Postaw mi kawę na buycoffee.to

Jeśli podoba Ci się to co robimy i chciałbyś nam dać o tym znać, możesz po prostu postawić nam kawę. Będzie nam miło. Poczujemy się lepiej i zmotywuje nas to do dalszego pisania.

Muzyka z innego świata-organizmu Björk.

Ostatni album Björk pod tytułem „Utopia” ukazał się pięć lat temu (2017, One Little Indian, recenzja TUTAJ). Artystka porównywała daną płytę do „raju” i miała ona stanowić przeciwieństwo wydawnictwa „Vulnicura” (2016, One Little Indian, recenzja TUTAJ), określanego „piekłem” (dotyczyło to sytuacji rozpadu związku oraz rozwodu artystki).

Przypomnę, że Björk wyobrażała sobie materiał z albumu „Utopia”  jako unoszące się w powietrzu miasto, zbudowane w chmurach, gdzie nie ma grawitacji. Świat tej muzyki został przedstawiony jako wyspa stworzona w wyniku ekologicznej katastrofy, na której rośliny mają usta lub unoszą się w powietrzu jak kolibry albo wyrastają ludziom z rąk. W nagraniach mogliśmy usłyszeć m.in. dwunastoosobową islandzką, kobiecą orkiestrę fletową, jak i oryginalne nagrania terenowe, w tym odgłosy ptaków, oraz odgłosy ptaków nagrane przez Davida Toopa, które pochodzą z winylowego albumu „Hekura – Yanomamo Shamanism From Southern Venezuela” (z 1980r.).

30 września 2022 roku premierę miał najnowszy longplay Björk pod tytułem „Fossora” (One Little Indian). Album w pewnym sensie jest produktem post-Covidowym, odzwierciedleniem refleksji i uczuć związanych z trudną i nietypową sytuacją.

Każdy album zawsze zaczyna się od uczucia, które staram się ukształtować w dźwięk. Tym razem uczucie to wylądowało na ziemi i uziemiło się (mój ostatnim albumie Utopia był wyspą w chmurach, żywiołem powietrza i nie posiadał basu). Było to również związane z tym, jak doświadczyłam „teraz” razem z około 7 miliardami ludzi. Wszyscy zrobiliśmy to razem, zagnieździliśmy się w naszych domach podczas kwarantanny i  przebywaliśmy na tyle długo w jednym miejscu, że zapuściliśmy korzenie. Mój nowy album „Fossora” jest właśnie o tym.  To słowo, które pochodzi od łacińskiego fossore (digger, delver, ditcher, [kopacz/grabarz]), ale przekształciłam je nadając jej kobiecą formę i w skrócie oznacza „ta, która kopie” (w ziemi). Brzmieniowo chodzi tutaj o bas, ciężkie doły, stąd na płycie usłyszymy 6 klarnetów basowych i mocny sub. To płyta stworzona do klubów, które mogłyby się znajdować w salonach naszych własnych domów” – mówi Björk.

Dodam, że nowe kompozycje zostały napisane w trakcie pandemii i lockdownu związanego z  COVID-19, podczas którego Björk wróciła na Islandię, którą tak naprawdę rzadko odwiedzała w ostatnich latach. Tym razem powróciła na dłużej, spotykała się z przyjaciółmi i robiła zwykłe, codzienne rzeczy.

To jak kopanie dziury w ziemi. Tym razem żyję z kretami i naprawdę się uziemiam” – napisała Björk.

W udzielanych w mediach wywiadach islandzka piosenkarka wspomina o tym, że jej nowy krążek jest wynikiem żalu wynikającego z konieczności izolacji, spędzania długiego czasu w domu, a także przywiązania się do niepotrzebnych rzeczy. Według niej w trakcie pandemii COVID-19  wszyscy stali się dość leniwi, siedzieli tylko w domach, czytali książki lub oglądali filmy, więc kiedy w końcu skończył się lockdown ludzie zaczęli imprezować, bawić się i upijać, itp., co wyglądało trochę tak jakby oszaleli. 

Zobaczmy, co by było, gdybyśmy weszli do świata fantazji, zjedli obiad, pierdnęli i robili normalne rzeczy, na przykład spotykali się z przyjaciółmi. Mieszkam obecnie w kopcach z kretami i się z nimi uziemiam” – mówi artystka o brzmieniu nowego albumu.

