Właściwie to nie wiem jak zacząć tę recenzję, bo podobne sytuacje zdają się już zbyt często powtarzać i wprowadzają pewien dyskomfort. Wie o tym każdy, kto choć trochę jest zaznajomiony z black metalową sceną Islandii. Otóż ponownie spotykamy się z „typowym” islandzkim projektem, o którym niewiele wiemy. Mam tu na myśli black metalowy projekt Waal, który założony został w 2017 roku i tworzy muzykę w klimatach black metalowych.

Pomimo czasu, który upłynął od powstania Waal, wciąż pozostaje zagadką, kto ukrywa się za jego nazwą. Warto jednak zaznaczyć, że projekt ma na swoim koncie dwa albumy EP: „Ruminations” (2017) i „Cogitations” (2018), które można znaleźć i odsłuchać na platformie bandcamp. A w zasadzie to obecnie ma tych albumów już trzy, bo najnowsze wydawnictwo Waal zatytułowane „The Chasm” ukazało się 3 lipca 2020 roku.

Zawartość albumu „The Chasm” zdecydowanie przekonała mnie do tego, iż to najwyższy czas, aby o Waal usłyszało więcej osób. Wprawdzie na omawianej EPce znajduje się zaledwie trzy kompozycje, ale są one rozbudowane i dają nam łącznie ponad pół godziny muzyki. Dość sporo. Ponadto styl i jakość muzyki Waal po raz kolejny dowodzi sile i oryginalności islandzkiego black metalu.

The Chasm” prezentuje się naprawdę wyśmienicie i jest w swoim gatunku majstersztykiem. To spójny materiał, który ma kształt jednej, wielowątkowej i zajmującej mrocznej opowieści, która przede wszystkim stoi klimatem oddającym surowe bezkresy islandzkiego krajobrazu oraz niszczycielską moc jej natury. Prawda jest taka, że trudno jest dobrze opisać taki black metal, a już w ogóle ująć w odpowiednie słowa jego specyficzną aurę. Tego po prostu trzeba posłuchać. Osobiście gorąco polecam.

Teraz jednak spróbuję przynajmniej pokrótce opisać moje wrażenie, jakie odniosłem po kilkukrotnym przesłuchaniu najnowszej płyty Waal. Materiał z pewnością wciąga i hipnotyzuje na tyle, że nie sposób w niego nie wejść całym sobą. Inna kwestia, że później trudno z niego wyjść, ale to żaden problem dla miłośników tego typu grania, nieprawdaż? W swojej niematerialnej istocie prezencji, muzyka z „The Chasm” ma formę ogromnej i mrocznej chmury, z wnętrza której dobywa się zmasowany natłok transowych dźwięków. Dodajmy dźwięków szybkich, ciężkich, ostrych, gęstych i niepokojących. Jednocześnie są one tajemnicze, ukazują głębię i rozległość przestrzeni, która potrafi uderzyć nas przenikliwym chłodem. W ten pogrążony w mroku krajobraz, po którym bezlitośnie przetaczają się zmasowane riffy gitar i łupiące kanonady perkusji, wtopiony jest ponury wokal, nie wysuwający się na pierwszy plan, a jednak wywołujący ciarki na skórze.

Uważny słuchacz będzie jednak potrafił dostrzec, czy też dosłyszeć, w brzmieniu „The Chasm” znacznie więcej niż tylko pierwotność czarnej sztuki, agresywność jej przekazu. Należy pamiętać, że to islandzki black metal, a więc cechuje go po pierwsze unikatowy sposób łączenia poszczególnych elementów danej stylistyki, a po drugie posiada ona ducha dalekiej północy. Muzyka Waal jest wielowarstwowa. Z mglistych prześwitów czerni wyłaniają się doomowe motywy, dysonanse oraz chóralne zaśpiewy. Ponadto z jej głębi rozbrzmiewają również rozległe i dźwięczne melodie. 

Album „The Chasm” to naprawdę kawał dobrej muzyki, której nie brakuje specyficznego pierwiastka pozwalającemu projektowi Waal  wyróżnić się z grona zespołów grających w podobnym klimacie. Pełna rekomendacja.

 

 

 

 

Waal :: The Chasm

1. Stream of the Anhydrous Basin 10:57
2. Gnarled Hearts 12:00
3. The Chasm 08:40

 

 

 

 

 

Waal : bandcamp

Waal :: The Chasm (recenzja)
4.8Wynik ogólny
Ocena czytelników 0 Głosów