Jeśli podoba Ci się to co robimy i chciałbyś nam dać o tym znać, możesz po prostu postawić nam kawę. Będzie nam miło. Poczujemy się lepiej i zmotywuje nas to do dalszego pisania.
Islandzki zespół ROK nabrał wiatru w żagle.
Historia powstania zespołu ROK zaczyna się od muzyka imieniem Trausti Haraldsson, który jest islandzkim kompozytorem piszącym dotychczas muzykę dla innych artystów, w tym głównie dla islandzkiej supergwiazdy pop Paula Oskara Hjálmtýssona. Jesienią 2013 roku Trausti Haraldsson wybrał się na koncert zespołu KVIKA. Po koncercie muzyk podszedł do lidera i wokalisty tej grupy – Guðniego Þór Þorsteinssona – zadając mu pytanie czy mogliby wspólnie skomponować jedną piosenkę. Jak możecie się łatwo domyśleć, Guðni chętnie przystał na współpracę, która jak pokazuje historia nie skończyła się jednak na jednej kompozycji. Panowie w krótkim czasie napisali wspólnie około trzydziestu piosenek.
Jednym z pierwszych utworów, który Trausti i Guðni razem napisali, i który postanowili wydać był „Find a better man”. Utwór ten miał swoją premierę wiosną 2015 roku. W danej piosence gościnnie zaśpiewała islandzka wokalistka Yohanna (aka Jóhanna Guðrún Jónsdóttir). Przez kilka następnych lat muzycy kontynuowali komponowanie nowych piosenek oraz modyfikowanie i ulepszanie już istniejących. Ale dopiero kiedy świat zwolnił w obliczu zmasowanej walki z Covidem, panowie byli w stanie skupić się na nagraniu płyty. Muzycy do współpracy, szczególnie nagrań i miksowania muzyki, zaprosili Örlyga Smáriego. Ponadto w nagraniach gościnnie wystąpiło kilku wokalistów: Paul Oscar, Margrét Eir i wspomniana Yohanna.
Debiutancki album ROK zatytułowany „Wind in the Sails” ukazał się 29 lipca 2021 roku. Jego autorzy podkreślają, iż jest to album konceptualny. Jak widać na okładce płyty pojawia się żaglówka i kompas. To symbole odnoszące się do „bohatera podróży” Josepha Campella „Wind in the Sails” to rodzaj siedmioletniej podróży, która zaczyna się piosenką „YOLO!” rozpoczynając podróż i kończy piosenką „Home”, która informuje o powrocie do domu. Wiele historii zawartych w piosenkach ROK opiera się na tej teorii i tego typie narracji. Ma swój początek, część środkową i koniec. Na albumie „Wind in the Sails” ta podróż, „podróż bohatera”, odbywa się w dziesięciu krokach, dziesięciu utworach i dziesięciu fazach wiatru. Wypływamy z domu ku przygodzie, a potem ponownie wracamy do domu mądrzejsi o nowe lekcje. Każda z kompozycji zamieszczona na tej płycie bezpośrednio lub pośrednio dotyczy etapów tej podróży. Trzeba wspomnieć o tym, iż podczas tworzenia tego albumu połowa zespołu wyruszyła w światową trasę koncertową, co istotnie wpłynęło na formę współpracy i kierunek, w którym podążył ten album. Pomysły wymieniane były głównie przez internet na żywo. Panowie dawali sobie dużo wsparcia i byli dla siebie inspiracją. Dzięki temu czuli, że ich muzyka nabiera tytułowego wiatru w żagle.
Brzmienie muzyki, którą tworzy ROK jest dosyć eklektyczne. „Wind in the Sails” jest bowiem albumem bardzo zróżnicowanym, wprost kipiącym od pomysłów. To mariaż podniosłego indie popu, z muzyką elektroniczną oraz przestrzennymi rockowymi motywami (coś w stylu a’la U2, czy Manic Street Preachers – podobny ładunek emocjonalny i siła rażenia). Wszystkie utwory łączy jedno – są dobrze zagrane, eleganckie i świetnie zrealizowane. Z każdej strony okala je ciepło melancholii oraz obfitość kompozycyjnych ozdobników. Materiał z „Wind in the Sails” jest na tyle różnorodny, że ilekroć go włączymy, możemy odkryć w nim coś nowego i interesującego. Płyta dopieszczona jest aranżacyjnie, która tryska kreatywnością i pomysłowością. To owoc dojrzałości muzycznej. Najwyższa klasa kompozytorska, bogactwo dźwięków i zmysł przebojowości. Panowie z ROK dostarczyli swoim słuchaczom płytę ambitną, wciągającą i bardzo emocjonalną, na której nie brakuje ładnych melodii. Już pierwsze dźwięki otwierającego album utworu „YOLO!” dobrze nakreślają charakter debiutanckiej płyty Islandczyków – będzie niebanalnie, z wyczuciem i odpowiednią dozą dramaturgii. Album ujmuje bogactwem przeróżnych klimatów i umiejętnym operowanie środkami. „Wind in the Sails” to kolekcja pięknie zaśpiewanych i zagranych z pełnym zaangażowaniem kompozycji. Aż prosi się o podkręcanie potencjometru w trakcie słuchania tej płyty. Muzyka ROK po prostu porywa.
ROK :: Wind in the Sails
1. YOLO!
2. Fall
3. Cruising
4. Find a better man
5. Goodbye
6. Fire
7. Lucy’s fur
8. The Glance
9. Drive
10. Home
ROK : spotify