Album Fossora” inspirowany jest bardzo osobistymi doświadczeni artystki, jej powrotem na Islandię, ale też sprawami rodzinnymi, np. śmiercią matki Björk (Hildury Rúny Hauksdóttir – działaczki na rzecz ochrony środowiska), która w wieku 72 lat odeszła z tego świata w 2018 roku. Artystka długo nie mogła pogodzić się z jej śmiercią. Obecnie poświęciła jej pamięci aż dwa rozdzierające serce utwory „Sorrowful Soil” (napisane tuż przed śmiercią matki) i „Ancestress” (hołd dla życia matki).

Po ukończeniu tej ostatniej kompozycji Björk rozmyślała o pożegnaniu matki i uświadomiła sobie, czego jej brakowało: natury. Z uwagi na to, że Islandka nie jest zwolenniczką tradycyjnych kościelnych pogrzebów postanowiła wymyślić własny rytuał pożegnalny. Spędziła rok pracując z reżyserem Andrew Huangiem i Jamesem Merrym, twórcą jej masek i współtwórcą reżyserem, aby wymyślić i nakręcić rytualną procesję pogrzebową w górskiej dolinie, która byłaby obrazem do „Sorrowful Soil”, jak i „Ancestress”. Jedna część została nakręcona obok wulkanu, który daje energię obrazującą siłę i energię matki. Co ciekawe na płycie znajdziemy więcej wątków rodzinnych, np. usłyszymy głosy dzieci Björk – Sindriego i Ísadórę. Ponadto jeden utwór – Her Mother’s House – opowiada o „efekcie pustego gniazda”, dotyczy on sytuacji usamodzielnienia się córki artystki, która wyprowadziła się z domu (zeszłego lata zadebiutowała jako modelka w kampanii biżuterii włoskiej marki modowej Miu Miu dla jej kolekcji jesień/zima 2022). Artystka współpracowała z córką pisząc ten utwór. W tym miejscu zaznaczę, że wszystkie teksty na omawiana płytę zostały napisane przez Björk.

W nagraniach płyty „Fossora” wziął udział indonezyjski projekt Gabber Modus Operandi (którego liderką jest Aditya Surya Taruna „Kasymin” mająca obsesję na punkcie wysokooktanowych, szybkich dźwięków, eksploduje szeroką gamę wpływów w żywe, oburzające produkcje – tak mówi o niej Björk), nowojorski wokalista Serpentwithfeet, norweska singer-songwriterka Emilie Nicolas Kongshavn, a także wspomniane dzieci Björk – jej syn Sindri oraz córka Ísadóra (Doa) oraz sekstet murmuri składający się z klarnetów basowych (Baldvin Ingvar Tryggvason, Grímur Helgason, Hilma Kristín Sveinsdóttir, Helga Björg Arnardóttir, Kristín Þóra Pétursdóttir, Rúnar Óskarsson). Miksowaniem i masteringiem materiału z Fossora”  zajmowała się egipska inżynierka dźwięku Heba Kadry, która obecnie mieszka na Brooklynie w Nowym Jorku. Najbardziej znana jest z pracy z Beach House, Slowdive, The Mars Volta, Future Islands, Ryuichi Sakamoto, Deerhunter, Blonde Redhead, Animal Collective. Björk współpracowała z Heby również przy powstawaniu poprzedniej płyty.

Zanim opowiem o muzyce z Fossora”, chciałbym jeszcze na chwilę zatrzymać się przy okładce płyty, która została stworzona przez Björk i jej przyjaciela, Jamesa Merry’ego z fotografią z Vidar Logi, przedstawia artystkę przykucniętą w psychodelicznym świecie natury i dymu.

W wywiadzie dla Pitchfork artystka opowiedziała o swojej pandemicznej obsesji na punkcie filmów dokumentalnych, takich jak „Fantastic Fungi”, pełnych poklatkowych nagrań z rozprzestrzeniających się siecią grzybów. „Myślałam wtedy o tym, dlaczego tak mocno z tym rezonuję. Czy to dlatego, że ten wirus (Covid-19) tak się porusza, uderzając na całą planetę? Grzyby miały również jakiś poetycki urok: rozkładając martwe rośliny i zwierzęta oraz przetwarzając ich składniki odżywcze w glebę, grzyby tworzą ze śmierci nowe życie. Mogą również trawić zanieczyszczenia, rozkładać ropę naftową i tworzywa sztuczne oraz magazynować węgiel, aby zmniejszyć globalne ogrzewanie – symbol ocalonej nadziei. Grzyby są często pierwszym życiem, które wyrasta z ruin nuklearnych”.

