Postaw mi kawę na buycoffee.to

Jeśli podoba Ci się to co robimy i chciałbyś nam dać o tym znać, możesz po prostu postawić nam kawę. Będzie nam miło. Poczujemy się lepiej i zmotywuje nas to do dalszego pisania.

Elektroniczna muzyka Yagya stanowi drzwi do głębokiej refleksji.

Islandzki elektroniczny projekt Yagya to solowe przedsięwzięcie muzyka i producenta Aðalsteinna Guðmundssona. Wśród ostatnio wydanych przez niego albumów znajdują się: „Stars and Dust” (2016; recenzja TUTAJ), „Stormur” (2019; recenzja TUTAJ) oraz „Old Dreams and Memories” (2020; recenzja TUTAJ).

10 września 2021 roku projekt Yagya wydał swój najnowszy album EP zatytułowany „Always Maybe Tomorrow”, nakładem wytwórni Small Plastic Animals. Materiał na płytę napisał i wyprodukował Aðalsteinn Guðmundsson. Mastring płyty wykonał LUPO. Oprawę graficzną albumu tworzył Richard Ortiz.

Album „Always Maybe Tomorrow”  przynosi nam cztery przestrzenne i nastrojowe kompozycje, a których autor wykorzystuje muzyczną tradycję techno jako naczynie do medytacyjnych i emocjonalnych eksploracji oraz eksperymentowania z dźwiękiem zgodnie z określonym, cierpliwie pielęgnowanym stylem. Na swoim nowym wydawnictwie projekt Yagya rozmyśla nad energią behawioralną środowisk widzianą z daleka – wytworzoną przez człowieka elektrycznością przestrzeni miejskich oraz połączoną florą i fauną ekosystemów. Patrząc na wybrane przez siebie narzędzia jako środek do wyrażenia tych idei, Aðalsteinn Guðmundsson zastosował nielinearne podejście do każdego z czterech utworów na tej EP-ce, decydując się na tworzenie systemów muzycznych będących w ciągłym ruchu, zamiast komponowania każdego utworu w tradycyjny sposób z typową, konwencjonalną liniową narracją.

Charakterystyczne dla brzmienia i muzyki Yagya obszerne akordy i rozległe pady przepływają tutaj przez filtry kontrolowane przez oscylatory LFO służące do generowania fal o bardzo niskich częstotliwościach. Mają one istotny wpływ na modulowanie  parametrów różnorodnych elementów syntezatora, w tym w szczególności na wspomnianą częstotliwość i kształt generowanych fal. Jeśli dodamy do tego jeszcze zastosowane tutaj loopy, otrzymamy dźwiękowe pejzaże pełne intrygujących mikro-incydentów i makro-ewolucji, zupełnie jakby to było odbicie w lustrze trzymanym nad środowiskiem, z którego czerpano pierwotną inspirację.

Na płycie „Always Maybe Tomorrow” islandzki producent porusza się po łagodnych falach  nastrojowego ambientu nasyconego minimalowym pulsem techno, przyjemnie podrasowanego na dubową modlę „podwodnymi” brzmieniami syntezatorów i odmętami różnych pogłosów. Hipnotyzująca i melancholijna aura onirycznego ambient/dub-techno Yagya uwodzi i rozbudza zmysły nastrojem i zaskakującą dbałością o detal, a dodatkowo dzięki swojej głębokiej wibracji przenosi słuchacza na wyższy poziom muzycznych doznań. Aðalsteinn Guðmundsson jak zwykle umiejętnie przekuwa swoje emocje, intymne odczucia i myśli na syntetyczne dźwięki i sinusoidalne tony. W ten sposób po raz kolejny pogodził mechaniczny trans z ludzkimi uczuciami. Elektronika i natura koegzystują tutaj w jak najlepszej symbiozie. „Always Maybe Tomorrow” to solidna porcja przestrzennej i nastrojowej elektroniki o ciepłym tchnieniu stanowiąca drzwi do głębokiej refleksji. 

 

 

 

 

Yagya :: Always Maybe Tomorrow

1. The Other Side of Despair 06:55
2. Distorted Dualism 06:44
3. Standing Still in a River 06:45
4. Two Moments 06:52

 

 

 

 

Yagya : facebook / bandcamp / soundcloud / spotify

Yagya :: Always Maybe Tomorrow (recenzja)
5.0Wynik ogólny
Ocena czytelników 0 Głosów