Macie wyobrażenie na temat tego jak może brzmień muzyka dla nurków? Jest album, który Wam to wyjaśni.
4 sierpnia swój solowy debiutancki album o tytule „Tónlist fyrir kafara” zaprezentował Sindri7000. I tak tytuł płyty, który dosłownie tłumaczy się jako „muzyka dla nurków”, jak i jej okładka (zdjęcie wykonała Halldóra Magnúsdóttir), z której to kompozytor macha do nas, będąc ubranym w strój płetwonurka i stojąc po kolana w wodzie nie pozostawia żadnej wątpliwości – to jest muzyka dla nurków! Czy tego chcemy czy nie. Ale bez obaw. Nie trzeba być nurkiem, żeby cieszyć się tą muzyką.
Sindri7000 to pseudonim artystyczny kompozytora i gitarzysty Sindri Freyr Steinssona. Muzyka występującego na co dzień w takich zespołach jak surf rockowym Bárujárn (recenzja TUTAJ) i grającym indie disco Boogie Trouble (recenzja TUTAJ).
Wymienione wyżej zespoły, w których udziela się Sindri grają bardzo odmienną od siebie muzykę. Podobnie rzecz się ma z jego solowym albumem „Tónlist fyrir kafara”. Krążek ten wypełniony jest wodą…. wróć. Krążek ten wypełniony jest minimalistyczną muzyką elektroniczną wykorzystującą analogowe brzmienia syntezatorów, automat perkusyjny i sample z filmów… No i właśnie w tym miejscu dochodzimy do meritum sprawy. „Muzyka dla nurków” przygotowana przez Sindri7000 jest hołdem islandzkiego artysty złożonym zmarłemu już podróżnikowi, reżyserowi i płetwonurkowi, Jaques’owi Cousteu’o (1910-1997). Dlatego pojawiające się tu sample pochodzą z filmów Jaques’a Cousteu. Co ciekawe Sindri Freyr Steinsson samodzielnie skomponował całą muzykę, samodzielnie ją również wykonał i nagrał, a także zmiksował i wykonał mastering.
Wydawnictwo „Tónlist fyrir kafara” jest odą dla tej legendarnego Jaques’a Cousteu i jednocześnie pewnym alternatywnym soundtrackiem do jego wielu znakomitych filmów dokumentalnych przedstawiających i odkrywających tajemnicze i niebezpieczne głębiny oceanów. I moim zdaniem konwencja zaprezentowana przez Sindri7000 sprawdziła się bardzo dobrze. Czuć w tej muzyce lekki sentyment za wspomnianymi filmami, a bardziej za ich klimatem. W mojej głowie już od pierwszych dźwięków pojawiają się wspomnienia z okresu dzieciństwa. Wolnych i spokojnych niedzielnych popołudni, oraz oglądanych wówczas z zaciekawieniem przyrodniczych filmów dokumentalnych emitowanych przez TVP.
„Tónlist fyrir kafara” to całkiem niezły album. Spokój i nostalgia oraz jego uniwersalność sprawiają, że dobrze się go słucha we własnych czterech ścianach. Śmiało zatem możecie nurkować w te specyficzne elektroniczne dźwięki w swoim domowym zaciszu.
Sindri7000 :: Tónlist fyrir kafara
1. Förin Á Hjara Veraldar (Journey to the End of the World) 06:01
2. Tónlist Fyrir Ála (Music for Eels) 01:42
3. Leyndardómur Hinna Sokknu Hella (The Mysteries of the Sunken Caves) 04:55
4. Söngur Höfrungana (The Song of the Dolphins) 05:59
5. Ó, Þú Miskunnarlausi Heimur Kóralrifsins (The Merciless World of the Coral Jungle) 6. Hákarlarnir [T 03:02
6. Hákarlarnir (The Sharks) 03:06
7. Kolkrabbi, Ó Kolkrabbi (Octopus, Oh Octopus) 03:49
8. Hinar Gleymdu Hafmeyjur (The Forgotten Mermaids) 02:56
9. Tannlausa Tindabykkjan Úr Trékyllsvik 02:54
10. Fjársjóður Rögnvaldar Rauða (The Treasure of Redbeard the Rough) 07:56
Sindri7000 : bandcamp