Sveinn Guðmundsson to niezwykle ciekawa i obiecująca postać na islandzkiej scenie singer-songwriterskiej.

sveinn-gudmundsson1
Sveinn urodził się i wychowywał w Hafnarfjörður. Jako nastolatek udzielał się w kilku zespołach garażowych. Z przyjaciółmi powołał dożycia między innymi punkową kapelę AmmA. Z bratem grał też w kilku zespołach, m.in. Girlieboys oraz Juel Juel Juel. Przez dwa lata występował także w chórze Fjallabræður. Wtedy poznał Magnúsa Leifura Sveinssona byłego wokalistę i gitarzystę zespołu Úlpu i Thundercats, który zainteresował się jego kompozycjami. Po zapoznaniu się z resztą utworów Magnús zaproponował Sveinnowi współpracę oraz pomoc w nagraniach materiału. Jak wyjaśnia Sveinn po ukończeniu szkoły średniej akurat miał więcej wolnego czasu i zdecydował się poświęcić kilka tygodni na to, aby przygotować swój debiutancki album.

W ten oto sposób w listopadzie 2013 roku pojawił się album „Fyrir Herra Spock, MacGyver og mig” (ang. For mister Spock, MacGyver and me). Nagraniami i masteringiem zajmował się Magnús Leifur Sveinsson.

0003461315_10

W nagraniach wzięli udział:

Sveinn Guðmundsson – gitara, wokal, melodica, kontrabas
Magnús Leifur Sveinsson – trąbka, ksylofon, Casio SK-5, Kong, klawisze, gitara elektryczna, kontrabas, chórki
Kristján Hafsteinsson – kontrabas

Na płycie „Fyrir Herra Spock, MacGyver og mig” znalazło się 11 autorskich kompozycji Sveinna. Utwory utrzymane są w wolnych i średnich tempach.

 

Swoisty alternative lo-fi folk w wykonaniu islandzkiego singer-songwritera oparty jest w głównej mierze na brzmieniu gitary akustycznej i ciepłym, kojącym głosie muzyka. Sveinn śpiewa sprawnie i trudno zarzucić mu jakieś warsztatowe braki. Artysta nie próbuje nikogo udawać ani z nikim się ścigać. Jest nieco nieśmiały i powściągliwy. Sprawia wrażenie zadumanego wrażliwca i romantyka. Dlatego i jego muzyka jest minimalistyczna, powolna w emocjach i delikatna w przekazie. Najważniejsze, że Sveinn pozostaje sobą. Widoczne jest to także w jego szczerych tekstach. Muzyk śpiewa (po islandzku) o rzeczach ze swojego najbliższego otoczenia: siostrzeńcach, zegarach, kotach, bólu żołądka, wulkanach.

1545130_464695256995626_7912665670592547666_n

Ponadto na płycie pojawiają się również różnego rodzaju inne dźwięki ubogacające poszczególne utwory. Mam tutaj na myśli między innymi kontrabas, puzon, dźwięk maszyny do pisania, melodica, trąbkę, ksylofon, klawisze. Te drobne elementy są umiejętnie wplecione w muzykę. W taki sposób, aby nie przesłonić głównego tematu, a równocześnie subtelnie podkreślić jego kolory i uwypuklić odcienie.

Całość wydawnictwa „Fyrir Herra Spock, MacGyver og mig” utrzymana jest w podobnym duchu, co tworzy obraz spokojny i dość statyczny, ale nie nudny i monotonny. Jednocześnie przykuwający uwagę, urzekający przejmującymi melodiami i tą swoją prostotą, która uwypukla skoncentrowanie i szczerość płynącą z twórczości muzyka. Chętnie jeszcze nie raz zanurzę się w tym nastroju.

Aktualnie Sveinn przygotowuje materiał na swój drugi album, którego premiera planowana jest na przyszły rok. Trzymamy mocno kciuki.

 

Sveinn Guðmundsson :: Fyrir Herra Spock, MacGyver og mig

1. Góðir hlutir (Good things) 3:53
2. Feluleikur (Hiding game) 4:02
3. Ást eða Ælupest? (Love or a bellyache?) 3:02
4. 1/2 vúlkani (Half a vulcan) 3:14
5. Grímuball (Masquerade) 2:28
6. Fjöruferð (A walk in the seaside) 4:48
7. Skuggar og sár (Shadows and scars) 4:36
8. Heima (At home) 2:25
9. Úlfar (Úlfar) 3:12
10. MacGyver og ég (MacGyver and me) 3:56
11. Mikael (Mikael) 3:13

 

 
Sveinn Guðmundsson : blogspot / facebook / bandcamp / soundcloud

Sveinn Guðmundsson :: Fyrir Herra Spock, MacGyver og mig (recenzja)
4.5Wynik ogólny
Ocena czytelników 0 Głosów