Długo czekałem na nowy album islandzkiego rockowego tria Skepna. Zdecydowanie za długo, ale w końcu jest!

Zespół Skepna debiutował w 2013 roku albumem „Skepna”. Zainteresowanych odsyłam do recenzji tej płyty, a znajdziecie ją TUTAJ. Na wstępie zaznaczę, że w w zespole Skepna nastąpiła zmiana na stanowisku perkusisty i aktualny skład przedstawia się następująco:

Hallur Ingólfsson – gitara, wokal
Hörður Ingi Stefánsson – bas
Björn Stefánsson – perkusja

Po sześciu latach jakie minęły od wydania debiutanckiej płyty Skepna, nareszcie otrzymujemy drugi longplay. Album nosi tytuł „Dagar Heiftar og Heimsku” i miał swoją premierę 17 maja 2019 roku. Za przygotowane kompozycje odpowiedzialni są wszyscy muzycy zespołu, zaś autorem tekstów jest Hallur Ingólfsson, który zresztą jest również odpowiedzialny za rejestrację i miksownie materiału. Końcowy mastering płyty wykonał S. Husky Hoskulds w Groundlift Studios, w Los Angeles.

Na swojej najnowszym albumie muzycy Skepna pozostali wierni swojemu ojczystemu językowi oraz wypracowanemu na poprzednim krążku rockowemu brzmieniu. Na najnowszym dziele Islandczyków otrzymujemy w zasadzie gatunkową kontynuację płyty numer jeden. Band jest w doskonałej formie, dlatego w nasze ręce (i uszy) trafia zestaw wyrazistych i soczystych rockowych kawałków z gatunku hard & heavy.

Dagar Heiftar og Heimsku” to prawdziwie solidna ściana dźwięku, która wbija nas w fotel. Osobiście cieszę się, że płyta została zrealizowana w klasycznym, pozbawionym elektronicznych smaczków stylu. Nie uświadczymy tu niepotrzebnego zabawiania się nowinkami technologicznymi. W bezkompromisowym i ciężkim graniu Islandczyków wciąż króluje surowa i prosta forma. Skepna to po prostu żywi ludzie i „żywe” instrumenty. Muzycy nie silą się na jakieś specjalnie rozbudowane czy skomplikowane kompozycje, niemniej jednak i tak oferują nam masę świetnych, solidnych i zwalistych riffów, masywnych i intrygujących przejść na perkusji oraz cieszących ucho linii basu. Chropowatości tej muzycznej struktury nadaje także charakterystyczny wokal Hallura. Jego śpiew jest generalnie twardy i szorstki, ale kiedy trzeba wokalista potrafi zabrzmieć również w sposób czuły i wrażliwy. No i pamiętajmy też o wydźwięku języka islandzkiego, który w przypadku ognistej gry tego tria ma znaczenie.

Ciężko doszukiwać się w poczynaniach Skepna czegokolwiek, co by drażniło, albo nie do końca przekonywało. Płyta „Dagar Heiftar og Heimsku” jest spójna, na swój sposób nośna i potrafi przyciągnąć słuchacza. Jest to konkretna i ciekawa muzyka rockowa. Słucha się jej dobrze z powodu klasy wykonawczej i polotu Skepna. Grupa przedstawiła nam solidny materiał, oparty na ciekawych gitarowych riffach, solidnej sekcji rytmicznej i wpadającym w ucho wokalu. Ponadto z każdego utworu z tej płyty bije szczere zaangażowanie, naturalność i moc. Właśnie tego szukam w muzyce rockowej.

Krążek „Dagar Heiftar og Heimsku” pozwala Skepna pozytywnie patrzeć w przyszłość. Pozycja bez wątpienia godna i warta słuchania.

 

Skepna :: Dagar Heiftar og Heimsku

01. Dagur Eitt 0:43
02. Alltaf Allt 4:23
03. Við Viljum Blóð 3:21
04. Láttu Ekki Helvitin Ná þér 3:12
05. Arfur 4:13
06. Rautt 4:12
07. Biturt Blóð 3:00
08. Heimurinn Brennur Svo Hægt 3:54
09. Kjarval 3:01
10. Ragnar 4:03
11. Dagur þrjú 7:05

 

 

 

Skepna : facebook / spotify

Skepna :: Dagar Heiftar og Heimsku (recenzja)
5.0Wynik ogólny
Ocena czytelników 1 Głosuj