Jeśli podoba Ci się to co robimy i chciałbyś nam dać o tym znać, możesz po prostu postawić nam kawę. Będzie nam miło. Poczujemy się lepiej i zmotywuje nas to do dalszego pisania.
Pokonana?
Na początku ubiegłego roku młoda islandzka kompozytorka, autorka tekstów i wokalistka, Sjana Rut (Sjana Rut Jóhannsdóttir) debiutowała albumem „Gull & Grjót” (2020; recenzja TUTAJ).
Natomiast 25 listopada 2021 roku ukazał się najnowszy album Sjany Rut zatytułowany „Broken”. Jest to pierwsza część dwuczęściowej sagi muzycznej, nad którą artystka pracowała przez ostatnie dwa lata. Praca ta została podzielona na dwie wspomniane części. Druga pod tytułem „Unbreakable” ukaże się w przyszłym roku.
„Broken/ Unbreakable” jest zbiorem prac skoncentrowanych na traumie. Koncentruje się na doświadczeniu molestowania seksualnego, które Sjana doświadczyła będąc dzieckiem. Najpierw ze strony bliskiego członka rodziny, a później przez mężczyznę pracującego dla opieki społecznej nad dziećmi. Sjana podjęła wiele prób prawnych postawienia sprawcy przed wymiarem sprawiedliwości, jednak system w tym przypadku zawiódł i pozwolił oskarżonemu na kontynuowanie pracy z dziećmi.
Artystka wyjaśnia, że „Broken/ Unbreakable” to jej największy i najważniejszy projekt, włożyła w pracę nad nim wszystko i jej celem jest dotarcie z tym albumem do jak największej liczby ludzi. Stąd zapewne wykonanie całego albumu w języku angielskim (przypomnę, że debiutancki krążek został zaśpiewany po islandzku). Dwupłytowa saga Sjany zabiera słuchacza w podróż z przeszłości do teraźniejszości, a nawet jeszcze dalej. Pozwala na poznania jej myśli, uczuć i doświadczeń. „Broken” koncentruje się na przeszłości i prowadzi słuchacza przez traumę i podróż, przez którą przechodzi wiele ofiar molestowania seksualnego. Rzuca światło na najciemniejsze zakamarki umysłu ofiary. Obserwujemy wszystko z perspektywy dziecka, jak również osoby dorosłej, która uświadamia sobie różne rzeczy. „Broken” jest wrażliwy i kruchy. „Unbreakable” osadzony jest w teraźniejszości i skupia się na przyszłości, odzwierciedla dzisiejsze emocje autorki. Robi to z odrobiną humoru i bezczelności. „Unbreakable” to pewność siebie, samoświadomość, wzrost i siła. Na marginesie dodam, że do każdej kompozycji znajdującej się na albumie Sjana namalowała obraz, który później sfotografował Jóhann Þ. Línberg. Można je znaleźć w książeczce dołączonej do płyty. Okładka do „Broken” ukazuje anioła ze spopielonymi skrzydłami, który traci swój dotychczasowy kolor, jest pokonany i posiniaczony – symbolizuje one pierwszą część muzycznej sagi Sjany Rut.
Najbezpieczniej będzie umieścić album „Broken” na półce z alternatywnym popem, chociaż to co dzieje się na tym krążku wykracza poza ten gatunek. Po pierwsze główną rolę w warstwie instrumentalnej tej muzyki pełni fortepian i klawisze. Po drugie większość kompozycji utrzymanych jest w niespiesznym tempie. No i po trzecie w tych nagraniach przeważa nastrojowa i liryczna atmosfera oraz spokojne melodie. Sjana umie pisać piękne, delikatne piosenki i z tej umiejętności jawnie korzysta. Ponadto z dużą wprawą i odpowiednimi proporcjami łączy elementy soul, jazz, synth pop i brzmienia elektroniczne. Pojawiające się w niektórych fragmentach ascetyczne podkłady i automat perkusyjny dodają muzyce większej wyrazistości i dodatkowej melancholii. To muzyka wyszukana, wysmakowana, a przy tym niezwykle czarująca.
Wydawnictwo „Broken” jawi się jako najdojrzalsza, najbardziej kameralna i osobista płyta w dorobku Sjany Rut. W przypadku tej muzyki nie sposób przejść obojętnie wobec pięknych partii wokalnych Islandki i jej tekstów. Artystka magnetyzuje nas swoim głosem i ujmuje literacką treścią swojej pracy. To materiał bardzo ważny i introwertyczny. Sjana Rut wgłębia się tutaj w swój wewnętrzny głos i dzieli się delikatnie mówiąc nieprzyjemnymi doświadczeniami. Zaprasza słuchacza do swojego traumatycznego świata. Sjana udowodniła, że jest artystką nie tylko utalentowaną, ale też niezwykle świadomą i odważną, niebojącą się trudnych tematów. Istotna w tym przypadku oprócz warstwy emocjonalnej i artystycznej intencji jest również to, że całą tę ważną dla siebie płytę stworzyła niemal sama. Okazuje się, że prawdziwy artysta nie potrzebuje wcale dużego nakładu środków, by z pasją wyrazić to co jest dla niego ważne i prawdziwe.
Sjana Rut :: Broken
1. Playing In The Snow 01:19
2. Bloody Waters 03:17
3. Uneasy 04:13
4. White Noise 00:59
5. Blame 04:03
6. Broken 03:59
7. Protect Me 04:34
8. Breaking My Heart 04:38
9. The Truth 03:24
10. Close (remastered) 04:58
11. Can You Hear Me? 04:51
12. Cold 04:26
13. I’m Sorry It Ended This Way 04:19
14. Liberation 01:30
15. Heal 04:07
16. To Little Me 03:24
17. The Beginning Of The End 04:15
Sjana Rut : facebook / spotify