SORG to islandzki projekt muzyczny utworzony przez artystę o imieniu Víðir Þrastarson (aka Mýrmann).

Víðir Þrastarson urodził się w Reykjaviku, ale mieszka obecnie i pracuje w małym miasteczku Hveragerði. Jest malarzem i muzykiem. Zaczął odkrywać i tworzyć sztukę w bardzo młodym wieku. Studiował malarstwo w Islandii, a w 2011 roku także w Norwegii u wielkiego mistrza Odd Nerdrum. W 2019 roku uzyskał tytuł magistra na renomowanym Uniwersytecie UCA w Wielkiej Brytanii. Jako malarz posługuje się pseudonimem Mýrmann. W swoich pracach malarz koncentruje się głównie na malarstwie olejnym, która najbardziej go ekscytuje z racji braku ograniczeń. Korzysta przy tym z zużytych pędzli, noży do palet, starych szmat i palców. Podkreśla, że z jakichkolwiek narzędzi by nie korzystał to i tak maluje przede wszystkim emocjami. Jego twórczość oparta jest w dużej mierze na filozofii, w tym na relacji duszy człowieka z naturą. Na marginesie dodam, że artysta wykonywał m.in. okładki albumów metalowego zespołu Auðn.

Natomiast jeśli chodzi o twórczość muzyczną Víðira Þrastarsona to najpierw wspomnę o tym, że w 2004 roku artysta wraz ze swoim przyjacielem Arim Harðarsonem założyli wspólnie heavy metalową kapelę Silent Rivers. Natomiast najnowszym pomysłem Víðira jest jego solowy projekt SORG (ang. Sorrow), który 1 lutego 2021 roku wydał swój debiutancki album „Kvedur norna kalda raust” (ang. The cold voices of the witches). Album samodzielnie wymyślił i stworzył koncept tego albumu, napisał muzykę i teksty, zagrał na gitarze, basie, klawiszach i zaśpiewał. Gościnnie w nagraniach wystąpili: wspomniany wcześniej gitarzysta Ari Harðarson oraz perkusista Arnaud k. Na marginesie dodam, że album spodobał mi się już po samej okładce, gdyż jest nader gustowna.

Kvedur norna kalda raust” (ang. The cold voices of the witches) to 10-utworowy album koncepcyjny, który łączy zainteresowania Víðira historią Islandii, jej romantyczną i jednocześnie mroczną stroną, filozofią, alchemią, baśniami ludowymi i staroislandzkim folklorem. No i oczywiście zamiłowaniem do ciężkiego rocka i metalu, ale o samej muzyce SORG opowiem więcej za chwilę. Teraz przyjrzymy się samemu konceptowi i tekstom z płyty, tym bardziej, że zostały one napisane w ojczystym języku autora. Fabuła wydawnictwa „Kvedur norna kalda raust” koncentruje się na pewnej islandzkiej dziewczynce, która została utopiona w małym stawie. Prawdopodobnym powodem tego stanu rzeczy była bieda jej rodziców i pozbycie się dziecka jako problemu. Dziewczynka powróciła jednak do życia w nowej postaci. Jak się później okazało, aby sprostać swojemu przeznaczeniu. Otóż zostaje czarownicą praktykującą białą magię. Jednakże niesłusznie zostaje oskarżona przez rozwścieczonych ludzi i kościół o używanie czarnej magii. Jest potępiana i prześladowana przez otoczenie. W końcu kiedy zostaje pochwycona przez ludzi poddaję się ją torturom. Kiedy jednak te nie przynoszą oczekiwanych rezultatów zostaje spalona na stosie. Mimo to wszyscy obawiają się tego, że powróci w postaci mrocznego ducha, aby szukać zemsty.

