Postaw mi kawę na buycoffee.to

Jeśli podoba Ci się to co robimy i chciałbyś nam dać o tym znać, możesz po prostu postawić nam kawę. Będzie nam miło. Poczujemy się lepiej i zmotywuje nas to do dalszego pisania.

Po drugiej stronie wzgórza.

Po wydanej w 2021 roku EPce „Víðihlíð” (recenzja TUTAJ) będącej nostalgiczną podróżą do czasów nastoletniej młodości islandzkiego singer-songwritera Snorriego Helgasona, artysta kontynuuje swój wydawniczy projekt wydając na świat jego kolejną część.

Album „Víðihlíð II” ukazał się 29 kwietnia 2022 roku nakładem  Sony Music Entertainment. Dodam, że jeszcze tego lata planowane jest wydanie płyty winylowej z materiałem z tych dwóch EPek. Nagraniami i produkcją omawianego albumu zajmował się Daníel Friðrik Böðvarsson. Miksy wykonał Albert Finnbogason, a za mastering odpowiadał Styrmir Hauksson.

Tradycyjnie na płycie „Víðihlíð II” pojawia się liczne grono zaprzyjaźnionych muzyków:

Daníel Friðrik Böðvarsson: gitara, fortepian, programowanie i wokal
Magnús Trygvason Eliassen: perkusja
Sigurlaug Gísladóttir (aka Mr. Silla): wokal
Magnús Trygvason Eliassen: perkusja
Tómas Jónsson: klawisze
Sölvi Kolbeinsson: saksofon

Zawsze słucham z zainteresowaniem i przyjemnością wykonawców, których muzyka wymyka się jasnym klasyfikacjom, których nie da się jednoznacznie zdefiniować. A właśnie w taki sposób postrzegam Snorriego Helgasona i jego płytę „Víðihlíð II”. Muzyka tego artysty ma wyraźne folkowe korzenie, ale owinięte są one różnymi innymi stylistykami, które sprawiają, że mieni się ona różnym mozaikowymi barwami. Naturalna klasyczna singer-songwriterka zostaje tutaj opisana nie tylko za pomocą brzmień folkowych, ale również przy pomocy bardziej alternatywnych środków wyrazu. Snorri umiejętnie i z wyczuciem bawi się instrumentacją, aranżacjami i rozwiązaniami wykraczającymi poza folk. Jego eksperymenty prowadzą nas przez eklektyczne rejony muzyki alternatywnej, avant-folku, indie rocka, ambitnego indie popu, jazzu i subtelnej elektroniki. Być może nie byłoby w tym nic, aż tak wyjątkowego – no, bo przecież co jakiś czas pojawiają się płyty, które próbują łączyć niestarzejące się piękno klasycznych rozwiązań z nowoczesnością – gdyby nie fakt, że islandzki muzyk wie jak podejść do danego tematu lepiej niż ktokolwiek inny. Ponadto przychodzi mu to bardzo naturalnie.

Víðihlíð II” jest dowodem na to, że Snorri Helgason nie spoczywa na laurach. Muzyk cały czas rozwija się i dopracowuje swój styl, ma otwarty umysł na nowe muzyczne rozwiązania. To dobrze wróży na przyszłość. Moim zdaniem płyta „Víðihlíð II” prezentuje się znakomicie. Dla chcących odkryć coś nowego bardzo polecam. Na omawianej płycie znalazły się cztery nowe kompozycje, które czarują słuchacza spokojną, nostalgiczną, ciepłą i ulotną atmosferą oraz cudownymi aranżacjami. Snorri Helgason przygotował album z dbałością o najmniejsze choćby detale. To, wraz z kojącym, uczuciowym i stonowanym głosem muzyka tworzy niepowtarzalną atmosferę intymności i bliskości ze słuchaczem. Z tego też powodu, każda z czterech piosenek z tego wydawnictwa jest na swój sposób magiczna i potrafi chwycić za serce.

 

 

 

 

Snorri Helgason :: Víðihlíð II

1. Hæ Stína 04:21
2. Falleg 03:38
3. Sigrún 04:42
4. Bíð þín 03:45

 

 

 

 

Snorri Helgason : website / facebook / soundcloud / bandcamp / spotify




Snorri Helgason :: Víðihlíð II (recenzja)
5.0Wynik ogólny
Ocena czytelników 0 Głosów