Pech i zmartwychwstanie islandzkiego duetu Velvet Villain.

Alternatywny rockowy projekt Velvet Villain, który tworzą Jón Gauti Palsson (gitara i wokal) i Jon Salka (perkusja) w ubiegłym roku debiutowali mini albumem „Dead by Midnight” (2020, recenzja TUTAJ).

Natomiast 30 czerwca 2021 roku duet opublikował w wersji cyfrowej EPkę „Tough Luck”, na którym znalazły się dwa nowe utwory, tytułowy „Tough Luck” oraz „Resurrection”. To niewiele ponad 6 minut muzyki, w trakcie której niezależni rock’n’rollowcy z Velvet Villain pokazują w jak błyskotliwy sposób można wskrzesić ducha alternatywnej muzyki rockowej lat 90-tych z nirvanowo/queensofthestoneageowym sznytem i grunge’owym klimatem. Odpowiednia ilość garażowego brudu w brzmieniu, mocno przesterowane gitary, konkretna perka, piękny, słodki hałas, niesamowite melodie i porywające wokale. To coś do czego od zawsze mam sentyment i miękkie serce.

Tough Luck” i „Resurrection” to świeże, zadziorne i chwytliwe, do tego świetnie zrealizowane numery, które wpadają w ucho, a równocześnie mają mocny rockowy  vibe. Wykonane z wielką lekkością, gracją i kapitalnym feelingiem. Gitara i perkusja świetnie się uzupełniają, swoją grą nie dają odczuć, że potrzebny jest im jakikolwiek inny, dodatkowy instrument. W żadnym momencie nie mamy również problemu z wyłapaniem charakterystycznego pulsu, tętna tej muzy. Zespół gra w starym dobrym stylu. Efekt jest naprawdę fantastyczny. Chociaż powiedzmy sobie szczerze, Velvet Villain raczej stawia pomniki pewnym gitarowym tradycjom, zamiast odkrywać je na nowo. Ale to nic. Jestem zachwycony muzyką tej kapeli i cały czas jej kibicuję.

Króciutka EPka „Tough Luck” mocno wbija się w głowę i nie chce z niej wyjść. Nie da się ukryć, że rozbudza też apetyt na więcej i więcej materiału od Velvet Villain. Zachęcam do posłuchania.

 

 

 

 

Velvet Villain :: Tough Luck

1. Tough Luck 3:13
2. Resurrection 3:16

 

 

 

 

 

Velvet Villain : facebook / spotify


Velvet Villain :: Tough Luck (recenzja)
4.7Wynik ogólny
Ocena czytelników 0 Głosów