Vogor to niezwykle ciekawy projekt muzyczny utworzony przez trzech członków (z pięciu) islandzkiego zespołu Stafrænn Hákon.

O zespole Stafrænn Hákon, który na swoim koncie ma aż 11 płyt, pisaliśmy wielokrotnie, a ostatnio przy okazji premiery ich albumu „Aftur” (2019; recenzja TUTAJ).

Wspomniana trójka muzyków Stafrænn Hákon to:

Árni Þór Árnason: gitara basowa i barytonowa
Lárus Sigurðsson: harfy, gitara, programowanie
Ólafur Örn Josephsson: gitary, instrumenty perkusyjne

W tym miejscu trzeba dodać, że muzycy ci prowadzą również studio nagrań i wytwórnię muzyczną o nazwie Vogor Records, w której jak mówią wszystkim muzycy zajmują się samodzielnie. Jej założyciele podkreślają, że ich ideą jest wspieranie i opieka nad kreatywnymi i niezależnymi artystami oraz wydawanie ich dzieł w sposób samowystarczalny, mając na względzie przede wszystkim sprawiedliwy podział zysków.

Na marginesie wspomnę o tym, że „Vogor” to także tytuł jednego z utworów pochodzących z albumu Stafrænn Hákon, dokładnie z płyty „Ventill/Poki” (2004) .

Ale wróćmy do meritum sprawy. Otóż na początku bieżącego roku na profilu społecznościowym wytwórni Vogor Records pojawiła się informacja, że niebawem pod jej skrzydłami ukaże się wydawnictwo Vogor zatytułowane „Vol. I”, po którym jeszcze w tym roku nastąpią kolejne części. Innowacyjność tego projektu polega między innymi na tym, że do wymienionej trójki muzyków za każdym razem dołączać będą inni artyści, którzy będą wnosić swój pierwiastek, pomysły, duszę i serce. Całość nagrań i produkcji oczywiście niezmiennie będzie przygotowywana w wąskim gronie, bez ingerencji profesjonalnych inżynierów studyjnych z zewnątrz.

Pierwsze efekty omawianego projektu już możemy podziwiać, bo 17 stycznia 2020 roku ukazał się pierwszy album VogorVol. I”. W powstaniu tej płyty oprócz trójki muzyków Stafrænn Hákon brali udział:

Jóhannes Ólafsson: perkusja
Þröstur Sigurðsson: puzon
Fjalar Sigurðarson: tuba

Materiał na album powstawał przez kilka intensywnych tygodni, zimą 2019 roku. W przygotowanie kompozycji i ich aranżacji, a także ich nagranie i produkcję zaangażowani byli wszyscy muzycy. Zaś miksowanie i mastering płyty wykonał Ólafur Örn Josephsson. Za projekt okładki odpowiada Árni Þór Árnason.

Na wydawnictwie „Vol. I” znajduje się 40 minut instrumentalnej muzyki podzielonej na jedenaście kompozycji. Już sam skład Vogor robi nieliche wrażenie, ale zapewniam, że wraz z nim w parze idzie także nietuzinkowa i stojąca na wysokim poziomie muzyka, zarówno jeśli chodzi o wykonanie, jak i samą produkcję albumu. Autorzy Vogor opisują swoją twórczość jako „połączenie muzyki neoklasycznej z przynoszącym ukojenie lofi rockiem, gdzie delikatne melodie harfy objęte są nieskrępowaną brzmieniową mocą, tworząc wspólnie nowatorskie pejzaże dźwiękowe i tekstury, odpowiednie dla ludzkiego umysłu i serca w XXI wieku”.

Ja od siebie dodam, że muzykę Vogor można przypisać do nurtu post rocka śmiało sięgającego po wpływy muzyki neoklasycznej oraz po inne przyjemne dla ucha detale. Obok partii gitar i perkusji prym wiodą tutaj krystaliczne dźwięki harfy oraz akompaniament instrumentów dętych i klawiszowych. Pomagają one w budowaniu refleksyjnego nastroju tej muzyki i jej melancholijnej otoczki. Całość sprawia wrażenie dzieła przemyślanego i dojrzałego, nie pozbawionego jednak nutki spontaniczności i emocjonalnego zaangażowania. Dźwięki zdają się wychodzić spod rąk muzyków bardzo swobodnie, przez co nabierają autentyczności. Nie zapominajmy, że mamy do czynienia z artystami, którzy całym sercem i sobą oddają się swojej muzycznej pasji. Zresztą doskonale słychać, że panowie świetnie się w danej stylistyce odnajdują i czują.

Brzmienie albumu „Vol. I” jest bardzo przestrzenne, epickie i ambientowe. To muzyka czarująca i uwodząca. Pełna uczuć i wrażliwości, a także swoistej tęsknoty oraz czarujących melodii. Stworzona szczególnie dla marzycieli lubiących zanurzać się w nostalgii i przyjemnych wspomnieniach. Kompozycje Vogor naznaczone są niezwykłym klimatem zasnutym tajemnicą i niedopowiedzeniami. Słychać, że ta muzyka powstała na Północy. Trudno nie dać się porwać tak pięknie zagranym dźwiękom. A to dopiero początek tej fantastycznej muzycznej przygody, w którą zamierzają nas zabrać islandzcy muzycy.

Vol. I” to hipnotyzujące dzieło, które bez wątpienia przekonuje do sensu powstania projektu Vogor. Płyta z pewnością zadowoli każdego wielbiciela post rocka. Słucha się jej niezwykle miło. Polecam z czystym sercem.

 

 

Vogor :: Vol. I

1. Plenum 4:13
2. Salnitre 3:23
3. Coagula 3:29
4. Zosimos 4:01
5. Tifer 2:53
6. Vitriol 3:34
7. Scarab 3:32
8. Tabis 3:39
9. Seti 2:44
10. Salpetre 4:20
11. Purusa 4:04

 

 

Vogor Records : website / facebook / bandcamp
Stafrænn Hákon : website / facebook

Vogor :: Vol. I (recenzja)
5.0Wynik ogólny
Ocena czytelników 0 Głosów