Mający swoją siedzibę w Islandii black metalowy zespół Skáphe od sześciu lat swojego istnienia ewoluuje zarówno pod względem składu osobowego, jak i dopracowywania swojego brzmienia.
Jeśli chcecie poznać genezę nazwy projektu Skáphe, okoliczności jego powstania, skład i dotychczasową twórczość to odsyłam Was do wcześniejszych materiałów – TUTAJ i TUTAJ.
Przypomnę, że do tej pory dyskografia Skáphe obejmowała następujące wydawnictwa: „Skáphe” (LP, 2014), „Skáphe²” (LP, 2016), „Untitled” (EP, 2017) oraz nagrany wraz z muzykami zespołu Wormlust album „Kosmískur Hryllingur” (2019).
Natomiast 30 września 2020 roku zespół Skáphe wydał swój trzeci longplay, który zatytułował „Skáphe3”. Materiał ten ukazał się za pośrednictwem wytwórni Iron Bonehead Productions (w postaci CD), a także wydawnictw Mystískaos i Vánagandr (na kasecie magnetofonowej i w wersji cyfrowej). Muzyka na omawianej płycie została zmiksowana przez Tore Stjerna w Necromorbus Studio. Zaś jego mastering wykonał Dan Lownes w Resonance Sound Studio. Okładkę albumu wykonał Karmazid. Natomiast za przygotowanie wnętrza wkładki odpowiadali H.V. Lyngdal i Christina Guenther.
Zanim przejdziemy do omówienia albumu „Skáphe3” warto jeszcze krótko powiedzieć o dwóch sprawach. Po pierwsze szeregi Skáphe zasilił obecnie nowy muzyk – amerykański perkusista grający dotychczas m.in. w formacjach Entheogen i Guðveiki. Zatem obecny skład zespołu Skáphe tworzą: Alexander Poole, Dagur Gíslason i Jackson Blackburn. Po drugie, kompozycje ze „Skáphe3” oznaczone są rzymskimi cyframi i zaczynają się od „VIII”. Oznacza to, że dany album należy traktować jako kolejną muzyczną część, po płycie „Skáphe²” (kompozycje „I-VI”) i EP’ce „Untitled” (kompozycja „VII”).
Jak się okazuje Skáphe na swoim najnowszym albumie poszli o krok dalej nie tylko jeśli chodzi o wzbogacenie składu zespołu, ale również, a może przede wszystkim o udoskonalenie swojej muzyki i brzmienia. Płyta „Skáphe3” w porównaniu do poprzednich wydawnictw amerykańsko-islandzkiej formacji, swoją drogą przecież fenomenalnych, wypada jeszcze lepiej od strony kompozytorskiej, aranżacyjnej, wykonawczej i produkcyjnej.
Członkowie Skáphe będąc zakochanym w szaleństwie, ciemności i chaosie, budują swoją avant-gardową muzykę wokół majestatycznego psychodelicznego black metalowego rdzenia. Ich dźwiękowa mikstura jest jednak dużo bardziej złożona. Obfitująca w różnorodne elementy i rozwiązania zaczerpnięte z innych rejonów metalu, np. death, doom, post i atmospheric, ale również transowego noise’u, który równoważony jest świetnie wplecionymi intrygującymi dark ambientowymi płaszczyznami. Pomimo swojej różnorodności i aranżacyjnego bogactwa, krążek „Skáphe3” posiada konkretną, spójną wizję i robi kolosalne wrażenie jako całość. Trzeba dodać, że dzięki odpowiedniej produkcji danego materiału słuchacz jest w stanie docenić wszystkie dźwiękowe warstwy i każdy aspekt wzniesionych przez zespół konstrukcji muzycznych – hipnotyczne i zjadliwe gitarowe riffy, fenomenalna perkusja, przeraźliwie zatrważające atonalne linie basu, upiorne wokale, czyste wokale i to wszystko co składa się na tzw. klimat, w tym między innymi ambient, dysharmonie, dysonanse i pokręcone melodie. Przy okazji pochwalić należy zespół za umiejętnie operuje tempem i atmosferą. Natomiast jeśli chodzi o brzmienie „Skáphe3” to jest ono mimo swojej intensywności i złożoności bardzo czytelne i epickie. W efekcie czego nowe kompozycje wypadają niesamowicie hipnotyzująco i przerażająco, otaczają słuchacza jak nigdy wcześniej i wydają się mamić jego zmysły.
Warto zaznaczyć, że materiał „Skáphe³” sprawia wrażenie jednej, monumentalnej 37-minutowej kompozycji podzielonej tylko na dziesięć części, które swobodnie wypływają jedne z drugich. Nieprzerwany, masywny strumień muzyki Skáphe ma w sobie pierwiastek muzyki z innego wymiaru tętniącej mroczną energią. Emanuje ona niepokojącą i nieziemską aurą, która nadaje omawianemu albumowi niezwykle rytualnego charakteru. Tak się tworzy black metal na Islandii.
Muzyka ze „Skáphe³” potrafi zawładnąć człowiekiem, który w tym czasie nieświadomy niczego odkrywa kolejne muzyczne smaczki tego absolutnie bezkompromisowego wydawnictwa. Wysoki poziom kompozytorski materiału trzyma słuchacza w napięciu od pierwszej do ostatniej sekundy krążka. To obłędny black metal, kawał pięknego muzycznego szaleństwa, który nadaje się idealnie na obecne zwariowane czasy, jak i do samotnej nocnej medytacji stanowiącej wstęp do konkretnego odjazdu. Doznania nie z tej ziemi gwarantowane.
Skáphe :: Skáphe³
1. VIII – Beyond Earthly Understanding 00:41
2. IX – The Lowest Abyss 04:30
3. X – Sing Lament to Thee 00:43
4. XI – The Ocean of Fire 05:10
5. XII – Buried in Dark Earth 00:49
6. XIII – The Shrill Cracks and Moan 05:33
7. XIV – A Spiritual Bypass 04:06
8. XV – Oblique Axis 00:56
9. XVI – Glass Sarcophagus 05:20
10. XVII – Rebirth Synthesis 08:49