Natomiast w innym wywiadzie Björk dodała, że: „Grzyby rosną i często żyją pod ziemią, ale nie są to korzenie drzew. Album z korzeniami drzew musiałby być w mojej opinii dość surowy i stoicki, a grzyby są dość psychodeliczne, dziwne i pojawiają się wszędzie”.

W zestawieniu tytułu albumu oraz zafascynowania grzybami i rozwinięcia tej myśli przez islandzką artystkę możemy dostrzec związek jednoczący wątki poruszane na płycie – głównie życia, śmierci, przetrwania, biologii, ekologii i natury.

Świat dźwięków Fossora” jest mocniejszy, ostrzejszy, cięższy. Czasem można odnieść wrażenie pękania płyt tektonicznych, wybuchu wulkanu, trzęsienia ziemi, itp. Brzmienie albumu jest organiczne, „uziemione”, opierające się na dźwiękach klarnetów basowych. Artystce chodziło o uzyskanie odpowiednio głębokiego i potężnego basu, który „wykopywałby dół w ziemi”. Oryginalna, eksperymentalna i avant-popowa natura Björk również i tym razem wyraźnie daje o sobie znać. W jej nowej muzyce pojawiają się kolejne innowacje, wpływy elektronicznym stylem gabber, wywodzący się z holenderskiego techno lat 90-tych, rave’u i hardcore, footwork, grindcore i noise z szeregiem wyjątkowo indonezyjskich dźwięków, takich jak jathilan (taniec transowy, w którym duch opanowuje ciało), dangdut koplo (podgatunek popularnej muzyki folkowej) i funkot (przypomina zarówno europejski happy hardcore, jak i dangdut. Usłyszymy również elementy avant/hyper pop, chamber music, reggaeton, post industrial i deconstructed music. Tak więc różne dziwactwa i cuda. Można tu analizować i rozkładać na czynniki pierwsze muzykę z Fossora”, ale w zasadzie nie ma to większego sensu – wszystko jest kontynuacją eksperymentalnych artystycznych wizji Björk. Tradycyjnie nie ograniczają ją żadne gatunkowe normy. Artystka kieruje się powiązaniem swoich lirycznych koncepcji z innowacyjnymi strukturami muzycznymi i oryginalną produkcją.

W wywiadzie dla The Guardian artystka wyjaśnia: „Zaczęłam ten album bardzo koncepcyjnie: To jest album klarnetowy! Potem jednak pomyślałam: Pieprzyć to. W końcu poczułam, że ​​to „islandzki album”: często nieskrępowany i niestabilny, ale także przesiąknięty chóralnymi i ludowymi tradycjami tego kraju. Bardzo bym chciała, żeby ludzie mogli słuchać ten album naprawdę głośno, przynajmniej po raz pierwszy. W ten sposób będą mogli uchwycić to ciepłe uczucie dziury w ziemi i naprawdę w nim żyć”.

