The Heavy Experience to islandzki zespół działający od 2010 roku, który składa się z pięciu cenionych muzyków islandzkiej sceny alternatywnej.
Mam tutaj na myśli następujące osoby:
Albert Finnbogason – gitara elektryczna i Juno (Jarðfræðingur, Skelkur í Bringu, Sóley, Swords of Chaos)
Brynjar Helgason – gitara elektryczna (Me, the Slumbering Napoleon, Carpet Show)
Oddur Júlíusson – perkusja (Leikaranemi, Doctuz, The Ministry of Foreign Affairs)
Tumi Árnason – saksofon (Frístundaleiðbeinandi, Just Another Snake Cult, Carpet Show)
Þórður Guðmundur Hermannsson – gitara basowa i wiolonczela (Tónsmiður, Enkidú, Heróglymur, Ólafur Arnalds)
W grudniu 2010 roku zespół za pośrednictwem wytwórni Kimi Records wydał 10″ EP’kę „The Heavy Experience” (45RPM). Znalazły się na niej dwa utwory trwające w sumie ponad 15 minut. Nagrywaniem i miksami zajmował się Albert Finnbogason.
W niecałe dwa lata później, dokładnie w sierpniu 2012 roku zespół The Heavy Experience wydał swój pełnowymiarowy debiutancki album zatytułowany „Slowscope”. Płyta została wydana również na winylu (do zestawu załączone jest CD). Album był rozprowadzany przez wytwórnię Kimi Records oraz Úsland – własne wydawnictwo zespołu.
Materiał na nowy album był nagrywany, produkowany i miksowany przez samych muzyków, głównie przez Alberta Finnbogasona, w ich prywatnym studiu. Natomiast masteringiem zajmował się Finnur Hákonarson.
Jak muzycy napisali na swojej stronie internetowej: „Slowscope” jest wynikiem dwuletniej współpracy muzyków w obecnym składzie. Mimo że to nasz drugi album, to wiele kompozycji powstało jeszcze przed naszym pierwszym wydawnictwem. Jesteśmy bardzo zadowoleni z nowego albumu. To wydawnictwo reprezentuje inny sposób myślenia i czucia grupy od tego jaki można było doświadczyć w pierwszych nagraniach. O ile pierwszy krążek się sączył, o tyle obecny po prostu płynie.
Na płycie zespół umieścił sześć rozbudowanych, epickich kompozycji. Gościnnie w dwóch utworach, tj. „Hiatus” i „Elephants” na instrumencie o nazwie French Horn zagrał Bergrún Snæbjörnsdóttir.
Warto nadmienić, że interesującą okładkę płyty zaprojektował Tumi Árnason, a zdobi ją obraz autorstwa Indriði Arnar Ingólfsson.
Album „Slowscope” przynosi muzykę całkowicie instrumentalną. Kompozycje przybierają formy awangardowych, jazzowych improwizacji. Eksperymentów stylistycznych i gatunkowych nie ma tutaj końca. Wszechobecny wydaje się być drone, jak i psychodeliczny rock. Można się także pokusić o określenia typu post-slowcore, doom blues, spaghetti-drone…
Muzyka The Heavy Experience przelewa się wolnym tempem. Brzmienie jest niskie i przez to ciężkie, smoliste, okraszone melancholią. Dźwięki wznoszą się leniwie jak poderwany z ziemi kurz, który możemy obserwować w słoneczny dzień. Sączą się i spadają rozbijając ciszę. Kroczą dumnie nie spiesząc się nigdzie. Całość brzmi jak ścieżka dźwiękowa do filmu. Możemy zamknąć oczy i z łatwością wyobrazić sobie duchową podróż po cichych pustkowiach, wietrznych górach, jak i morskich głębinach. Doświadczamy dominującej ogromnej przestrzeni i głębi.
Powolny rozwój, długie przejścia, ciche przerwy, przełamania i wolne płynięcie. Poszczególne kompozycje powoli odsłaniają przed cierpliwym słuchaczem swoje walory. Budowanie przez muzyków atmosfery i napięcia powtarzającymi się schematami i motywami, a następnie rozwijanie ich jest godne pochwały i czyni ten album doskonałym.
Z „Slowscope” wyziera też poczucie samotności i medytacja. To płyta mocno introwertyczna. Z muzyką bardzo plastyczną, wręcz wizualną. The Heavy Experience hipnotyzują mocą wysmakowanego wykonania. Jakby ich dźwięki zostały przepuszczone przez surrealistyczny, senno-narkotyczny filtr wiecznego spokoju.
The Heavy Experience :: Slowscope
1 Kingdom 3:21
2 In The Gulf 10:42
3 Slowscope 3:32
4 Hiatus 2:05
5 Elephants 8:43
6 Americana 8:54
The Heavy Experience : facebook / bandcamp / myspace