Długo oczekiwany debiutancki longplay islandzkich prowokatorów z Hatari już dostępny!

Elektroniczny projekt Hatari powstał w 2015 roku. Dwa lata później islandzkie trio wydało swój mini album „Neysluvara” (2017). W 2018 roku zespół otrzymał nagrodę Iceland Music News za najlepsze video do utworu „Spillingardans”. W tym samym roku kompozycja ta została również nominowana do nagród Íslensku tónlistarverðlaunin w kategorii najlepsza piosenka rockowa, zresztą także zespół otrzymał nominację jako wykonawca roku. Dodać trzeba, że muzycy Hatari byli w 2018 roku organizatorami festiwalu Háskar, okrzykniętego „festiwalem zagłady”, za który otrzymali wyróżnienie od Grapevine Music Awards 2019. Mimo to pod koniec 2018 roku Hatari ogłosili rozwiązanie swojego zespołu. Swoją decyzję argumentowali tym, że widzą sensu istnienia grupy, gdyż nie udało im się zrealizować założenia, które leżało u podstaw jego powstania, czyli planu na obalenie globalnego kapitalizmu. Mimo tego oświadczenia trio zgłosiło swoją kandydaturę w krajowych eliminacjach do konkursu Eurowizji, widząc w tym szansę na bardziej skuteczną realizację swojej misji. Dalsza historia pokazuje, że się udało. Chyba.

Do wybuchu popularności grupy doszło w 2019 roku, kiedy Hatari reprezentowali Islandię na międzynarodowym konkursie piosenki – Eurowizji w Izraelu, na którym (zaprezentowali flagę Palestyny i) wykonali utwór „Hatrið mun sigra” (pl. „Nienawiść zwycięży”). Wtedy o Hatari usłyszał cały świat. Nie każdy jednak stał się ich sympatykiem. Wprawdzie grupa zyskała wielu zwolenników. Niemniej jednak po piętach zaczęło deptać im nie mała rzesza hejterów.  Niemal wszystkie media i portale społecznościowe obiegła nazwa zespołu Hatari, któremu towarzyszyły określenia pt. szokujący, prowokacyjny, skandaliczny, etc.

Co by nie powiedzieć, Hatari z pewnością wywołują emocje, do tego te skraje, od całkowitego obrzydzenia i szoku, aż po uwielbienie. Widocznie tak działa na ludzi agresywna  i ciężka muzyka „ubrana” w lateksowe i skórzane stroje, kolce, obroże, maski i inne gadżety jednoznacznie kojarzące się z BDSM (skrót od bondage/krępowanie, dominacja, sadyzm, masochizm). Takim właśnie brzmieniem i imagem charakteryzuje się zespół Hatari. Zainteresowanych ich debiutanckim albumem EP odsyłam do recenzji płyty „Neysluvara” (ang. „Consumer”; recenzja TUTAJ).

Tymczasem 17 stycznia 2020 roku, po pięciu latach od powstania zespołu i trzech latach od wydania mini albumu, Hatari wydał swój pierwszy długogrający album zatytułowany „Neyslutrans” (ang. „Consumption Trance”). Matering płyty wykonał Friðfinnur ‚Oculus’ Sigurðsson. Pod względem muzycznym i produkcyjnym jest doniośle i intrygująco. Warto wspomnieć o tym, że krążek został wydany przez wytwórnię Svikamylla, która należy do muzyków i stanowi międzynarodową prywatną spółkę holdingową z siedzibą w Reykjaviku. Jak głosi hasło firmy: „Naszym celem jest położenie kresu neoliberalnemu kapitalizmowi, a także zarządzanie nieruchomościami, pożyczkami, importem i eksportem”.