Björk nie stworzyła „Fossora” ani dla radia, ani dla podbicia list przebojów, ani żeby się komuś przypodobać czy pozyskać nowych fanom. Nie jest to również album, który miał za zadanie zapewnić jej duże pieniądze. Powiedzmy sobie wprost, „Fossora” nie jest wydawnictwem łatwym i lekkim. Jest po prostu wydawnictwem skomplikowanym, abstrakcyjnym i „dziwnym”, które wymaga skupienia i zaangażowania słuchacza, a także otwartego umysłu. Muzyka Björk jest złożona i ekscentryczna, opierająca się zamkniętym formom, stylistycznym granicom i łatwym melodiom. Na płycie w dalszym ciągu doświadczamy nietypowych instrumentów, jak i przetworzeń wydobywanych z nich brzmień, zaskakujących połączeń, intensywności dźwięków i jedynego w swoim rodzaju głosu Islandki, którego nie da się pomylić z żadnym innym. Płynna forma i tworzenie osobliwej, transowej, nieco psychodelicznej atmosfery są tutaj podstawą. Zapytacie po co Björk nagrywa takie albumy? Bo chce i może, a przede wszystkim, bo tak czuje i postrzega muzykę. Jeśli znajdą się osoby, którym się ta muzyka spodoba – a mówiąc dokładniej poczują ją i zrozumieją – to świetnie, jeśli nie to trudno, nic takiego się nie dzieje. Czy myślicie, że Islandka przejmie się jakimikolwiek recenzjami i będzie tworzyć coś, co będzie niezgodne z jej wizją? Zdecydowanie nie. Zarówno jej życie, jak i muzykę definiuje wyjątkowa osobowość i wrażliwość. Muzyka Björk jest odzwierciedleniem jej wewnętrznego świata. Świata uczuć, myśli i własnej psychiki. To muzyka nasycona zadziornym charakterem jego autorki, różnorodnością jej „szalonych” pomysłów i inspirujących dźwięków.

Słuchanie albumu „Fossora” jest podobne do układania puzzli. Wynika to z tego, że ta muzyka jest opisem cyklu życia – destrukcji i dekonstrukcji, śmierci i życia, różnorodnych meandrujących powiązań i połączeń na wielu poziomach. Stąd między innymi mamy tutaj wiele złożonych muzycznych faktur, zestawienie dysonansów, kakofonii, dychotomii, szorstkich interwałów, nieregularnych fal dźwiękowych i dziwnego metrum, ze zmysłową instrumentacją i poetyckim liryzmem. Słuchanie albumu „Fossora” jest również podobne do oglądania filmu. Ta muzyka ma w sobie coś mocno filmowego. Nie mam tu na myśli, że te kompozycje są rozpisane jak partytury muzyki filmowej. To zupełnie coś innego. Ta muzyka jest po prostu jak film, który możemy oglądać w naszej wyobraźni z zamkniętymi oczami.

W tym miejscu przypomnę, że Björk jako artystka była mocno zaangażowana w powstanie tej płyty – od wymyślenia konceptu, napisania muzyki i tekstów, zaaranżowania instrumentów i zaprogramowania muzyki, produkcję, współpracę z reżyserem teledysku, osobą odpowiedzialną za stronę wizualną i stroje, itd. Jest równocześnie pomysłodawcą, producentem, kierownikiem produkcji  i planu, reżyserem, scenarzystą, kamerzystą, montażystą, aktorem, kompozytorem muzyki, realizatorem dźwięku i aktorem swojego dzieła, które tworzą spójną, dogłębnie przemyślaną całość.

Talent i wyobraźnia Björk są niesamowite. Jej muzyka posiada coś magicznego i głębokiego. Też dlatego, że w jej twórczości nie chodzi wyłącznie o samą muzykę, jej twórczość jest ponaddźwiękowa. „Fossora” to małe dzieło sztuki, które być może wielu nie zrozumie od razu. Ale myślę, że przebywanie z tą muzyką dłużej pozwoli poczuć jej wyjątkowość. Tak potrafią dziś tylko nieliczni artyści. Dziś brakuje nam muzycznych wizjonerów, ale Björk wciąż nie zawodzi i urzeczywistnia swoje fantazje.

 

Björk :: Fossora

1. Atopos (featuring Kasimyn) 4:46
2. Ovule 3:37
3. Mycelia 2:00
4. Sorrowful Soil 3:15
5. Ancestress (featuring Sindri Eldon) 7:17
6. Fagurt Er í Fjörðum 0:44
7. Victimhood 6:57
8. Allow (featuring Emilie Nicolas) 5:26
9. Fungal City (featuring Serpentwithfeet) 4:45
10. Trölla-Gabba (featuring Kasimyn) 1:57
11. Freefall 4:31
12. Fossora (featuring Kasimyn) 4:19
13. Her Mother’s House (featuring Ísadóra Bjarkardóttir Barney) 4:33

 

Björk : website / fossora / facebook / twitter/ soundcloud / bandcamp / spotify




Björk :: Fossora (recenzja)
5.0Wynik ogólny
Ocena czytelników 3 Głosów