Islandzki progressive & melodic black/death metalowy zespół Vögel, który pozostaje nieznany szerszej publiczności (jeszcze!) wydał fenomenalny debiut, na którym prezentuje muzykę inną od wszystkiego, co słyszałem wcześniej na islandzkiej scenie metalowej.

Członkowie zespołu Vögel:

Arnar Ástvaldsson – bas, wokal
Arnar Snævar Eggertsson – perkusja 
Finnur Þór Helgason – gitara 
Sindri Snær Thorlacius – gitara, wokal

19 października 2019 roku zespół Vögel wydał swój debiutancki album „Ómstríð”, który udowadnia, że muzyka metalowa, nawet w mocniejszym wydaniu, może mieć głębię, duszę i dużą wartość estetyczną. Zachęcam do przesłuchania tego krążka wszystkich, którzy uważają inaczej. Dla mnie ten album jest szczególny. Zachwyca mnie mnogość motywów zawartych na tej płycie, jak i duże umiejętności muzyków, którzy czerpią z różnych inspiracji i z łatwością obracają się w odmiennych stylistykach. Świetnie wychodzi im łączenie ciężkich i brutalnych deathmetalowych partii oraz nawiązań do ostrych i surowych black metalowych riffów nie tylko z mroczną melodyką i urokliwymi motywami o zdecydowanie progresywnym zabarwieniu, które są doprawdy imponujące, ale także z fragmentami łagodnymi, nastrojowymi i poruszającymi, przejmującym klimatem, a nawet ambientem. A to wszystko bez akustycznych gitar, klawiszy, etc. Dodać należy, że zarówno mocne, jak i delikatne partie zagrane są z pasją i polotem. Pomimo niezwykłego zagęszczenia akcji, jest ona umiejętnie poprowadzona. Dobrze spisali się przy tym także basista i perkusista. Ponadto ciekawie i przekonująco wypadają również wokaliści i zestawienie nieziemskiego, głębokiego i drapieżnego growlu z łagodnym i czystym śpiewem. Z jednej strony mamy tutaj bezkompromisową, pełną furii metalową rzeź, a z drugiej…pewną elegancję, subtelność i wrażliwość świadczącą o tym, że daną muzykę tworzą ludzie o bogatych wnętrzach.

Vögel w sposób błyskotliwy eksperymentuje z dźwiękami, brzmieniami i wpływami. Mimo tego, że „Ómstríð” jest bardzo złożony, że składa się z wielu różnorodnych składników  i pełen jest ciekawych patentów, to równocześnie jest to płyta bardzo spójna. Burza oklasków!

Nie potrafię się oderwać o debiutanckiego albumu Vögel. Od tych przyjemnie rozbudowanych i wyrafinowanych struktur poszczególnych kompozycji, płynnych przejść i zmian nastrojów, soczystych riffów i cudownych harmonii gitar, pięknych hipnotyzujących melodii oraz tajemniczej i uzależniającej atmosfery wywołującej ciarki na plecach. Słucham tej płyty z zapartym tchem, gdyż mam poczucie, że od początku do końca jej trwania obcuję ze sztuką na najwyższym poziomie. Mam nadzieję, że to dopiero początek długiej przygody z zespołem Vögel, bo cenię muzykę Islandczyków za niebanalne, porywające rozwiązania oraz za ogromny ładunek energii i emocji.

Progresywny death metal Islandczyków ma naprawdę dużą szansę trafić do szerszego grona odbiorców. Polecam debiutancką płytę Vögel każdemu, kto poszukuje w muzyce czegoś niezwykłego, czego nie oddadzą żadne słowa tej recenzji. Zapewniam Was, że wraz z albumem „Ómstríð” przeżyjecie jedną z najbardziej niesamowitych chwil w swoim życiu. O ile oczywiście muzyka metalowa jest dla was ważną częścią życia.

 

 

Vögel :: Ómstríð

1. Heltekinn 06:22
2. Lægð 05:52
3. Djöfullinn sjálfur 04:30
4. Tvífarinn 06:48
5. Mér líður svo illa 06:25
6. Snákarnir dvelja, strákarnir kvelja 05:31
7. Móðan mikla 05:25
8. Andlitið auða 06:39
9. Glötun 06:08
10. Vonleysa 06:27

 

 

Vögel : facebook / bandcamp / spotify

Vögel :: Ómstríð (recenzja)
5.0Wynik ogólny
Ocena czytelników 3 Głosów