwie tekstowej mają skłonić słuchacza do refleksji nad życiem, jego sensem i autentycznością. Autor tekstów uświadamia nam, że obecny świat żyje w pędzie, człowiek dąży do tego, żeby mieć jak najwięcej. W tej gonitwie zapominamy o tym, co tak naprawdę jest dla nas ważne, zapominamy zajrzeć do naszego wnętrza. Nie mamy czasu na to by przyjrzeć się dokładnie sobie i własnym uczuciom. Większość z nas tak naprawdę nie żyje w zgodzie z samym sobą, z tym co podpowiada nam serce, bo jego głos zagłusza cywilizacyjny hałas. Simon zwraca naszą uwagę na to, że pomimo postępu technicznego wciąż tajemnicą pozostaje dla człowieka sens życia. To wszystko może brzmieć banalnie, ale  Simon potrafi zręcznie te tematy ubrać w odpowiednie słowa, która trafiają dokładnie tam gdzie mają trafić.

Wbrew temu co mógłby sugerować tytuł płyty „Deep Snow” indie folk pop/rockowe brzmienie muzyki Simona Lynge jest niezwykle ciepłe, błogie i kojące. Zadziwia fakt jak te dość minimalistyczne i organiczne aranżacje oddziałują na nasze zmysły. Artysta unika przepychu, nadprodukcji i pretensjonalności w swojej muzyce. Prezentuje proste piosenki, ale o niebywałej naturalnej urodzie, które potrafią subtelnie ewoluować w czasie trwania. Przy pomocy dźwięków akustycznej gitary, basu, delikatnych partii perkusji, akompaniamentu fortepianu, klarnetu, saksofonu oraz harmonijki ustnej i organ rhodes udaje się tutaj wykreować wyjątkowo atrakcyjny magiczny klimat. Aranżacje, jak już wspomniałem są subtelne i oszczędne, ale zostały tak pięknie rozpisane, że można tego nie zauważyć. Natomiast nie sposób się nimi nie zachwycić. Czarująco wypada również przytulna, refleksyjna atmosfera tej płyty, która jest wynikiem umiejętnego połączenia melancholii, radości i nadziei. Nie bez znaczenia i wartości jest w tym przypadku ciepła i łagodna barwa głosu Simona oraz cudownie brzmiące delikatne harmonie wokalne, które mają w sobie coś hipnotyzującego, i bez których piosenki pozbawione byłyby odpowiedniej głębi.

Simon Lynge jest artystą godnym uwagi, który tworzy kameralne muzyczne przestrzenie precyzyjnie i subtelnie wypełnione muzycznymi i emocjonalnymi wrażeniami. „Deep Snow” to bardzo poruszające dzieło, które zapada głęboko w pamięć i  po wyłączeniu odtwarzacza zostaje z nami na dłużej. To muzyka kierowana przede wszystkim do serca słuchacza.

 

 

Simon Lynge :: Deep Snow

01. Age Of Distraction 03:50
02. Paper Thin 03:58
03. Automatic Outcome 03:29
04. Twentynine Years 03:19
05. Born Into A War 03:57
06. They 03:53
07. Tiny Ironing Board 03:43
08. Deep Snow 03:48
09. Maggie 03:56
10. Babylon Lies In Ruins 02:13

 

 

Simon Lynge : website / facebook / bandcamp / spotify


Simon Lynge :: Deep Snow (recenzja)
5.0Wynik ogólny
Ocena czytelników 0 Głosów