Indie rockowy zespół Valdimar w przyszłym roku święcił będzie 10-cio lecie swojej działalności. Po więcej informacji o tej grupie odsyłam Was TUTAJ.
Dotychczas ten sześcioosobowy kolektyw prowadzony przez wokalistę i kompozytora Valdimara Guðmundssona wydał trzy pełnowymiarowe wydawnictwa:„Undraland” (ang. „Wonderland”; 2010), „Um stund” (ang. „For a while”; 2012) i „Batnar útsýnið” (2014).
Natomiast 17 września 2018 roku premierę miał najnowszy album Valdimar zatytułowany „Sitt sýnist hverjum” (ang. „It seems to everyone”). Kilka lat czekania na nową płytę to wystarczająco dużo, żeby mieć pewność, że nie mamy do czynienia z nagłym twórczym zrywem czy odrzutami z poprzednich sesji nagraniowych. Choć zawartość „Sitt sýnist hverjum” utrzymana jest w zbliżonej do poprzednich płyt stylistyce, premierowe wydawnictwo Islandczyków wnosi do ich twórczości coś nowego, świeżego i niepowtarzalnego. Zdecydowanie widać na tym krążku to, jak bardzo Valdimar rozwinęli się jako muzycy i kompozytorzy. Zespół udowodnił, że potrafi pokazać coś nowego, jednocześnie czują się w tym co robią pewnie i swobodnie.
Album „Sitt sýnist hverjum” lśni i mieni się różnokolorowymi brzmieniami. Valdimar prezentuje nam alternatywną muzykę będącą wynikiem różnorodnych inspiracji i wielu stylistycznych wpływów. Dodatkowo o złożonej strukturze i wypielęgnowanym brzmieniu. Muzycy zataczają szerokie kręgi po mapie muzycznych gatunków, wybierając z niej pewne elementy, które sprawnie i ciekawie łączą z innymi. Trzeba przyznać, że panowie bawią się dźwiękami w sposób umiejętny i zajmujący. Zręcznie poruszają się pomiędzy rockiem alternatywnym, art rockiem z progresywnymi wycieczkami, chamber popem, indie folkiem i elektroniką. Jest też kilka momentów opartych na soulowych, a miejscami lekko funkujących klimatach. Bardzo szybko przekonujemy się o tym, że zespół ma smykałkę do układania nieszablonowych aranżacji, nośnych refrenów i budowania subtelnie nostalgicznej atmosfery. Valdimar idealnie również stopniują napięcie, kontrastując intymne, nastrojowe momenty, bardziej żywiołowymi i ostrymi zagrywkami. Wciąż w ich piosenkach jest ta charakterystyczna skandynawska nuta, epickość, rozmach i trochę patetycznych uniesień. Nie brakuje także atrakcyjnych dla słuchacza melodii. W połączeniu z charakterystycznym melancholijnym głosem Valdimara otrzymujemy wyśmienity efekt.
Valdimar sporo wrażeń i wzruszeń zaoferowali słuchaczom na swoich poprzednich płytach. Niemniej jednak na tle wcześniejszych wydawnictw „Sitt sýnist hverjum” to prawdziwy rollcoaster doświadczeń i pełen wachlarz emocji. Album wypełniony po brzegi przyjemnymi dźwiękowymi niespodziankami, sonicznymi fajerwerkami i tak znakomicie zaaranżowany, że mógłby Islandczykom pozazdrościć niejeden pierwszoligowy indie rockowy zespół. Siłą Valdimar są nie tylko doskonałe kompozycje, ale również ich oprawa. Muzycy interpretują indie rock w sposób nieco inny, niż jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Ich kompozycje mają rozbudowaną formę, niekiedy nawet orkiestrową, co wynika z bogatego instrumentarium. Niecodzienne jest na przykład to, że instrumenty dęte nie są tu tylko dodatkiem do rockowego arsenału, ale wydają się być ich równoprawnym partnerem. Dęciaki brzmią doprawdy rasowo i nieprzeciętnie. Zespół poszalał z nimi. Podobnie partie syntezatorów i inne instrumenty, z których zbudowane są kolejne warstwy kompozycji, czynią z nich dźwiękowe pejzaże czarujące pięknem, głębią i szeroką przestrzenią. Całość sprawia, że słuchając poszczególnych eklektycznych kawałków z „Sitt sýnist hverjum” siedzi się prawie jak na szpilkach i czeka co będzie dalej. Mógłbym ich słuchać w nieskończoność.
„Sitt sýnist hverjum” to solidna indie rockowa pozycja, zawierająca dziewięć godnych uwagi kawałków. To zbiór przeróżnych brzmień i nawiązań płynnie układających się w piękną całość. Jeśli Valdimar potrzebują kilka lat, by nagrać kolejny taki album, nie ma sprawy, mogę poczekać.
Valdimar :: Sitt sýnist hverjum
1. Of seint 04:37
2. Blokkin 04:10
3. Stimpla mig út 03:30
4. Sitt sýnist hverjum 03:23
5. Hvað gerðist þar? 03:54
6. Hrafnar 04:39
7. Ég vildi að þú vissir 04:07
8. Slétt og fellt 05:33
9. Flauelsmjúk 04:47
Valdimar : facebook / bandcamp