Olèna (właść. Olèna Simone) to francuska wokalistka, kompozytorka i instrumentalistka, mieszkająca od ponad 10 lat na Islandii.
W czerwcu 2012 roku Olèna zadebiutowała solowym albumem „Made in hurt by heart” (recenzja tutaj). Zaś jej drugie wydawnictwo pod tytułem „Squonk – Extended Story” ukazało się 10 stycznia 2016 rok.
Na marginesie dodam, że artystka jest również członkiem zespołu Asonat. Ponadto swoim głosem wspiera także projekt Ruxpin.
Natomiast 17 stycznia 2017 roku, na rynku pojawiło się trzecie solowe wydawnictwo francusko-islandzkiej wokalistki zatytułowane „Domestic Migration”. Najnowszy longplay Olèny został skomponowany, zaaranżowany, wykonany i wyprodukowany samodzielnie przez artystkę. Jedynie produkcją dwóch utworów („Infecta Intimitatem” i „Voluptatem”) zajmował się Jónas þór Guðmundsson. Miksowanie i mastering materiału wykonał ponownie José Diogo Neves.
W nadesłanych materiałach prasowych artystka wyjaśnia, iż na najnowszym albumem koncentruje się na temacie dotyczącym istoty pochodzenia człowieka, czyli tym co sprawia, że jesteśmy tym czym jesteśmy, lub też jacy jesteśmy. Podkreśla również, iż w naszym życiu nie tyle ważny jest jego cel co sama podróż jaką przez nie odbywamy.
Olèna na swoim najnowszym krążku oferuje słuchaczowi muzykę mocno eksperymentalną i eklektyczną, brzmiącą nowocześnie i odważnie. W twórczość Olèny odnajdziemy inspiracje dokonaniami Björk (wrażenie to jeszcze bardziej potęguje uderzające podobieństwo barwy głosu Francuzki), Iamamiwhoami, Karin Dreijer, The Knife, Fever Ray, czy Moloko.
„Domestic Migration” to dzieło niesztampowe, które poraża różnorodnością i bogactwem brzmień, dźwięków i muzycznych inspiracji. Tej muzyki nie da się jej nijak sklasyfikować. Jasne, elektronika stanowi podstawę dla większości utworów, ale nie sprowadza się ona tutaj do prostego bitu, czy gęstego basu. Ta elektronika posiada wiele odcieni. Ponadto obcujemy tutaj z wieloma odmiennymi wpływami od synthpopu, ambientu i industrialu, przez folk, house i dance, aż po minimal techno. Z jednej strony mamy więc dźwięki syntetyczne, mocne bity, sample, loopy i glitche. Z drugiej zaś odgłosy szumu fal, śpiewu ptaków oraz szmery, trzaski i zgrzyty. A jeszcze z trzeciej umiejętnie pocięte partie instrumentów akustycznych. Elementy te są sprytnie połączone w wielobarwną muzyczną mozaikę. Sama muzyka rozwija się rytmach raz to swobodnych i rozmytych, a innym razem mocnych, wyraźnych i tanecznych. Zaś sama dynamika podszyta jest albo surowymi i chłodnymi dźwiękami industrialnej bit maszyny, albo etno-brzmieniami, albo hipnotycznymi plemiennymi rytmami, albo minimalistyczną akustyką. Artystka potrafi stworzyć wrażenie tajemnicy, zaniepokoić, wzruszyć, ukoić, rozbawić czy sprawić że chce nam się tańczyć. Muzyka unosi się w transie, z którego ciężko się wyrwać. Wiele ciekawych rzeczy dzieje się we wnętrzu każdej z kompozycji tej płyty. Dlatego możemy podejść do tego albumu jako całości i zanurzyć się w nim głęboko ciesząc nasze uszy tym co w sobie skrywa. Ale równie dobrze możemy na każdy utwór spojrzeć indywidualnie, co dostarczy nam również wielu wrażeń.
Muzykę z „Domestic Migration” otacza aura tajemnicy i surrealizmu, ale towarzyszą jej imponujące momentami jasności. To również intrygujące połączenie liryzmu i eteryczności z mroczną i niepokojącą elektroniką oraz z tanecznym popem. Całość spaja zmysłowy i uwodzicielski głos wokalistki, który bardziej pasuje do istoty nie z tego świata, niż do drobniutkiej dziewczyny. Olèna śpiewa pięknym i czystym głosem. Jej pełen ekspresji wokal o rzadko spotykanej barwie (podobnej do Björk) buduje niepowtarzalny nastrój, przeszywa na wskroś i chwyta za serce.
Zawartość „Domestic Migration” potwierdza fakt, że mamy do czynienia z kompozytorką i wokalistką bardzo barwną i niebojącą się eksperymentowania. Równocześnie potrafi wciągnąć, uwieźć i uzależnić swoją muzyką. Niebanalność, pomysłowość, niekonwencjonalność, brak schematyczności. Tymi słowami można określić najnowszy album Olèny. Nietrudno nie zauważyć, że artystka ma głowę pełną pomysłów, co nie ukrywam jest pewnym wyzwaniem dla słuchacza.
Olèna :: Domestic Migration
1. Infecta Intimitatem (3:40)
2. Родина (4:28)
3. Iter Itineris (3:39)
4. Lupus Ac Cerva (5:25)
5. Infitialis (4:10)
6. Voluptatem (4:54)
7. Eudaimonia (2:40)
8. 鶴 (3:47)
9. þú Veist Hvað ég Meina (4:20)
10. Squonk (2:56)
11. Scintillula (3:10)
12. Arbitrium (3:22)
Olèna : website / facebook / bandcamp / soundcloud