Na płycie „Neyslutrans” znalazło się trzynaście utworów, gdzie wśród premier znajdziemy również kompozycje doskonale znane fanom grupy, publikowane wcześniej jako single. Mam tu na myśli np. „Spillingardans”, „Hatrið mun sigra”, czy „Klefi / Samed”. Na najnowszym albumie Hatari pojawia się także kilku gości: palestyński artysta i muzyk Bashar Murad („Klefi / Samed”), islandzki feministyczny zespół Cyber („Hlauptu”), islandzki rapper Svarti Laxness („Helvíti”), skrzypek Pétur Björnsson (m.in. „Spectavisti me mori, op. 8”), kompozytor współczesnej muzyki klasycznej i dyrygent Friðrik Margrétar wraz z chórem The Choir Of Iua („Nunquam iterum, op. 12”) oraz islandzka wokalistka r&b o pseudonimie GDRN.

Zdaję sobie sprawę z tego, że muzyka Hatari nie jest niełatwa w odbiorze dla kogoś, kogo muzyczny świat ogranicza się tylko do tego co gra się w radiu. Bo w brzmieniu islandzkiego tria odnaleźć można nawiązania do wielu różnorodnych stylistyk i gatunków muzycznych. Na pierwszy plan wybija się oczywiście mroczna odmiana muzyki elektronicznej, digital hardcore, techno, crust punk i industrial. Wykorzystywane przez Islandczyków brzmienia syntezatorów, samplery i automaty perkusyjne są wyraźnym hołdem dla lat 80-tych i takich gatunków jak EBM, IDM, synth pop i trance. Jakby tego było mało, struktury niektórych kompozycji Hatari opierają się na motywach rockowych i heavy metalowych. Grupa jak zwykle nie przebiera w środkach, chcąc dotrzeć ze swoim przekazem do jak najszerszego grona odbiorców.

Muzyka zawarta na albumie „Neyslutrans” jest niejednoznaczna. Łączy ze sobą dwa skrajnie różne świata. Z jednej strony jest mroczna, tajemnicza, niepokojąca, agresywna, ostra i chłodna. Do tego motoryczna i transowa. Naszpikowana dekadenckimi wizjami i antykapitalistycznymi treściami stanowiącymi ujście dla negatywnych emocji – złości, gniewu  i poczucia niesprawiedliwości. Ten post apokaliptyczny świat obrazują świetnie bombastyczne techno-paramilitarne rytmy, zimne i ciężkie bity, intensywne głębokie basy i inne przemysłowe brudy oraz szorstki i krzykliwy głos Matthíasa. Druga strona muzyki Hatari jest łagodna, zmysłowa, namiętna i ponętna. A to za sprawą między innymi delikatnych partii smyczkowych (są tutaj dwa instrumentalne utwory) i syntezatorowych, melodyjnych refrenów i wokalnego falsetu Klemensa.

Zespół Hatari jest w doskonałej formie i dzielnie broni swojej artystycznej tożsamości. Muzycy utrzymują swoją muzykę na bardzo wysokim poziomie. Jest ona dopracowana w każdym szczególe. Poszczególne detale i smaczki tworzą misterną całość, podsyconą elektroniczną zadziornością i awangardowym spojrzeniem na muzykę. „Neyslutrans” to dzieło, które urzeka konsekwencją, jak i nowatorskim podejściem do treści i formy. Absolutnie obowiązkowa pozycja.

 

Hatari :: Neyslutrans

1. Engin Miskunn 03:53
2. Spillingardans 03:43
3. Klámstrákur 03:36
4. Klefi / Samed (feat. Bashar Murad) 03:53
5. Þræll 03:02
6. Hlauptu (feat. CYBER) 03:33
7. Hatrið Mun Sigra (Xtended) 03:07
8. Spectavisti me mori, op. 8 02:51
9. 14 ár 03:05
10. Ógleði 05:15
11. Helvíti (feat. Svarti Laxness) 03:47
12. Nunquam iterum, op. 12 04:05
13. Niðurlút (feat. GDRN) 03:53

 

 

Hatari : website/ facebook / bandcamp / spotify

Hatari :: Neyslutrans (recenzja)
5.0Wynik ogólny
Ocena czytelników 17 Głosów