Dziś chciałbym Wam przybliżyć jedno z najświeższych islandzkich wydawnictw tego roku, a mianowicie album „Team Dreams”, który powstał w wyniku spontanicznej współpracy trzech znanych i ważnych dla islandzkiej sceny muzycznej artystów: Sin Fang’a (Seabear), Sóley (Seabear) i Örvara Smárason’a (Múm, FM Belfast).

Patrząc na skład tego projektu można powiedzieć, że album „Team Dreams” przygotował islandzki dream team. Artyści na swoim profilu zdradzają nam co zainspirowało ich do tak nietypowej kolaboracji i utworzenia supergrupy, chociaż na Islandii takie rzeczy to niemal codzienność, a termin supergrupa z racji pospolitych praktyk traci na znaczeniu, w każdym bądź razie było tak – „Wyobraź sobie, że na  pisanie i wydanie piosenki poświęcasz tak mało czasu jak to możliwe, robisz to w ciągu kilku dni. I powtarzasz tę procedurę co miesiąc przez jeden rok. Czyż nie brzmi to niezwykle obiecująco lub przyjemnie? Nigdy byś nie uwierzył w to, że olbrzymia uroda i intrygujące kształty tych 12 piosenek są wynikiem błahego pomysłu, projektu stworzonego dla zabawy”. Sin Fang dodaje –  „Pamiętam, jak jechałem na wieś zaraz po ukończeniu mojego ostatniego albumu [solowego]. „Mój album powstawał bardzo długo, niektóre piosenki, które  tam trafiły miały dwa lata. Naszła mnie myśl Czy nie byłoby fajnie napisać piosenkę i wydać ją dzień później? Rozmawiałem o tym z Örvarem i Sóley, i wszyscy zgodziliśmy się na to, żeby napisać piosenkę w ciągu trzech dni każdego miesiąca”.

Sóley podkreśla, że – „chodziło nam o wolność i swobodę artystyczną, a także podjęcie pewnego ryzyka. Pomyślałem, że jest to świetny pomysł, kiedy Sindri (Sin Fang) zapytał, czy chcę dołączyć do niego i Örvara. Dodatkowo spodobała mi się idea nie trzymania się jednego konkretnego stylu i brzmienia, wynik tego jest naprawdę interesujący. Musiałam przeorganizować swoje kompozytorskie myślenie i nawyki, gdy tworzyłam piosenki dla tego projektu i nauczyło mnie to bardzo dużo nowych rzeczy. Tworzenie piosenki tylko dlatego, że musisz to zrobić, jest trochę zabawne. No i wynik takiej zabawy może być różne, bo to może zadziałać, albo nie”.

No i faktycznie Sin Fang, Sóley i Örvar spotykali się co miesiąc i przez trzy kolejne dni tworzyli i nagrywali piosenkę, którą później publikowali w sieci. Swoje działania nazywali przewrotnie „miesięczną dawką subtelnego chaosu”. W ten sposób przez 12 miesięcy powstało 12 piosenek, które zostały zebrane na jednej płycie. Album „Team Dreams” swoją oficjalną premierę miał 8 grudnia 2017 roku, a ukazał się za pośrednictwem wytwórni Morr Music. Muzyka, która znalazła się na tym krążku łączy w sobie mocne strony tych trzech osobistości, ich niezaprzeczalne talenty i niebywałe umiejętności. Otrzymujemy zatem singer-songwriterskę z górnej półki, opakowaną w folkową wrażliwość, północną melancholię oraz wysmakowane elektroniczne elementy charakterystyczne dla future pop.

To pełen emocji ocean dźwięku, melodii i miniaturowych opowieści, które delikatnie przelewają się nad tobą” – jak napisali muzycy na swoim profilu. I ja się zgadzam w tym w zupełności. Artyści zapewniają także, że ta płyta posiada indywidualne brzmienia oraz muzyczne pomysły, które są charakterystyczne dla każdego z ich trójki. Jest tutaj zatem wyraźnie zaznaczona obecność Sóley w postaci cechujących jej twórczość eterycznych klimatów oraz intymnych nastrojów zabarwionych aurą tajemniczej fantazji. Z łatwością dostrzeżemy również rękę Sin Fanga i jego talent do tworzenia epickich popowych hymnów i przestrzennych melodii. Nie będziemy mieć także trudności z rozpoznaniem pracy Örvara, tych wyjątkowych umiejętności polegających na przekładaniu emocji na sugestywny język brzmień i dźwięków.

Sin Fang, Sóley i Örvar zabierają nas do miejsc bardzo intymnych i zmysłowych, gdzie próbują ukoić nasze zmysły, ogrzać serca i wlać w nas odrobinę nadziei. Czarują folkowym autentyzmem, szczerością i aranżacyjnym minimalizmem. Intrygują rozmarzoną dream popową melodyjnością, liryzmem i klimatycznym ambientem. Zapraszają nas również w rejony rozwiązań bardziej nowatorskich, bliższych produkcjom klubowym, future pop i r’n’b, które zdecydowanie wzmacniają przekaz tej muzyki. W tym wszystkim najdziwniejsze jest jednak to, że mimo tak diametralnej różnorodności stylistycznej album „Team Dreams” jest cholernie spójny, kompozycje płynnie przechodzą jedna w drugą.

Przy zachowaniu wyraźnej indywidualności Sin Fang, Sóley i Örvar stworzyli muzykę pełną pasji, brzmiącą niezwykle ekscytująco i świeżo. „Team Dreams” to zestaw dwunastu pięknych i przejmujących kompozycji, których eklektyzm ukazuje bezbłędny talent trójki islandzkich artystów i ich niezwykłe metafizyczne porozumienie. To jedna z najważniejszych islandzkich płyt tego roku!

 

 

Sin Fang, Sóley & Örvar Smárason :: Team Dreams

1. Random Haiku Generator 04:27
2. Love Will Leave You Cold 05:09
3. Wasted 03:19
4. Black Screen 04:13
5. Slowly 04:21
6. Citrus Light 03:06
7. Tennis 03:49
8. Space 03:12
9. Used and Confused 03:11
10. Go To Sleep Boy 03:56
11. The Sun Will Go Out 03:42
12. Dream Team Party Kids 05:25

 

Sin Fang, Sóley & Örvar Smárason : bandcamp

Sin Fang, Sóley & Örvar Smárason :: Team Dreams (recenzja)
5.0Wynik ogólny
Ocena czytelników 2 Głosów