Svefnvaki to jednoosobowy ambientowy projekt założony przez islandzkiego muzyka o imieniu Þ. Indriði.
1 stycznia 2020 roku Svefnvaki wydał swój debiutancki album „Draumórar”. Na płycie znalazło się trzynaście utworów, trwających w sumie ponad 63 minuty. Wszystkie kompozycje zostały skomponowane i nagrane w listopadzie i grudniu 2019 roku. Z wyjątkiem utworu „Gleymmérei”, który powstał jeszcze w 2014 roku, ale jego finalna wersja została nagrana również podczas wspomnianej sesji. Autorem całego materiału jest oczywiście Þ. Indriði. Muzyk zagrał tutaj na gitarze, pianinie i syntezatorach. Opracował też wszystkie brzmienia elektroniczne. Jakby tego było mało zaprojektował także grafikę zdobiącą krążek.
Wsłuchując się w zawartość omawianej płyty trudno uznać za przypadkową nazwę projektu oraz tytuł albumu. W tym miejscu wyjaśnię, że islandzkie słowo svefnvaki można tłumaczyć jako „induktor snu”, zaś draumórar jako „senne fantazje”. Islandzki artysta w ramach solowego projektu Svefnvaki serwuje nam rozmarzoną i eteryczną muzykę z pogranicza ambient, minimal, drone i post rock. Przygotowane aranżacje faktycznie są w stanie wprowadzić słuchacza w stan rozluźnienia i wzbudzić w nim poczucie lekkości i błogości. Przyjemne, pełne wdzięku i cudownie delikatne dźwięki subtelnie przesuwają się tutaj w niebiańskiej, nastrojowej przestrzeni. „Draumórar” to muzyka bardzo spokojna i kojąca, wolno i swobodnie dryfująca, a przez to relaksująca, co może pomóc szczególnie tym, którzy mają problemy ze snem.
To, że muzyka Svefnvaki może być stosowana jako naturalny środek, żeby sobie radzić z zaburzeniami snu nie znaczy wcale, że jest ona nudna i monotonna. Bardziej zwróciłbym tutaj uwagę na jej właściwości uspokajające, hamujące nadmierne pobudzenie, zwiotczające nasze emocjonalne napięcia i redukujące niepokój. Mówiąc bardziej ogólnie, ambientowe dźwięki z „Draumórar” regulują procesy emocjonalne i wpływają korzystnie na uzyskanie wewnętrznej harmonii.
Należy podkreślić, że pomimo względnego bezpieczeństwa, słuchanie muzyki Svefnvaki może wywoływać ryzyko uzależnienia. Zatem czy przy albumie „Draumórar” można tak naprawdę spać spokojnie? Oceńcie sami.
Svefnvaki :: Draumórar
1. Bergmál 03:30
2. Gleymmérei 07:58
3. Reykur 03:20
4. Kyrrð 04:20
5. Hekla 06:50
6. Sjá 02:27
7. Hika 03:57
8. Heim 02:37
9. Neyð 06:30
10. Nánd 04:41
11. Fljóta 06:09
12. Form 03:21
13. Ró 08:00
Svefnvaki : facebook / bandcamp