Album „Kvedur norna kalda raust” otwiera utwór „Forn”, który opowiada o starej Islandii, początkach tej małej, magicznej i ponurej wyspy. Kompozycja „Vök” (ang. Pond) przedstawia nowonarodzone dziecko, które utonęło w małym stawie, i powróciło do życia w innej postaci. „Norn” (ang. Witch) ukazuje młodą kobietę, która zdaje sobie sprawę, że jest czarownicą i spoczywa na niej duża odpowiedzialność. „Galdr” (ang. Magic) opowiada o praktykowaniu białej magii i cienkiej linii, która przebiega między dobrem a złem, między białą i czarną magią. W utworze „Seidr” (ang. A Spell) zagłębiamy się w istotę białej magii, magicznych praktyk, nadprzyrodzonych mocy, itp. W trakcie „Sök” (ang. Blamed.) wiedźma jest oskarżana i ścigana za rzeczy, których nie zrobiła. Doświadcza ze strony ludzi pogardy i złego traktowania, a wszystko to ze strachu przed nieznanym. „Eldr” (ang. Fire) stanowi opis spalenia związanej czarownicy na stosie, której pozwala się umrzeć w męczarniach i agonii. „Nótt” (ang. Night) – trwa mroźna noc, czarownica zostaje pozostawiona nago i z głębokimi ranami pooparzeniowymi, odzyskuje świadomość tylko po to, żeby przekonać się o tym, że nie ma dla niej żadnego ratunku. We „Svefn” (ang. Sleep) czarownica zapada w śpiączkę i udaje się w nieskończenie długi, wieczny sen. Album zamyka kompozycja „För” (ang. Journey) opisujący podróż wiedźmy do świata duchów, gdzie spotka się z innymi czarownicami i zdobywa ich szacunek. W tym samym czasie widzimy ludzi na ziemi, którzy wciąż żyją w strachu przez duchem wiedźmy, obawiają się jej zemsty.

Warto dodać, że już po zakończeniu prac nad debiutanckim albumem SORG jego autor zdał sobie sprawę z tego, że płyta „Kvedur norna kalda raust” zawiera także inne, bardziej ogólne przesłanie – to oda do ludzkości, krytyka tego wszystkiego co jest złe na tym świecie, jak rasizm, homofonia, chciwość, strach, złe uczynki, itd.

No dobrze, ale jak muzycznie prezentuje się SORG? Otóż „Kvedur norna kalda raust” to tygiel różnych rockowych i metalowych inspiracji, począwszy od progressive i atmospheric, przez heavy i thrash, aż po pagan, doom i melodic black. Generalnie doświadczamy tutaj ciężkich riffów, chwytliwych solówek, a także różnorodnych rytmów i motywów pochodzących z każdego z tych gatunków. Dodatkowo pojawiają się epickie wstawki partii syntezatorów, które dodają muzyce odpowiedniego zabarwienia. Przygotowana pozycja stwarza dźwiękową przestrzeń, w której dobrze odnajdują się historie wyśpiewywane przez Víðira. A śpiewa on w sposób brudny i skrzeczący, tym samym zapewniając całości odpowiednią mroczną otoczkę.

Propozycja SORG swobodnie unosi się na powierzchni tradycyjnych, znanych brzmień. W niejednorodnej teksturze „Kvedur norna kalda raust” odbija się wiele stylistycznych składników, tworząc dość intrygującą całość. Jest tutaj moc ciężkich dźwięków, melodyka i klimat. Taki był pomysł na ten projekt i wyszło nieźle.  Przy całej swojej różnorodności dany album jest pozycją przystępną. Produkcja płyty, choć bez fajerwerków, trzyma poziom. No i okładka na duży plus. To porcja muzyki, która powinna zadowolić fanów ciężkiego grania i tematu czarownic. Wprawdzie można by się było w niej doszukiwać mankamentów, jednak zostawiam Wam ostateczne rozstrzygnięcie sprawy co do ostatecznego wyniku tego wydawnictwa. 

 

 
SORG :: Kvedur norna kalda raust

1. Forn 6:12
2. Vök 3:38
3. Norn 3:13
4. Galdr 3:34
5. Seidr 3:34
6. Sök 3:51
7. Eldr 2:55
8. Nótt 3:33
9. Svefn 2:41
10. För 5:29

 

 

SORG : website / facebook
Mýrmann : website



SORG :: Kvedur norna kalda raust (recenzja)
4.5Wynik ogólny
Ocena czytelników 0 Głosów